iPhone 6 jest dosyć udanym telefonem i nie towarzyszyło mu tyle śmiesznych problemów wieku dziecięcego co iPhone’owi 4, jednak – niestety – nie wszystko poszło po myśli Apple’a.
Najbardziej dotkliwym, a zarazem groteskowym problemem jest tzw. bendgate. Niedługo po rozpoczęciu sprzedaży nowych słuchawek Apple’a ktoś napisał na forum, że trzymał kilkanaście godzin iPhone’a 6 Plus w kieszeni obcisłych dżinsów, a potem spostrzegł, że telefon jest nieco wygięty:
Po bardzo krótkim czasie od tej publikacji postów na temat wyginania się Plusa było coraz więcej:
Znaleźli się i tacy, którzy specjalnie fatygowali się do Apple Store’ów, aby spróbować wygiąć telefon:
Na bendgate szybko zareagowała konkurencja, która zaczęła trollować na Twitterze:
Drugim bardzo ważnym problemem wieku dziecięcego iPhone’ów 6 okazało się być samoistne restartowanie się telefonów o pojemności 128 GB. Użytkownicy raportowali, że gdy w znacznym stopniu zapełnili dostępną pamięć, telefon się wyłączał i wpadał w pętlę samorestartowania, z której uratować można się było wyłącznie odtwarzając ustawienia fabryczne.
Redaktorzy Business Korea postawili hipotezę, że za restartowanie się iPhone’ów odpowiedzialny jest rodzaj wykorzystanej pamięci: jednostki z 128 GB pojemności mają pamięć flash typu TLC, która – choć pozwala przechowywać więcej danych – jest wolniejsza, bardziej awaryjna i tańsza w produkcji niż pamięć MLC, którą Apple wykorzystuje w innych iPhone’ach.
Po dłuższym czasie, choć Apple do błędu się nie przyznał, serwis Business Korea poinformował, że firma zdecydowała się zrezygnować z pamięci TLC na rzecz MLC. I być może rozwiąże to sprawę restartowania się iPhone’ów, ale odbędzie się to kosztem wydajności:
To bardzo przykre, że Apple udostępnił telefon z pojemnością, której tak naprawdę nie do końca da wykorzystać. A nie sposób zignorować faktu, że 128-gigabajtowy iPhone jest droższy od wersji 16-gigabajtowej o niemal tysiąc złotych.
Wracając jednak do przykrych konsekwencji noszenia iPhone’ów 6 w kieszeni, szczególnie w dżinsach, jakiś czas temu Boy Genius Report opublikował artykuł, w którym przeczytamy, że co poniektórzy użytkownicy skarżą się na plastikowe łączenia. Problem polega na tym, że jeżeli ktoś często ociera nimi o dżinsowe spodnie, te po czasie stają się lekko niebieskawe.
Dla zwykłego użytkownika nie jest to pewnie jakiś poważny problem, ale biorąc pod uwagę fakt, że Apple projektuje jeden telefon rocznie (i to dla milionów użytkowników), taka wada absolutnie nie powinna mieć racji bytu.
Poza tym takie zachowywanie się plastiku pozwala snuć przypuszczenia, że po roku noszenia telefonu w kieszeni łączenia będą po prostu zabrudzone, co na jaśniejszych wersjach telefonu będzie wyglądało paskudnie.
Wyginanie się to nie jedyny problem doskwierający wybranym nabywcom iPhone’a 6 Plus (z softem 8.1). Najnowszym odkryciem jest problematyczny aparat, któremu zdarza się uwieczniać bardzo rozmyte zdjęcia, nawet wtedy, gdy urządzenie jest całkowicie unieruchomione. Problem występuje również podczas rejestrowania wideo:
Apple od razu wymienia iPhone’y z tą przypadłością, jednak nie wiadomo co ją powduje oraz jak wielu iPhone’ów dotyczy. Koncern z Cupetino, zapytany przez MailOnline o problemy z ostrością, do dziś nie odpowiedział.
Eksperci upatrują problem w optycznej stabilizacji obrazu, która – zamiast przeciwdziałać rozmyciom – z niewiadomych przyczyn sama je powoduje.
Choć oddano nam do użytku iOS-a 8.1.1, który wiele błędów naprawił, zanim w ogóle pojawił się iOS 8.0.1, oprogramowanie to sprawiało właścicielom szóstek (zresztą nie tylko) wiele problemów.
Najbardziej we znaki dawała się klawiatura, a w zasadzie jej brak – zdarzało się, że mimo wywołania okna Spotlight, na ekranie nie pojawiała się klawiatura. Inni zaś skarżyli się na to, że mimo naciskania klawisza X, wciskał się klawisz Y. Problematyczny, jak zwykle, okazał się też być również moduł Wi-Fi – albo były problemy z nawiązaniem połączenia, albo niespodziewanie były ono zrywane, a w ekstremalnych przypadkach funkcja Wi-Fi była w charakterystyczny sposób wyszarzona, co uniemożliwiało jej używanie.
Były też niedogodności związane z Bluetoothem – użytkownicy mieli problemy z systemami dźwiękowymi w samochodach – iPhone się z nimi nie łączył. Dosyć głośno było również o aplikacjach wykorzystujących framework HealthKit, który uniemożliwiał korzystanie z aplikacji na nim bazujących. Nie można było również uploadować zdjęć przez Safari, były problemy z aktualizacjami OTA, aplikacja Ustawienia się zawieszała.
Choć tak iPhone 6, jak i iOS 8 swoje problemy wieku dziecięcego miały, znów zastanawiam się, jak to możliwe, że ogromny koncern, który wydaje smartfona raz na rok, nie przeprowadza wnikliwych testów swoich produktów (a może są one za mało efektywne?), pozwalających wykluczyć szereg drobnostek, z którymi później borykają się pierwsi użytkownicy.
Gdyby Apple nie był tak ważnym graczem na rynku, gdyby to była którakolwiek inna firma, jej urządzenia zostałyby zakrzyczane przez szerokiej maści recenzentów, a to z kolei obniżyłoby sprzedaż. Ale iPhone’y zawsze doskonale się rozchodzą i nawet takie buble jak opisane wyżej nie odstraszają wyznawców fanów, którzy bez problemu wydają ogromne sumy na kolejne słuchawki Apple’a.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Składany flagowiec w super promocji? Motorola razr 50 Ultra po raz pierwszy doczekała się aż…
Segment tanich tabletów przeżywa rozkwit. Świeżo zaprezentowany Teclast M50 Mini dołącza właśnie do niedrogich pobratymców…
Tanie realme zdobyło kolejną certyfikację. Szykuje się globalne ogłoszenie niskobudżetowca. Niedługo realme Note 60x będzie…
Masz flagowca Apple? To przydałyby Ci się słuchawki. Jako fan marki na pewno słyszałeś o…
Nowy tablet OPPO Pad 3 zadebiutuje już jutro. Na dzień przed premierą sporo o nim…
Dzieli nas dzień od prezentacji średniaków OPPO. O nowym OPPO Reno 13 (Pro) wiemy niemalże…