Czytnik linii papilarnych to coś, co w domyśle ma podnieś bezpieczeństwo telefonu, gdy ten wpadnie w niepowołane ręce. Mogliśmy go znaleźć na iPhone czy na Samsungu Galaxy S5. Cała różnica polegała na sposobie odczytania odcisku palca. W iPhone wystarczyło położyć palec, w Samsungu przeciągnąć, co było mniej wygodne. Teraz ma się to zmienić.
Już w styczniu pojawiły się głosy, że najnowszy flagowiec Koreańczyków nie będzie miał czytnika, w którym będziemy musieli przeciągać palec.
Render, który został opublikowany przez T-Mobile daje do myślenia. Przycisk domowy, który na nim widzimy, wydaje się wyższy niż w poprzedniej edycji Galaxy S. Wskazuje to na to, że właśnie w nim znajdzie się dotykowy czytnik linii papilarnych. Jeśli to prawda, to użytkownicy będą mogli przestać zazdrościć rozwiązania zastosowanego w iPhone a cały proces odblokowywania będzie o wiele szybszy.
Po wykupieniu LoopPay przez Samsunga i spekulacjach, że chce stworzyć konkurencję dla Apple Pay oprócz odblokowywania urządzenia zapewne będziemy mogli autoryzować płatności dokonywane za pomocą tego systemu.
Moim zdaniem czytnik linii papilarnych w telefonach to zbędny bajer. Uważam, że producenci zamiast skupiać się na dodawaniu często niepotrzebnych funkcji powinni skoncentrować się na poprawianiu tego co kuleje, czyli na przykład popracować nad bateriami i zarządzaniu energią.
Źródła:UberGizmo
Ceny Samsung Galaxy S6
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.