Naprawdę nudzi ciągłe powtarzanie tego, że Sony robi produkty ładne. Cóż – znów jednak muszę zaznaczyć, jak japońska korporacja przyczynia się do uatrakcyjnienia całego rynku kolejną Xperią Z. Tym razem z numerkiem „3„.
Już Xperia Z2 jest dla mnie przykładem sprzętu niemalże idealnego (w końcu w arenie porównawczej wygrała w ogólnej klasyfikacji). Xperia Z3, natomiast, dodaje naszej osławionej poprzedniczce więcej wdzięku, gracji i poręczności.
Może to wyłącznie moje wrażenie (pierwsze, po kilkunastu minutach spędzonych ze smartfonem), ale Z3 jest nieco bardziej obła. Bardziej zaokrąglona, przez co lepiej dopasowuje się do dłoni, choć nie w takim stopniu, jak mniejszy iPhone czy korzystniej profilowany Galaxy S5. Warto natomiast zauważyć, że Sony konsekwentnie rozwija własną myśl produktową zarówno od strony wizualnej, jak i właśnie ergonomicznej.
Węższe ramki
Sony posłuchało?
Zauważyłem wyraźnie węższe ramki dookoła wyświetlacza – samo to powinno ucieszyć część naszych Czytelników. Generalnie konstrukcja sprzętu jest nieco inna. Zmienił się delikatnie kształt, gabaryty pomniejszyły (z 147 x 73 x 8,2 mm przy 163 gramach do 146 x 72 x 7,3 mm przy 152 gramach).
[nggallery id=1026 template=techmaniak]
Wyróżniającym się elementem pozostało aluminiowe obramowanie, ale teraz rogi sprzętu wzmacniane są nylonem. Przez zastosowanie tego materiału Xperia Z3 ma być bardziej odporna na upadki podczas bezpośredniego kontaktu tego fragmentu obudowy z ziemią. W praktyce trudno sprawdzić było mi ten pogląd. Logika wskazywałaby jednak, że jest on prawdziwy – choćby ze względu na lepsze tłumienie wstrząsów.
Ekran?
Parametry te same – ale zwiększono jasność
W Xperii Z3 znajdziemy 5,2-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 1920 x 1080 punktów – na papierze prezentuje się on dokładnie tak samo, jak ekran w poprzedniej generacji smartfona. Producent chwali się, że mamy do czynienia z większą jasnością; nie mieliśmy niestety okazji, by zmierzyć luminancję. Firma deklaruje natomiast, że dostaniemy tu ok. 600 kandeli na metr kwadratowy. Sporo.
Wydajność też zbliżona
Znów Snapdragon 801, ale z procesorem o wyższym taktowaniu
Xperia Z3 bazuje na czterordzeniowym procesorze Qualcomma, cechując się taktowaniem 2,5 GHz. Nie mieliśmy okazji na sprawdzenie faktycznych różnic pomiędzy nią, a jej poprzednikiem, ale na pierwszy rzut oka obydwa telefony pracują tak samo szybko. W trakcie dosłownie kilku minut, jakie mogliśmy spędzić z finalną wersją telefonu, nie zauważyliśmy żadnych spowolnień animacji, przycięć czy zakończeń procesów. Wszystko funkcjonuje tak, jak powinno.
Lepszy aparat
Sony skraca ogniskową i dodaje opcję wyższego ISO
Znów otrzymujemy 20,7-megapikselową matrycę, ale tym razem współpracuje ona ze szkłem o ogniskowej w ekwiwalencie 25 mm dla pełnej klatki. Co to oznacza? Ano tyle, że możemy fotografować z szerszym kątem, mieszcząc więcej elementów w kadrze. W praktyce możemy mieć też do czynienia z większa dystorsją, ale z finalnym osądem wstrzymamy się do czasu, gdy zdobędziemy pierwsze zdjęcia przykładowe.
Druga rzecz to zwiększenie dostępnej czułości ISO do 12800 – jeszcze nie miałem możliwości sprawdzić, czy funkcja dostępna jest przy rozdzielczości 8, czy też przy 20 megapikselach. Wygląda natomiast na to, że jest to czułość natywna; pozostaje więc tylko kwestia sprawdzenia jakości obrazu i poziomu zaszumienia. Ten będzie, podejrzewam, lepszy, niż w większości telefonów, ale w ujęciu ogólnym wciąż co najwyżej średni – w końcu mamy tu sensor 1/2,3-calowy.
Od strony użyteczności mogę powiedzieć, że aparat w Z3 pracuje szybciej, niż w poprzedniczce. Poszczególne aplikacje uruchamiały się sprawniej, wydaje mi się też, że układ AF działał z większą pewnością – a przecież pracowaliśmy w warunkach trudnych oświetleniowo.
Co ponadto?
Dłuższy czas pracy na baterii, bardziej rozbudowana funkcjonalność
Szerzej możliwości Xperii Z3 opisał dla Was Amadeusz. Przeczytacie tam o elementach smartfonu, których nie mieliśmy okazji sprawdzić – a więc czasu pracy na baterii, nowych rozwiązaniach software’owych czy tych związanych z odtwarzaniem dźwięku.
Po raz kolejny, drodzy maniaKalni czytelnicy - wybieramy się na Targi Elektroniki Użytkowej IFA 2014 do Berlina
Podsumowanie relacji - techManiaK na IFA 2014.
Zapraszamy!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.