15 grudnia 2015 roku – ta data zapadnie w pamięć wszystkim użytkownikom telefonów i przede wszystkim całej branży telekomunikacyjnej działającej w obrębie Unii Europejskiej. Wtedy to bowiem tak naprawdę ma przestać istnieć słowo „roaming” w granicach państw zrzeszonych w tej organizacji – nie będzie już dodatkowych opłat za wykonywane połączenia za granicą kraju, nie będziemy już słono płacić za kolejne kilobajty wykorzystanej transmisji danych, słowem: osoby często podróżujące za granicę lub mające znajomych czy rodzinę poza naszym krajem solidnie odczują w domowym budżecie brak konieczności zapłaty często bardzo wysokich rachunków.
Wszystkiemu „winny” jest pakiet telekomunikacyjny, przyjęty przez Komisję Europejską w kwietniu tego roku zdecydowaną większością głosów. Ma on na celu ujednolicenie rynku usług telekomunikacyjnych. Jednym z najważniejszych ustaleń tego dokumentu jest fakt, że od 15 grudnia 2015 roku roaming na terenie UE będzie całkowicie darmowy, zarówno w kwestii wykonywanych połączeń, jak i korzystania z transmisji danych.
Nowe prawo zapewni dynamiczny, zdrowy i konkurencyjny sektor telekomunikacji. Chodzi o to, by każdy europejski biznes miał narzędzia i sieci, których potrzebuje do rozwoju, a każdy obywatel UE bezproblemową łączność, której potrzebuje, bez nieuczciwych praktyk, takich jak blokowanie usług czy opłaty roamingowe.
– stwierdza Neelie Kroes, unijna komisarz ds. agendy cyfrowej.
Nie da się ukryć, że wprowadzenie nowych regulacji to ogromna zmiana na rynku telekomunikacyjnym. Nie jest tak, że ta wiadomość spada na wszystkich jak grom z jasnego nieba – pierwsze pogłoski o planowanej likwidacji opłat za roaming pojawiały się przecież już kilka lat temu, a wszystkich (z naciskiem na operatorów komórkowych) Komisja Europejska przygotowywała na ten krok za pośrednictwem kolejnych obniżek cen za połączenia w obrębie Unii. Już w lipcu 2013 roku mieliśmy do czynienia z ustaleniem stawek maksymalnych za minutę połączenia wychodzącego na poziomie 1,22 zł, za SMS-a płaciliśmy 41 groszy, a 1 MB transmisji danych to wydatek rzędu 2,30 zł. Od 1 lipca tego roku opłaty po raz kolejny poszły w dół – tym razem minuta połączenia to 97 groszy, SMS 31 groszy, a najbardziej potaniał dostęp do internetu – 1 MB to 1,02 zł. Generalnie od 2009 roku Komisja Europejska zmniejszyła stawki połączeń telefonicznych aż o 80%.
Konsumentom w to graj
Na proponowane zmiany oczywiście najbardziej cieszą się konsumenci – w końcu w całej Uniii Europejskiej jest nas aż 500 milionów. Co przyniesie zniesienie opłat roamingowych? Przede wszystkim oszczędności. Jeden z organów Komisji Europejskich wyliczył, iż ograniczenie stawek na połączenia telefoniczne i transmisje danych przyniosło nam oszczędność w granicach aż 5 mld euro – całkowite ich wyeliminowanie może przynieść dodatkowe profity w wysokości kolejnych niemalże 2,5 mld. Jak widać – sprawa rozbija się o niemałe pieniądze. To jednak nie koniec wielkich liczb – według szacunków unijnych wszystkie państwa członkowskie ponoszą bowiem spory koszt utrzymania roamingu: w skali roku jest to kwota szacowana 0,9% PKB całej wspólnoty, czyli – bagatela – 110 miliardów euro.
Jak twierdzą unijni decydenci, zniesienie tych opłat wywoła znaczne usprawnienie wymiany handlowej oraz wzmocni konkurencję na rynku europejskim, szczególnie w sektorze małych i średnich firm. Jak twierdzą, 85% miejsc pracy w całej UE zapewniają właśnie mali przedsiębiorcy, a ograniczenie kosztów łączności pozwoli na nawiązywanie kontaktów z partnerami z ponad 20 państw wchodzących w skład wspólnoty.
Przede wszystkim jednak proponowane zmiany wpłyną na to iż – zwyczajnie rzecz ujmując – po prostu zaczniemy korzystać ze smartfonów poza granicami kraju. Raport opublikowany przez Komisję Europejską w grudniu 2013 roku przedstawia bardzo deprymujące statystyki – aż 94 proc. Europejczyków narzeka na zbyt wysokie koszty połączeń międzynarodowych oraz transmisji danych. Jak wynika z badań, za granicą z popularnych usług sieciowych takich jak np. Facebook za pośrednictwem internetu pakietowego korzysta co dwudziesty piąty Europejczyk. Generalnie poza obrębie macierzystego kraju z sieci korzystamy tylko wtedy, kiedy już po prostu musimy – a z takiej konieczności nigdy nie skorzystało 47 procent, czyli niemal połowa obywateli UE. Na koniec podsumowań statystycznych całej Unii dane, które nam, maniaKom, wydają się absolutnie nieprawdopodobne – jedna trzecia osób po przekroczeniu granicy w obawie o wysokie koszty lub problemy z rezygnacją z płatnych usług po prostu… wyłącza telefony!
W naszym kraju statystyki też nie powalają na kolana – z komórki poza granicami naszego kraju korzysta bowiem około 60% osób. Bardzo słabo prezentuje się również odsetek osób korzystających z transmisji danych – choć generalnie nie jest on wysoki (z internetu w komórkach korzysta niecałe 40 proc. Polaków), to poza Polską wygląda to jeszcze gorzej: usługi sieciowe są w użyciu tylko 9 proc. naszych obywateli za granicą.
Ból głowy operatorów
Konsumenci się cieszą, z kolei smucą się operatorzy, choć paradoksalnie wcale nie robią tego wprost. Przedstawiciele największych europejskich telekomów – włącznie z polskimi operatorami – mówią o potrzebie regulacji kosztów roamingu i unifikacji stosunków pomiędzy poszczególnymi firmami telekomunikacyjnymi. Fakty są jednak bezsprzeczne – operatorzy wraz z kolejnymi obniżkami stawek za połączenia międzynarodowe, a niedługiej perspektywie czasu również i całkowitym ich zniesieniu, tracą olbrzymie pieniądze.
Spekuluje się, że w ujęciu całej Unii zyski z roamingu to około 4 procent ich całkowitych przychodów, co w skali roku daje ok. 5 mld euro. W odniesieniu do polskiego rynku te kwoty już nie są aż tak duże, ale nadal robią wrażenie – to aż 900 milionów złotych, czyli, krótko mówiąc, dość istotny element dochodu rodzimych operatorów. Jak twierdzą jednak przedstawiciele unijnych instytucji – straty te może wyrównać fakt, iż według szacunków operatorzy w całej Europie dzięki uwolnieniu rynku telekomy zyskają ponad 300 milionów nowych klientów. Zyski będą także odczuwalne w związku ze zwiększoną aktywnością użytkowników telefonów, zwłaszcza w kontekście transmisji danych i wykonywania połączeń, gdyż tak naprawdę każdy będzie mógł sobie na to pozwolić w takim zakresie, jaki ustalono w ramach umowy abonamentowej. Zadowoleni mogą być również twórcy aplikacji służących za przewodniki czy też programów nawigacyjnych – wysokie opłaty transmisji danych niejednokrotnie uniemożliwiały korzystanie z takich usług z poziomu smartfonów.
Ofert bez liku!
Operatorów jednak to nie przekonuje – tylko w Polsce na przestrzeni ostatnich lat, z powodu obniżenia stawek roamingowych rodzime telekomy straciły blisko 200 milionów złotych. Z tego też powodu największe polskie firmy rozpoczęły szeroko zakrojoną akcję pt. „Zaróbmy na roamingu, póki jeszcze się da”. W ofertach operatorów raptownie zaczęły pojawiać się oferty umożliwiające na darmową komunikację z innymi w obrębie UE w ramach abonamentu. I tak oto Play oferuje nam formułę Europa Unlimited, w ramach której możemy kontaktować się z innymi osobami w Unii Europejskiej bez limitu za 69,99 złotych miesięcznie. Dodatkowo otrzymujemy nielimitowane SMS i MMS-y oraz połączenia do wszystkich w kraju oraz pakiet internetu 3 GB – umowa jest podpisywana na 15 miesięcy.
T-Mobie przyjęło nieco odmienną taktykę, oferując swoim klientom określoną ilość minut oraz megabajtów do wykorzystania w UE jako pakiety wliczone w cenę abonamentu, przykładowo: w ofercie JUMP! z internetem LTE bez telefonu za 64,99 otrzymujemy 1 godzinę darmowych rozmów w roamingu za darmo oraz 100 MB internetu. Operator ten nie oferuje abonamentu z możliwością nielimitowanych połączeń w obrębie Unii dla klientów indywidualnych – największy darmowy pakiet to 2 godziny rozmów i 500 MB w roamingu na świecie. Orange z kolei oferuje pakiet 400 minut na połączenia wychodzące i przychodzące w ramach UE w ofercie Smart Plan Multi za 59,98 bez telefonu oraz Smart Plan Multi Max za 129,98 i 149,98. W abonamencie Smart Plan Halo za 69,98 Orange pozwala na skorzystanie z darmowego roamingu w ramach 800 dostępnych minut, stosując przelicznik „2 minuty na krajowe połączenia = 1 minuta do UE”. Abonenci tego operatora mogą również skorzystać z pakietu „Go Europe Plus”, w którym za 9,90 złotych otrzymujemy 15 minut na połączenia wychodzące i 15 MB internetu.
Ofert abonamentowych zawierających różnego rodzaju pakiety odnoszące się do darmowego roamingu nie posiada za to Plus. W przypadku tego operatora możemy jednak skorzystać z usługi „W Unii jak w domu”, w ramach której minuta połączenia do UE oraz Norwegii, Islandii i Liechtensteinu kosztuje 29 groszy. Osoby chcące posurfować w sieci mogą z kolei nabyć pakiet 100 MB za 24,90 złotych.
Jedno jest pewne: wraz ze zniesieniem opłat za roaming i brakiem możliwości zarobku na specjalnych pakietach i ofertach abonamentowych polskie telekomy jakoś będą musiały zrównoważyć ten znaczący ubytek w kasie. O ile w krótkiej perspektywie raczej nie możemy spodziewać się znaczących podwyżek, tak w dłuższym okresie czasu operatorzy z pewnością podniosą niektóre stawki biorąc również pod uwagę fakt, iż Polska posiada jedną z najniższych unijnych opłat za minutę połączenia głosowego. Przedstawiciele operatorów mówią także otwarcie, iż zyski z roamingu w głównej mierze przeznaczane są na modernizację sieci przesyłowej i przekaźnikowej. Oczywiście nie ma szans na to, by wraz ze zlikwidowaniem roamingu w UE telekomy nagle przestały wydawać pieniądze na infrastrukturę, ale ich kwota może być nieco mniejsza od tego, co aktualnie obserwujemy na rynku telekomunikacyjnym.
Cóż – my, konsumenci, z pewnością możemy się cieszyć z zapowiadanych zmian. Darmowy roaming w UE zlikwiduje problem wysokich rachunków i konieczności spoglądania na licznik minut, z pewnością ułatwi także komunikację w obrębie tej wspólnoty. Z drugiej strony jest to również problem finansowy dla operatorów komórkowych, którzy nagle będą musieli zmierzyć się z obniżonymi dochodami i koniecznością wypełnienia luki w budżecie. To jest jednak kłopot wielkich telekomunikacyjnych molochów – to oni będą musieli postarać się o klienta i zaoferować mu jak najlepsze oferty. My na razie możemy tylko z ciekawością przyglądać się na kolejnym ruchom na polskim rynku i ze spokojem czekać na możliwość darmowych połączeń i internetu w blisko trzydziestu krajach Unii Europejskiej.
Zainteresował Cię artykuł? Zobacz też inne maniaKalne felietony.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.