Po trzech latach z telefonami z Windows Phone poczułem, że potrzebuję czegoś więcej. Zacząłem nieśmiało rozglądać się za telefonem z Androidem, ale moje działania szybko przeistoczyły się z „poszukiwań najlepszego telefonu” w „poszukiwania telefonu, który ma najmniej wad” – mimo, że moje wymagania były całkiem skromne. Zależało mi na niskiej cenie, ekranie HD, niezłym aparacie i Androidzie 5.0 – albo chociaż perspektywie na aktualizacje do tej wersji. Ku mojemu zdziwieniu, na rynku wciąż jest niewiele takich urządzeń, a do „wielkiego finału” przeszło właściwie tylko kilka modeli – LG G3S, LG Spirit, HTC 620 i perspektywa czekania na Sony Xperia M4. Drogą eliminacji (i trzeba przyznać – dobrej oferty u jednego z operatorów) wybrałem LG Spirit, którego od kilku dni jestem posiadaczem – poniżej przedstawię Wam moje pierwsze wrażenia z użytkowania telefonu.
Dane podstawowe | |
Wymiary | 66 x 133 x 9.9 mm |
Waga | 120 g |
Obudowa | block |
Standard sim | Micro-sim |
Data premiery | 2015 |
Ekran | |
Typ | IPS 4.7'', rozdzielczość 1280x720, 312 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Qualcomm Snapdragon 410 |
Procesor | 1.2 GHz, 4 rdzenie (Quad-core 1.2 GHz or 1.3 GHz) |
GPU | Adreno 306 |
RAM | 1 GB |
Bateria | 2100 mAh |
Obsługa kart pamięci | TAK |
Porty | USB (microUSB) |
Pamięć użytkowa | 8 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android 5.0.1 Lollipop |
Łączność | |
Transmisja danych | LTE 150 Mb/s |
WIFI | 802.11 b/g/n |
GPS | A-GPS |
Bluetooth | 4.0 |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 8 MP, wideo FullHD (1920x1080), lampa błyskowa |
Dodatkowy | 1 MP |
Telefon wyglądem przypomina to, co już widzieliśmy w przypadku LG G3 i G3S – tył został wykonany z plastiku imitującego szczotkowane aluminium, niemniej jednak jest on słabej jakości, zdecydowanie słabszej niż np. w przypadku G3. Mimo to, elementy są dobrze spasowane, nic nie trzeszczy pod naciskiem. Choć plastik jest bardzo podatny na zarysowania, to w razie „zużycia” możemy łatwo wymienić go na nowy – tylna obudowa urządzenia jest zdejmowalna, dzięki temu uzyskujemy dostęp do wymiennej baterii oraz slotu kart SIM i microSD. LG w swoich nowych telefonach stosuje nieco kontrowersyjne rozwiązanie, bowiem włącznik oraz przyciski regulacji głośności dźwięku znajdują się z tyłu obudowy. Prawdę mówiąc, stanowiło to dla mnie duży dylemat przed zakupem, bowiem uważałem takie rozwiązanie za niewygodne. Można się jednak przyzwyczaić – zwłaszcza, że urządzenie wspiera funkcję double-tap-to-wake, przez co jeśli nie chcemy, nie musimy właściwie wcale używać tylnych przycisków.
Minusem tylnego panelu jest jego faktura – obudowa jest bardzo śliska, a uchwyt urządzenia niepewny, przez co wielokrotnie byłem blisko upuszczenia telefonu. Przednia część właściwie w całości jest ekranem, pozbawionym dotykowych przycisków – uzyskana dzięki temu czarna tafla ekranu prezentuje się bardzo elegancko. LG umieściło gniazdo słuchawkowe 3,5 mm oraz gniazdo ładowania w rozsądnych miejscach – odpowiednio na górze i na dole obudowy.
Ekran to element, którym Spirit zdecydowanie może się pochwalić, w dodatku z wielu powodów. Po pierwsze, rozdzielczość 1280 x 720 pikseli, połączona z rozmiarem 4,7 cala, daje bardzo dobrą proporcję zagęszczenia pixeli, która wynosi 312 ppi – pojedyncze piksele są właściwie niedostrzegalne. Ekran IPS został wykonany w technologii in-cell touch, która w założeniu ma zmniejszać ilość warstw pomiędzy wyświetlaczem a ekranem oraz poprawiać responsywność systemu. Co do tego pierwszego – trudno się nie zgodzić, ekran przy pierwszym wrażeniu wygląda jak naklejka na atrapach w salonach sprzedaży. Co do drugiego – mam wrażenie, że to trochę marketingowy bełkot. Co do samych kolorów – można je określi jako dobre lub nawet bardzo dobre, martwi jedynie barwa koloru czarnego, która momentami przypomina szary. Ekran oferuje świetne kąty widzenia, jesteśmy w stanie odczytać treści na nim wyświetlane właściwie z każdego miejsca. To, co w założeniu powinno stanowić killer-feature tego urządzenia, to zakrzywienie ekranu.
Media na całym świecie spierają się (a także niektórzy członkowie naszej redaKcji), czy Spirit posiada zakrzywiony ekran czy nie – bowiem materiały marketingowe były niejasne. Muszę tutaj otwarcie przyznać się do błędu i powiedzieć – tak, Spirit ma zakrzywiony ekran. Niemniej jednak został on zakrzywiony w bardzo niewielkim stopniu (promień krzywizny to 3000 milimetrów), nie ma to właściwie żadnego wpływu na użytkowanie. Ma za to jedną, niepodważalną zaletę – trudno przez to porysować ekran, bowiem nie dotyka on bezpośrednio powierzchni. Ogromnym minusem jest brak czujnika światła – nie wiem dlaczego LG postanowiło wycinać ze swoich urządzeń akurat ten element, tak bardzo przecież potrzebny. Mimo to, bez wątpienia jest to jeden z lepszych wyświetlaczy w swojej klasie.
To jest ten moment, w którym pisząc te słowa zaczynam płakać rzewnymi łzami i to wcale nie z radości. O ile na papierze wszystko wygląda nawet nieźle, bowiem urządzenie wyposażone zostało wyposażone w litowo-jonową baterię o pojemności 2100 mAh, to w praktyce jest tragicznie. Przyznam się szczerze, że odkąd posiadam ten telefon (ostatnie kilka dni), nie udało mi się nie ładować go w trakcie dnia. Dla przykładu – dziś rano odłączyłem telefon o 8 rano, o godzinie 16 pozostało mi już tylko 12% baterii. Oczywiście, kładę to też na karb tego, że jak to bywa z nowymi zabawkami – używam go ostatnio dosyć intensywnie, dodatkowo nie pomaga w tym brak czujnika światła, niemniej jednak w trakcie np. krótkiego przeglądania internetu jestem w stanie zaobserwować jak bateria leci w dół o kilka procent.
Nie pomagają nawet legendarne sztuczki w stylu zmiany tapety na czarną, formatowania baterii (tak, wiem, już nie trzeba, ale zrobienie tego w żaden sposób mi nie zaszkodzi) – przeglądając zagraniczne fora spotkałem się z kilkoma opiniami użytkowników, którzy twierdzą, że sytuacja poprawia się po czasie i bateria osiąga lepsze wyniki, ale średnio chce mi się w to wierzyć. Mogę też kłaść to na karb oprogramowania, w tym przypadku Androida 5.0 Lollipop, który może powodować drenaż baterii – pozostaje czekać na aktualizacje do 5.1, która to naprawiać ma takie błędy. W porównaniu do mojego poprzedniego telefonu, czyli Lumii 720, Spirit nawet nie jest ubogim krewnym – tam bateria wystarczała mi na 2-3 dni, tu taki wynik wydaje się być nierealny – choć sytuacja znacznie się poprawiła, gdy przywróciłem telefon do ustawień fabrycznych i „postawiłem od nowa” – myślę, że teraz spokojnie wytrzyma jeden dzień.
Był to dla mnie całkiem ważny element stanowiący o wyborze nowego telefonu. LG Spirit wyposażony został w tylni aparat z matrycą o rozdzielczości 8 megapikseli. Śmiem twierdzić, że jest to ten sam zestaw, który znalazł się w LG L90 czy LG G3S, z matrycą wykonaną w technologii BSI – niestety producent oficjalnie nie podaje tej informacji. Nie jest to sprzęt dla miłośników mobilnej fotografii, ale w 99 procentach zastosowań sprawdzi się bardzo dobrze – zdjęcia wychodzą ostre, z dużą ilością szczegółow, kolory zaś w większości przypadków są naturalne – zastrzeżenia można mieć jedynie do częstych prześwietleń, zwłaszcza nieba. Także zdjęcia nocne można uznać za dobre. Przednia kamera, nie wyróżnia się niczym specjalnym – posiada matrycę w rozdzielczości 1 megapiksela i nadaje się… do tego, do czego powinna czyli wideorozmów i selfie od czasu do czasu.
Aparat niestety nie jest „filmowym tytanem”. Mimo, że pozwala na kręcenie filmów w rozdzielczości Full HD, to zupełnie tego po nich nie widać – cierpią one na niski poziom szczegółów i prześwietlenia. Szkoda, że telefon nie posiada stabilizacji obrazu, przez co filmy wyraźnie „się trzęsą”.
„Dodatkowe” funkcje zaoferowane przez LG były dla mnie sporą kartą przetargową. Przede wszystkim, nakładka systemowa od LG prezentuje się świetnie, bez wątpienia jest najładniejszym z fabrycznych launcherów. Telefon oferuje nam rozwiązania znane z wyższych modeli, takie jak np. KnockCode, czyli blokadę ekranu za pomocu układu „stuknięć” czy GestureShot, czyli możliwość wyzwalania spustu migawki gestem dłoni lub głosem. Brakuje aplikacji QSlide, czyli możliwości odpalania wybranych aplikacji w oknach, niemniej jednak otrzymujemy jego namiastkę – smsy w oknie z którego możemy od razu odpisać czy małe okienko połączenia w trakcie gdy pracujemy na jakiejś aplikacji. Co najważniejsze – telefon ma posiadać wsparcie dla etui QuickCircle, jednak na razie nie możemy go nigdzie kupić.
Co do wydajności – cóż, telefon zachowuje się jak każdy Android. Momentami wszystko dzieje się natychmiastowo, momentami zaś czekamy…czekamy…czekamy. Mimo to, użytkowanie go nie sprawia żadnych problemów. LG Spirit pracuje nieco „żwawiej” niż jego droższy konkurent LG G3S, a to za sprawą nowszego procesora i nowszej wersji Androida. Aplikacje otwierają się szybko, urządzenie pozwala też na komfortowe granie w większość średnio wymagających gier. W Benchmarku Antutu, telefon uzyskał nieco ponad 20000 punktów.
Prawdę mówiąc, trudno wystawić LG Spirit jednoznaczną ocenę – jest to telefon, który mógłby zmieść konkurencje w swojej klasie. Problemem są drobne mankamenty jak np. praca baterii czy średnia jakość wykonania. Mam jednak nadzieje, że kolejne aktualizacje oprogramowania poprawią długość pracy na baterii. Na pewno jednak w tej chwili brakuje dla niego alternatywy – stosunkowo nowego i taniego telefonu, z nowym procesorem oraz ekranem HD, pracującego pod kontrolą najnowszego Androida. W dodatku z kilkoma ciekawymi opcjami, takimi jak świetna nakładka od LG czy wsparcie dla obudowy Quick Circle. Na Allegro urządzenie można kupić już za około 800zł, a jego aktualne ceny u operatorów możecie sprawdzić tutaj – Orange, Plus i Play.
W tekstach dotyczących omawianego urządzenia, często pojawia się argument, że nie ma sensu brać LG Spirit, skoro możemy wziąć LG G2 Mini. Niestety, zupełnie nie rozumiem tego argumentu, bowiem za Spiritem przemawia wszystko – nowszy i lepszy procesor, zakrzywiony ekran o większej rozdzielczości wykonany w technologii in-cell touch, bateria, brak Androida 5.0 Lollipop dla LG G2 Mini i niepewna perspektywa na takowego, brak wsparcia dla obudowy Quick Circle. Prawdę mówiąc, nie potrafię też znaleźć argumentu dla kupna LG G3S – który co prawda ma laserowy autofocus (mocno zresztą krytykowany) i diodę powiadomień, ale za to pracuje pod kontrolą np. starszego procesora i jest też droższy. Jedyna rzecz jaka mnie martwi, to fakt, że nieznane jest podejście LG do nowych telefonów z serii kodowej H – takich jak Magna, Spirit czy Leon, mówię tu oczywiście o kwestii aktualizacji systemu.
Jak zawsze, z przyjemnością odpowiem na Wasze pytania dotyczące tego urządzenia – zadawajcie je w komentarzach.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Popularny RTS opowiadający historię alternatywnej rzeczywistości został objęty przez twórców 85% zniżką na Steam. Warto…
Składany flagowiec w super promocji? Motorola razr 50 Ultra po raz pierwszy doczekała się aż…
Segment tanich tabletów przeżywa rozkwit. Świeżo zaprezentowany Teclast M50 Mini dołącza właśnie do niedrogich pobratymców…
Tanie realme zdobyło kolejną certyfikację. Szykuje się globalne ogłoszenie niskobudżetowca. Niedługo realme Note 60x będzie…
Masz flagowca Apple? To przydałyby Ci się słuchawki. Jako fan marki na pewno słyszałeś o…
Nowy tablet OPPO Pad 3 zadebiutuje już jutro. Na dzień przed premierą sporo o nim…