O tym systemie, tworzonym m.in. przez Intela i Samsunga, słyszy się od lat. Rzekomo, ma być to prawdziwy pogromca Androida, który pozwoli Samsungowi zatrzymać pozycje rynkowego lidera na lata. Problem w tym, że oprogramowanie to rodzi się w ogromnych bólach – dopiero w zeszłym tygodniu miała premiera pierwszego urządzenia Samsung Z1 – i nic nie wskazuje na jego sukces. Być może wszystko zmieni się za sprawą sprawdzonej przy Androidzie strategii koreańskiego giganta – zalejmy rynek tysiącami produktów, a ludzie na pewno je kupią.
Samsung odgraża się, że w 2015 roku na rynku pojawi się prawdziwa powódź urządzeń z nowym systemem – niestety, spora większość z nich nie będzie telefonami, natomiast otrzymamy wszelkiego rodzaju smartzegarki, nowe aparaty fotograficzne czy telewizory. To, oraz fakt, że Tizen ma być systemem dużo „lżejszym” od konkurencji, z mniejszym zapotrzebowaniem na zasoby, ma pomóc odnieść sukces Tizenowi.
Prawdę mówiąc, zupełnie nie dostrzegam potencjału w tym systemie, uważam, że na rynku nie ma miejsca dla kolejnego klona Androida i w jego promocji nie pomogą nawet gigantyczne pieniądze Samsunga. Koreański gigant już miał kiedyś swój własny system – Bada, który miał całkiem sporą grupę użytkowników i pracował na fajnych urządzeniach, niestety został z jakiegoś powodu porzucony. Obawiam się, że w przypadku braku sukcesu Tizena, sytuacja się powtórzy.
Źródło:PhoneArena
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.