Windows Phone, to system kontrowersyjny – zdecydowanie albo się go kocha, albo nienawidzi. Są jednak kraje (w tym Polska), w którym zdobył sporą popularność. Mimo to, rynek mobilny jest dosyć mocno spolaryzowany i Microsoftowi jest się trudno przebić – próbuje od kilku lat i Windows Phone, ciągle może jedynie marzyć o 5% udziałów w światowym rynku. Ma na to wpływ wiele czynników – dominująca pozycja darmowego Androida, niechęć użytkowników do wszystkiego co posiada logo Windows oraz zerwanie z dobrą tradycją Windows Mobile. Nie można też bagatelizować silnej pozycji iOS oraz coraz silniej atakujących alternatywnych systemów takich jak Firefox OS, czy pojawiający się na horyzoncie Tizen.
Na dzisiejszej konferencji Windows 10: The Next Chapter, zobaczyliśmy testową wersję Windows Phone 10 – systemu, który miał odmienić zły los mobilnych kafelków. Część nowości została zaprezentowana tylko jako animacja, co znaczy, że funkcje te nie są jeszcze skompilowane. To pokazuje, że nowa wersja mobilnych „kafelków” jest jeszcze w lesie – spora część funkcji nie zagości od razu w testowych wersjach tego systemu. Muszę się jednak nieskromnie przyznać, że oglądając tą konferencję miałem małe deja vu z mojego artykułu, w którym prognozowałem nowości, które znajdą się Windows Phone – w większości przypadków miałem rację.
Pierwsza z nowinek, to możliwość ustawienia tapety na pełnym ekranie pod kafelkami – trzeba przyznać, że system ten, aż prosił się o takie rozwiązanie, zresztą, widzieliśmy już buildy, które umożliwiały taką czynność. Druga, to zmiana w liście aplikacji – na górze listy pojawią się te programy, z których najczęściej korzystamy – przyznam, że takie rozwiązanie nieco mnie rozczarowuje, ten fragment systemu wymaga raczej radykalnych zmian. Zmieniony zostanie również ekran ustawień – zostanie uproszczony i podzielony na kategorie. Wreszcie, małej „rewolucji” ulegną powiadomienia – przede wszystkim te typu push, z poziomu których będziemy mogli odpowiadać na wiadomości, także poprzez dyktowanie tekstu. Dodatkowo, lista skrótów na pasku szybkiego dostępu ulegnie zwiększeniu. Kolejną nowością, jest zmiana aplikacji wiadomości w tzw. komunikator IP – w momencie, gdy któryś z kontaktów stanie się dostępny na Skype, program automatycznie zacznie wysyłać wiadomości przez jego protokół, co pozwoli na oszczędzenie na rachunku telefonicznym – znamy już takie rozwiązanie, Microsoft już kiedyś eksperymentował z Facebookiem w wiadomościach – nie było to jednak zbyt popularne. Poza tym, żyjemy w świecie nielimitowanych smsów, więc takie rozwiązanie jest raczej niepotrzebne.
Ostatnia z większych nowości to nowe aplikacje – najważniejsza z nich to pakiet Office, który przypomina ten znany z iOS i Androida – otrzymamy tam dostęp do Word, Excel i PowerPoint oraz funkcje znane z desktopowego Worda, takie jak słynna (i nielubiana) wstążka. Zmianie ulegnie również aplikacja Outlook (a szkoda, bo aplikacja pocztowa w Windows Phone 8 była jedną z najlepszych), stanie się uniwersalna (dostępna także na Windows 10 ) i również będzie przypominać te, znane z pozostałych systemów. Nowości znajdziemy w Kalendarzu, który stanie się bardziej kolorowy i wygodniejszy. Galeria zdjęć automatycznie będzie ulepszać nasze fotografie. OneDrive pozwoli na strumieniowanie muzyki. Prawdziwa rewolucja czeka zaś przeglądarkę (nareszcie) – projekt Spartan (nazwa kodowa) trafi na telefony komórkowe, jednak nie wiadomo czy będzie wspierał wszystkie nowe funkcje jak odręczne notatki na stronach internetowych, znane z zaprezentowanej dziś, desktopowej wersji.
Przyznam się szczerze, że po konferencji jestem…bardzo rozczarowany. Jeśli Windows Phone 10 ma jeszcze odnieść sukces, powinniśmy dziś zobaczyć rewolucję. Nie myślę tu o porzuceniu kafelków, ale ten interfejs wymagał odświeżenia – gdzie są interaktywne kafelki, pozwalające wchodzić w interakcje z programami bez ich otwierania? Gdzie są eksplodujące kafelki? Jeszcze rok temu, podczas prezentacji Windows Phone 8.1 myślałem – oto wreszcie mamy system od Microsoftu, który dorównał poziomem konkurencji w postaci Androida. Dziś myślę, że Windows Phone 10 ostatecznie pogrzebie ten projekt, chociaż bardzo lubię ten system i życzę mu jak najlepiej. Mam nadzieje, że się mylę. Pierwszy, testowy build Windows Phone 10 ma trafić do użytkowników już w lutym i wspierać 25 języków, zaś update do pełnej wersji tego systemu, będzie darmowy dla użytkowników Windows Phone 8.1 przez rok od premiery.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.