Banki bowiem mają to, czego najwięksi polscy operatorzy raczej nie posiadają – wiele różnorodnych, a przede wszystkim, stałych źródeł dochodu. Przedsiębiorstwa z tego sektora łypią z kolei okiem na bogatą bazę klientów, która staje się udziałem każdego członka tzw. wielkiej czwórki, czyli T-Mobile, Orange, Plusa i Play. Nawet największy polski bank – PKO BP – nie posiada aż tak dużej ilości osób w swojej bazie osób, co wymienione wyżej telekomy. Wydaje się więc, że współpraca tych dwóch, na pozór totalnie odmiennych segmentów, może przynieść szereg wymiernych korzyści.
Pierwszy na pomysł integracji usług bankowych z telekomunikacyjnymi wpadł Plus, a raczej jego były już właściciel i jeden z najbogatszych Polaków – Zygmunt Solorz-Żak. W tym wypadku jednak mieliśmy do czynienia z fuzją odbywającą się w ramach jednej grupy kapitałowej, albowiem na gruzach Invest Banku, w którym posiadaczem większościowego pakietu akcji był właśnie Solorz-Żak, powstał Plus Bank, w sposób jawny odnoszący się do nazwy wspomnianego już operatora komórkowego. Bank zaczął działalność w grudniu 2013 roku, a pomysł na poprawę jego wyników finansowych i jednocześnie zwiększenie przychodów telekoma był prosty. Celem tak naprawdę jest wykorzystanie ogromnego potencjału, jaki drzemie w połączeniu bazy klientów Plusa i Cyfrowego Polsatu – to w sumie olbrzymia ilość ponad 15 milionów osób, które w zamian za różne benefity mogą chcieć skorzystać z atrakcyjnych ofert bankowych udostępnianych na preferencyjnych warunkach. Oczywiście ten sam mechanizm musi działać w drugą stronę – przykładowo: za wzięcie pożyczki w Plus Banku otrzymujemy 20% rabatu na abonament telefoniczny czy telewizyjny. Naczynia połączone ze sobą zaczęły funkcjonować już w dniu startu Plus Banku, albowiem za założenie konta osobistego i wykonywanie regularnych operacji bankowych oraz zapewnienie stałego wpływu na rachunek można uzyskać solidny rabat na abonament, w niektórych przypadkach sięgający aż do 100%. Z takiej samej promocji mogą również skorzystać posiadacze oferty MIX, którzy dostaną zwrot kosztów poniesionych przy doładowaniach. Zasada jest prosta – każde 500 złotych, wydane kartą Plus Banku to po prostu 5% rabatu na usługi telekomunikacyjne Cyfrowego Polsatu i Plusa.
Na odpowiedź ze strony konkurencji nie trzeba było zbyt długo czekać – już w maju 2014 roku do życia powołano T-Mobile Usługi Bankowe, które stały się efektem nawiązanej wcześniej współpracy tytułowego operatora z Alior Bankiem. Na jej zasadach z rynku zniknęła marka Alior Sync, która wówczas mogła pochwalić się bazą 250 tysięcy klientów, a integracja z usługami telekomunikacyjnymi tak naprawdę przebiegła bezboleśnie – większość oferty pozostała niezmieniona, dokonano jedynie rzecz jasna rebrandingu oraz zmiany szaty graficznej. W odróżnieniu do Plus Banku tutaj bonusy oferowane klientom T-Mobile oraz Aliora wypłacane są w formie gotówki przelewanej na konto osobiste. Już za samo założenie konta w w T-Mobile Usługi Bankowe oraz przeniesienie numeru do tego operatora otrzymujemy 500 złotych premii na start, z kolei za otwarcie rachunku i przelanie 50 złotych na konto posiadacze oferty pre-paid T-Mobile na kartę oraz Heyah otrzymują darmowe 50 złotych na doładowanie. Nie brak także atrakcyjnych zwrotów gotówki za zakupy wykonane za pomocą technologii NFC, która wymusza na nas korzystanie z płatności zbliżeniowych za pomocą smartfona. Jak podają włodarze T-Mobile, usługa cieszy się sporą popularnością – w sierpniu informowali oni, iż codziennie do bazy klientów T-Mobile Usługi Bankowe trafia około 1000 nowych klientów. To z pewnością bardzo dobry wynik, obiecująco rokujący na przyszłość.
Oczywiście dłużne swoim wielkim konkurentom nie mogło pozostać Orange, który zaledwie kilka dni temu uruchomił usługę Orange Finanse, oferując ją wspólnie w mariażu z mBankiem. Projekt, który wystartował 2 października, również nie stroni od ciekawych bonusów oferowanych dla klientów „pomarańczowego operatora”. Każdy klient banku otrzyma 600 złotych zwrotu za płatności abonamentowe (rzecz jasna wówczas, gdy są one opłacane w terminie) oraz dodatkowe 60 za doładowania wykonane przez osoby korzystające z taryf pre-paid. Nie brak także bonusów za zakupy – miesięcznie możemy uzyskać maksymalnie 60 złotych zwrotu z tego tytułu. Dodatkowo klienci Orange mogą także skorzystać ze specjalnego programu rabatowego, stworzonego na modłę mOkazji, czyli systemu dostępnego dla klientów mBanku. W jego ramach otrzymujemy dostęp do specjalnych zniżek udostępnianych na podstawie naszej lokalizacji – wówczas wyświetlane są punkty, w których znajdziemy atrakcyjne oferty. Widać również, iż uruchomienie usługi Orange Finanse nie wymagało zbyt wielkich nakładów finansowych jeśli chodzi o stronę techniczną – serwis tego „banku” to tak naprawdę serwis transakcyjny mBanku pokolorowany na biało i pomarańczowo. Jak współpracować, to na całego.
Warto również zwrócić uwagę na to, co oferują nam wszystkie wymienione w zestawieniu banki jeśli chodzi o podstawowe usługi finansowe. Cała trojka oferuje nam darmowe rachunki, co oznacza, iż nie musimy płacić za obsługę założonego przez nas konta. Podobnie wygląda sprawa w opłaty za posługiwanie się kartą płatniczą – jedynie w przypadku Plus Banku pobierana jest prowizja w wysokości 6 zł wówczas, gdy na konto nie wpłynie co najmniej 1000 złotych miesięcznie oraz nie zostaną wykonane transakcje bezgotówkowe na kwotę 500 złotych. Ta sama zasada działa również w przypadku opłat za wypłaty z bankomatów – T-Mobile Usługi Bankowe dają nam do nich dostęp za darmo, z kolei w Orange Finanse zapłacimy za to 5 złotych w przypadku, gdy nie wykonamy przynajmniej pięciu transakcji bezgotówkowych miesięcznie na dowolną kwotę. Bank T-Mobile daje także spore możliwości w kwestii wypłaty pieniędzy za granicą – ta usługa dostępna jest za darmo, w odróżnieniu od innych banków, w których za tą przyjemność musimy zapłacić 10 złotych.
Każda z tych trzech instytucji finansowych oferuje także darmowy limit kredytowy w przypadku, gdy regularnie korzystamy z usług operatorów i terminowo opłacamy swoje rachunki. Najwięcej zyskujemy w przypadku Plus Banku – tam trafia do nas 2000 złotych. O połowę mniej otrzymamy w ramach oferty Orange Finanse, natomiast T-Mobile uzależnia wysokość limitu od wybranej przez klienta opcji taryfowej – posiadacze abonamentu uzyskają 1000 złotych środków, natomiast klienci pre-paid – 500. Do tego dochodzi także podstawowe oprocentowanie środków zgromadzonych na koncie oszczędnościowym – T-Mobile oferuje 2,25%, 1,3%-2,2% w zależności od kwoty daje nam Orange, z kolei Plus Bank od 2 do 2,5% również w zależności od kwoty oszczędności. Dla każdego coś dobrego.
Widać, że polskie telekomy szukają możliwości powiększenia swoich zarobków, a mariaż z bankami wydaje się być bardzo dobrą drogą szukania dodatkowych środków. Wymiana na drodze baza klientów – doświadczenie w finansach to z pewnością obopólna korzyść, która już wkrótce powinna zapisać się w bilansie finansowym w rubryce „zyski”. Plany wszystkich trzech instytucji są spore – T-Mobile już teraz zyskuje średnio 1000 klientów dziennie, natomiast Orange Finanse chcą w ciągu roku pozyskać aż milion nowych osób. Nie wiemy dokładnie, jak na tym polu radzi sobie Plus, ale wszystko wskazuje na to, że również nie najgorzej, w końcu mamy do czynienia z połączeniem wcześniej istniejącego banku, jednej z największych platform telewizji satelitarnych oraz doświadczonego i dużego telekoma. Teraz czekamy tylko na ruch Play, który pewnie już niebawem poczyni stosowne kroki – w końcu niebezpodstawnie plotkuje się o powiązaniach tego operatora z PKO.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Składany flagowiec w super promocji? Motorola razr 50 Ultra po raz pierwszy doczekała się aż…
Segment tanich tabletów przeżywa rozkwit. Świeżo zaprezentowany Teclast M50 Mini dołącza właśnie do niedrogich pobratymców…
Tanie realme zdobyło kolejną certyfikację. Szykuje się globalne ogłoszenie niskobudżetowca. Niedługo realme Note 60x będzie…
Masz flagowca Apple? To przydałyby Ci się słuchawki. Jako fan marki na pewno słyszałeś o…
Nowy tablet OPPO Pad 3 zadebiutuje już jutro. Na dzień przed premierą sporo o nim…
Dzieli nas dzień od prezentacji średniaków OPPO. O nowym OPPO Reno 13 (Pro) wiemy niemalże…