Google Shamu pojawił się również w bazie danych GFXBench, dzięki czemu wiemy, że wyposażony zostanie w 32 GB wewnętrznej pamięci z czego dla użytkownika zarezerwowane zostanie około 24 GB. Aparat zdolny będzie rejestrować sekwencje wideo w jakości UHD (3840 x 2160 pikseli) i występować będzie w towarzystwie diody doświetlającej LED.
Z dokumentacji dowiadujemy się również, że specyfikacja ma obejmować: Bluetooth, barometr, cyfrowy kompas, bezstykową technologię NFC, pojedynczy slot kart SIM, a także moduł sieci WiFi. Pozostała specyfikacja pokrywa się z tą zgromadzoną przez AnTuTu.
źródło: GFXBench
W popularnej aplikacji AnTuTu zagościł najnowszy smartfon z logo Nexus na obudowie – Google Shamu – dzięki czemu poznaliśmy częściową specyfikację techniczną.
Moc obliczeniową Google Shamu zapewnić ma 4-rdzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 805 (APQ8084) o maksymalnej częstotliwości taktowania 2.7 GHz z układem graficznym Adreno 420, który wesprze 3-gigabajtowa pamięć operacyjna RAM. Najnowsza wersja systemu Google – Android L, prezentowany będzie w rozdzielczości WQHD (2560 x 1440 pikseli), na wyświetlaczu o przekątnej 5.2”. Taka konfiguracja przełoży się na 564 piksele na cal.
Specyfikacja ma obejmować również:13-megapikselowy aparat główny, a także frontową kamerę dedykowaną wideo połączeniom o matrycy 2.1 Mpx.
źródło: gforgames
Jeszcze niedawno wielu uśmiercało projekt internetowego giganta, dzisiaj dowiadujemy się, że Nexus jednak żyje! Potwierdzeniem tego niech będzie kolejna już informacja w tym temacie, tym bardziej, że jej źródłem jest GFXBench. To właśnie tam Nexus 6 wykręca swój pierwszy wynik.
Niestety wynik wiele nie zdradza, oprócz zestawienia z innymi urządzeniami klasy premium. Na tle swoich konkurentów urządzenie wypada całkiem korzystnie i może zapewnić sobie pierwsze miejsce, jeśli tylko cena będzie jednym z kryteriów porównania. Możemy jedynie spekulować, że kolejna generacja serii zostanie wyposażona w procesor Snapdragon 801 jak pozostałe modele zestawienia, oraz wyświetlacz o rozdzielczości 1080p. Po raz kolejny pojawia się charakterystyczne nazewnictwo kodowe dla urządzeń Google. Shamu to drapieżna orka i kolejne już stworzenie z wodnego świata w rodzinie Nexus.
Źródło: GFXBench via PhoneArena
O ile informacja o nadchodzącym HTC One (W8) brzmi bardzo obiecująco, o tyle doniesienia dotyczące nowej generacji urządzenia z rodziny Nexus już nie. Problemem nie jest producent, ale przekątna zastosowanego wyświetlacza, co może nieźle zirytować zainteresowanych zakupem produktu wprost od Google.
Przeczytać można, że Google Nexus 6 o nazwie kodowej Shamu wyprodukowany zostanie w kooperacji Motoroli i wyszukiwarkowego giganta. Nie pierwszy raz po Internecie krążą informacje, że dział mobilny będący do niedawna w rękach Google otrzyma możliwość zaprojektowania i dostarczenia urządzenia Nexus. Jednak pierwszy raz możemy przeczytać, że będzie to naprawdę spory kawałek urządzenia elektronicznego, gdyż przekątna wyświetlacza ma wynosić, aż 5.9”. Phablet zadebiutować powinien w listopadzie bieżącego roku i oferowany będzie na wszystkich głównych rynkach.
Zaskakująco brzmi informacja o zwiększeniu przekątnej aż o dziewięć dziesiątych cala względem obecnej generacji. Być może prezentacji doczekają się dwa urządzenia z rodziny Nexus, a może Google chce przyzwyczaić klientów do coraz większych urządzeń? Tego na chwilę obecną nie wiemy, dlatego też pozostaje wyczekiwać kolejnych informacji.
źródło: androidspin
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…