Spis treści
- Wideo recenzja / Obudowa
- Ekran / Bateria
- Aparat / Rozmowy
EKRAN
Nic mi więcej nie potrzeba…
5,5-calowy wyświetlacz oparto na panelu IPS, o rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli – czyli Full HD. Ekran prezentuje ponadprzeciętne odwzorowanie kolorów – nieprzejaskrawione, ale intensywne barwy są zbliżone do naturalnych. Gęstość pikseli na poziomie 401 punktów na cal zapewnia nieskazitelną ostrość obrazu, tym bardziej widoczną przy tak sporej przekątnej. Kąty widzenia nie zawodzą – są prawie idealne.
Skala regulacji jasności jest wystarczająca. Skrajne wartości nie są rekordowe, ale pozwolą dostosować ekran do każdych warunków oświetleniowych. Wartość minimalna luminacji wynosi 41 cd/m2, podczas gdy maksymalna – 428 cd/m2.
Panel dotykowy działa bez żadnych zastrzeżeń, choć jest w stanie obsłużyć nie 10, a tylko 5 punktów jednocześnie. Odbiega w tej kwestii od konkurencji – i tu pojawia się pytanie, czy ktokolwiek potrzebuje i używa więcej, niż dwóch lub trzech palców do obsługi telefonu…
AKUMULATOR
Insignia rozsądnie gospodaruje energią
Nie sposób nie mieć pewnych obaw dotyczących wydajności energetycznej telefonu, kiedy spojrzymy na jego specyfikację. Ogniwo o pojemności 2500 mAh, 8-rdzeniowy procesor i ekran Full HD… Nic, tylko wyobrażać sobie wskaźnik naładowania baterii topniejący z minuty na minutę podczas wykonywania najprostszych czynności. Na szczęście, okazuje się że wcale nie jest tak źle – ba, jest nawet dobrze. Nie szalejąc z grami lub filmami i nie przesadzając z podświetleniem, telefon spokojnie powinien dotrwać bez ładowania od rana do wieczora.
Wszystkie pomiary zarejestrowaliśmy przy luminacji sprowadzonej do poziomu 120 cd/m2. Ładowanie baterii do pełna trwa nieco ponad dwie godziny. Sprzęt można zasilać także poprzez kabel USB podłączony do komputera, jednak trwa to zauważalnie dłużej.
Spis treści
- Wideo recenzja / Obudowa
- Ekran / Bateria
- Aparat / Rozmowy
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.