Po raz kolejny, drodzy maniaKalni czytelnicy - wybieramy się na Targi Elektroniki Użytkowej IFA 2014 do Berlina
Podsumowanie relacji - techManiaK na IFA 2014.
Zapraszamy!
Lenovo przybrało bardzo skuteczną taktykę, która poprowadzić ma ich na szczyt. Po przejęciu Motoroli, spodziewane jest zajęcie trzeciego miejsca, kto wie jak będzie wyglądała dalsza walka. W każdym razie chiński producent obrał ciekawą ścieżkę, która być może pomoże im zburzyć świat budowany przez Apple i Samsunga. Po pierwsze, konkurują na rynkach wschodzących, które jak się okazuje są wielkim rynkiem zbytu. Nie zajmujemy się jednak tutaj biznesem, tylko produktami, a te mają być przede wszystkim innowacyjne i praktyczne.
Lenovo Vibe X2 zebrał w sobie te cechy, zaskakując nas pomysłowością i designem. Na froncie dominuje 5-calowy ekran obwiedziony cienkimi ramkami po bokach i odrobinę dłuższymi u góry i u dołu. Wymiary obudowy zamknęły się w wymiarach 140,2 X 68,6 mm, podczas gdy grubość telefonu to jedynie 7,2 milimetra. Telefon bardzo dobrze leży w ręce i nie ciąży w kieszeni – waży około 120 gramów.
Wydawało się, że kolorystyka telefonu to coś co może najmniej zaskoczyć, a jednak. Vibe X2 to pierwszy na świecie telefon warstwowy. Jeśli mieliście kiedyś deskorolkę to możecie się domyślać, jak to wygląda i jak jest zrobione. Trzy różne warstwy łączone są ze sobą, a następnie wycinana jest w nich obudowa telefonu – wygląda to genialnie i odświeża nieco smartfonowe trendy, w których łączy się wszystko z aluminium.
Ciekawostką są też materiały, z jakich może być wykonana obudowa, bo na prezentacji widzieliśmy wersję z ostatnią warstwą z bambusa. Lenovo szukało odpowiedniego gatunku w całych Chinach, aż w końcu się udało i w Vibe X2 znajdziemy naturalny materiał, który od razu dodaje stylu.
Wewnątrz jest równie ciekawie. Telefon „napędza” ośmiordzeniowy procesor MediaTek MT6595m posiadający cztery wydajne rdzenie Cortex-A17 o częstotliwości taktowania 2.2 GHz i cztery energooszczędne Cortex-A7 o taktowaniu 2.0 GHz, które mogą pracować jednocześnie dzięki zastosowaniu technologii big.LITLLE, a także Heterogeneous Multi-Processing (HMP). Co więcej, układ wspomaga 2 GB pamięci RAM, a do tego czeka na nas 32 GB pamięci wewnętrznej.
Oczywiście nie mieliśmy możliwości instalacji benchmarków, ale sprzęt wydaje się naprawdę szybki. Przycięć w menu nie uświadczyłem, nie było też problemów ze stabilnością – aplikacje producenta chodziły po prostu tak, jak powinny. W telefonie znalazł się akumulator o pojemności 2300 mAh, ale układ podobno jest też dość energooszczędny – 17-19 godzin pracy nie powinno być większym problemem.
System operacyjny to oczywiście najnowszy Android 4.4 KitKat, ale odmieniony nakładką Vibe UI 2.0. Poza kilkoma nowościami w systemie, najważniejszą funkcją wydaje się być ułatwienie robienia selfie aparatem. Wszyscy robią je od dawna, a w tym roku producenci z jakiegoś powodu próbują sprzedać nam swoje produkty właśnie jako idealne do tego typu zdjęć. W tym wypadku chodzi o kilka rodzajów wyzwalania migawki aparatu – już nie tylko za pomocą uśmiechu, ale też popularnych gestów, wypowiadanych haseł, mrugnięcia, czy też bardziej konwencjonalnie – dotykając gdziekolwiek na ekranie, czy ustawiając samowyzwalacz na kilka sekund.
Jakość tychże selfie też ma być na odpowiednim poziomie – dzięki 5-megapikselowej kamerze z przodu. Z tyłu oczywiście aparat jest bardziej rozwinięty, choć to na pewno nie jest poziom Sony czy Apple. Obraz rejestrowany jest przez matrycę o rozdzielczości 13 Mpix, poza tym mamy tutaj autofokus i doświetlającą lampkę LED.
Zapomniałbym jeszcze, na czym to wszystko jest wyświetlane. Ekran, jak już wspomniałem, charakteryzuje się przekątną równą 5 cali. Rozdzielczość pod jaką pracuje to, standardowe już we flagowcach, Full HD, czyli 1920 x 1080 pikseli. Ekran jest wręcz idealnie wyraźny, bo gęstość pikseli na cal to 441 PPI, a odpowiednie kąty widzenia zapewnia matryca IPS.
Pikanterii całej sprawie dodają akcesoria. Nie mówię tu o jakichś głośniczkach Bluetooth czy dedykowanych pokrowcach. Lenovo ma dobre pomysły, dlatego też tutaj rozwinął dalej motyw warstwowości. Akcesoria do Vibe X2 nazywają się Xtensions i są dosłownie rozszerzeniem funkcjonalności telefonu. Pod ostatnią warstwą znajdziemy magnetyczne zaczepy do dodatków, dokładamy więc nasze zadanie ogranicza się jedynie do zetknięcia obudowy z dodatkiem.
W dniu premiery pokazano dwa z nich, ale w przyszłości pewnie pojawią się kolejne. Pierwszy Xtension to głośnik JBL ze stojakiem, drugie akcesorium to z kolei dodatkowa bateria – i w tym momencie robi się jeszcze ciekawiej. W ten sposób korzystamy z cienkiego, stylowego smartfonu, ale jeśli zabraknie energii, a do gniazdka daleko – zakładamy dodatkowe ogniwo na tył, telefon jest grubszy, ale wydłużamy tym samym czas pracy o 75% według danych producenta.
Lenovo Vibe X2 to bardzo ciekawa premiera na IFA 2014. Chiński producent po raz kolejny pokazał, że jeśli chce, potrafi być bardzo pomysłowy, ale i przy tym praktyczny – i właśnie to robi największe wrażenie. Technologia wykonania obudowy, użyte materiały i końcowy design błyszczą oryginalnością, ale to właśnie akcesoria spodobały mi się najbardziej – choć nawet nie miałem okazji zobaczyć ich na żywo. Dodajmy do tego ośmiordzeniowy procesor, który gwarantuje co najmniej przyzwoite osiągi i otrzymujemy flagowy produkt gotowy do konkurencji na każdym rynku.
Problem w tym, że póki co Vibe X2 konkurować na zachodnich rynkach nie chce. Sprzedaż wystartuje w Chinach już we wrześniu i sukcesywnie przeniesie się w stronę Azji w obrębie Pacyfiku, do Europy Wschodniej i na Bliski Wschód. Kiedy u nas? Nie wiadomo. Cena? 399 dolarów.
Po raz kolejny, drodzy maniaKalni czytelnicy - wybieramy się na Targi Elektroniki Użytkowej IFA 2014 do Berlina
Podsumowanie relacji - techManiaK na IFA 2014.
Zapraszamy!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…