AKUMULATOR
Smartfon wyposażono w litowo-jonowy akumulator o pojemności 2300 mAh. W porównaniu do poprzednika Xperia M2 zyskała więc prawie 600 mAh, co nie pozostało bez znaczenia na wydajność smartfonu z daleka od gniazdka.
Wszystkie testy, jakie widzicie poniżej, przeprowadzaliśmy z wyłączonym trybem STAMINA i ekranem ustawionym na jasność 120 cd/m2. Przypomnę tylko plany oszczędnościowe oferowane przez producenta:
- Stamina, którego zadaniem jest wyłączanie komórkowej transmisji danych, gdy ekran telefonu będzie wygaszony;
- Oszczędzanie słabej baterii, który deaktywuje wybrane funkcje i opcje w celu oszczędzania energii;
- Wi-Fi zależnie od lokalizacji ma z kolei za zadanie włączać i wyłączać się automatycznie wtedy, gdy telefon znajdzie się w zasięgu zapisanej sieci.
A tak prezentują się wyniki procedur syntetycznych:
Zauważycie zapewne, że wytrzymałość baterii jest świetna, zwłaszcza jak na tę półkę cenową. Sony po raz wtóry udowadnia, że fantastycznie gospodaruje dostępną energią – bo to już przecież któryś z rzędu telefon tej firmy, który pozytywnie zaskakuje nas uzyskiwanymi wynikami. Te, z kolei, pokrywają się z praktycznym użytkowaniem urządzenia. Przy średnio intensywnym korzystaniu z Xperii M2 nie powinniśmy mieć problemów z dotarciem do dwóch pełnych dni bez konieczności podłączania sprzętu do gniazdka elektrycznego. A jeśli już się na to zdecydujemy, po trzech godzinach będziemy mieć do dyspozycji pełny zapas mocy.
APARAT
Sony nie zaskoczy nas tu specjalnie – dostajemy bowiem tę samą aplikację, którą znamy z innych modeli producenta. Jest mniej rozbudowana w porównaniu z flagowymi smartfonami (m.in. ze względu na niższą moc obliczeniową), natomiast w dalszym ciągu bazuje na tzw. „Inteligentnej automatyce”, samoczynnie wybierającej odpowiednie ustawienia ekspozycji do zastanej sceny.
Pośród trybów dostępnych dla użytkowników, mamy do czynienia m.in. ze wspomnianą już automatyką, ustawieniami manualnymi, opcją Social Live, Timeshift (wykonanie serii zdjęć i zachowanie najlepszego), trybem rozszerzonej rzeczywistości (przyjemne animacje, głównie dla dzieci), efektami graficznymi (przykłady poniżej), trybem panoramicznym i retuszem portretu (czyli stosowanym lokalnie „blurem”).
Efekty graficzne i kolorystyczne
Trudno przyczepić się do wydajności autofocusu w Xperii M2, o ile tylko otrzymujemy odpowiednie warunki oświetleniowe. Nie jest to zresztą nic, co można uznać za odejście od normy; większość telefonów w tym progu cenowym doskonale radzi sobie z ostrzeniem wtedy, gdy pracuje w jasnym środowisku. Sporym plusem jest tu za to fizyczny spust migawki, dzięki któremu urządzenie trzymamy w ręku zdecydowanie stabilniej.
Przykładowe zdjęcia wykonane M2 nie zachwycają – rozdzielczość 8 megapikseli (3264 x 2448 pikseli) jest wystarczająca, natomiast szczegółowość obrazu na wyższych czułościach ISO pozostawia naprawdę sporo do życzenia. Nie dość, że łatwo tu o poruszenie fotografii, to ilość szumu cyfrowego jest wyraźnie zauważalna. Przetwarzanie sygnału objawia się również na fotografiach zarejestrowanych w lepszych warunkach przy dużym zbliżeniu kadru.
Tryb filmowy, z kolei, umożliwia nagrywanie klipów w jakości Full HD (1920 x 1080 pikseli) przy 27 klatkach na sekundę. Brak odpowiedniej stabilizacji obrazu jest tu odczuwalny, ale nie jest problemem fundamentalnym – znowuż chodzi o detale, których zdaje się na przykładowym klipie brakować.
Przykładowe zdjęcia
Przykładowy film
JAKOŚĆ ROZMÓW
Sony, co prawda, pokusiło się o wprowadzenie dodatkowego, aktywnie odszumiającego mikrofonu, ale w praktyce nie można mówić o doskonałej jakości rozmów. Jest poprawna – rozmówca słyszy nas, a my jego – ale jakość dźwięku wydobywającego się ze słuchawki nie jest najlepsza. Jest, za to, głośna, więc nawet na zatłoczonej ulicy nie powinniśmy mieć problemu z rozróżnieniem pojedynczych słów. Telefon nie miał też żadnych problemów z zasięgiem.
Dialer, aplikacja książki telefonicznej czy proces pisania wiadomości pozostają dokładnie takie same, jak w przypadku pozostałych smartfonów tego producenta. Sony kroczy w dalszym ciągu obranym przed laty kierunkiem, przedstawiając nam interfejs prosty, czytelny, miły dla oka… ale też nieco nudny, głównie z racji swojego wieku i zmieniających się ofert innych producentów.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.