Nieśmiertelny temat odradzający się jak feniks z popiołów, rozpalający do czerwoności miliony użytkowników podczas prezentacji flagowych smartfonów lub też… tak po prostu – bez powodu.
Może tak od początku…
W Internecie mnóstwo jest artykułów z cyklu Android versus iPhone OS. Począwszy od porównań specyfikacji sprzętowej, poprzez system, użyte materiały, a kończąc na liczbie dostępnych aplikacji i ich jakości. Na pewno nie będę prekursorem w swoich wywodach, chciałbym jednak ugryźć temat z zupełnie innej strony, a mianowicie nieustającej walce użytkowników o dominację – wyższość jednego systemu nad drugim kosztem… poczucia dobrego smaku.
Od zawsze porównujemy, nie ma w tym nic dziwnego – taka już nasza natura. Problem pojawia się jednak, gdy z uporem maniaKa poszczególne osoby – zwolennicy wybranego systemu – używają wszelkich dostępnych chwytów, naginając przy czym czasoprzestrzeń, by ostatecznie zaprezentować swój „ponadprzeciętny” iloraz inteligencji. Skąd się to bierze? Trudno powiedzieć. Jedno jest pewne. Freud na pewno miałby co robić.
Moja racja jest racją najmojszą!
Wchodząc na fora internetowe poświęcone konkretnym systemom operacyjnym wciąż widzę odwieczną batalię pomiędzy użytkownikami „zielonego robocika” lub „nadgryzionego jabłka” sprowadzającą się do niemożliwego – przekonania każdego do swojego stanowiska jako jedynego słusznego, po czym jestem świadkiem mniej lub bardziej merytorycznej dyskusji na ten temat.
Zgaduję, że większość z nas co najmniej raz złapało się na tym, że świadomie (lub nie) chwaliliśmy (w mniej lub bardziej wyrafinowany sposób) swój wybór, choć ten później z perspektywy czasu mógł okazać się nie do końca trafiony. Powodem tego był fakt, że… nasz wybór = jedyny słuszny wybór. 😉 Nie ma w tym miejscu znaczenia czy byłby to samochód osobowy, głośniki bezprzewodowe czy kafle w kuchni, próżno jednak doszukiwać się aż tak żywiołowej dyskusji przy powyższych przykładach.
Nie przeczę, często przewinie się ktoś mający coś ciekawego do przekazania w sposób jasny, spójny i przejrzysty, jednakże „znika” gdzieś pomiędzy jedną, a drugą (dziesiątką) nic nie wnoszących komentarzy. Zabawnie jest obserwować, gdy jak mantrę przytaczane są przez jedną stronę argumenty „za”, gdzie pod wpływem pewnych zmian rynkowych w przeszłości służyły one jako argument „przeciw”. Takich rewelacji można by mnożyć w odniesieniu do obu stron medalu – systemów.
Czy nie prościej byłoby, gdyby każdy wybrał to rozwiązanie (system – konkretne urządzenie), które mu bardziej pasuje? Według mnie zdecydowanie tak, szkoda jednak, że nie każdy wychodzi z podobnego założenia.
Coraz częściej można zauważyć, że użytkownicy danego systemu bardzo mocno się z nim utożsamiają. Wierzą, że posiadane przez nich rozwiązanie jest najlepsze, a zabiegi (w tym pomysły) konkurencji to zło w czystej postaci i totalne nieporozumienie. Taki stan rzeczy często pod wpływem lektury postu / wpisu / komentarza uwalnia endorfiny i mimowolnie poprawia humor – przynajmniej u mnie. Każde rozwiązanie (w tym przypadku system) ma swoje wady czy zalety i nie można ich porównać pomimo najszczerszych chęci, fachowej wiedzy i dużej dozy bezstronności. Przykładów można by wyliczać bardzo długo (w obie strony) jednak chyba nie tędy droga. Często mam wrażenie, że jest to jedna z najbardziej burzliwych kwestii w kategorii urządzeń mobilnych. W tej kwestii (priorytetów) internauci gonią naszych parlamentarzystów. Gorące dyskusje? Super. Wymiana doświadczeń? Rewelacja. Obraźliwe, bezsensowne komentarze cytowane do upadłego? Zdecydowanie nie.
Jak obserwuję u co poniektórych, jak wychodzą z siebie, żeby za wszelką cenę postawić na swoim zastanawiam się wtedy czy gdyby oddychanie było odruchem warunkowym to czy poszczególne osoby nie wymagałyby średnio raz dziennie wykwalifikowanej pomocy w celu przywrócenia funkcji życiowych. 😉
Jeszcze jedna sprawa…
Zawsze znajdą się jednostki „wybitne” – pieniacze, ale powinni oni być szybko wykluczani z dyskusji. W dzisiejszych czasach dostęp do Internetu jest powszechny, chętnie odwiedzane serwisy mogą poszczycić się ogromną liczbą użytkowników, a co za tym idzie gigantyczną liczbą wpisów przybywających w zastraszającym tempie.
Mam czasami jednak wrażenie, że moderacja śpi lub jest najzwyczajniej niedoinwestowana. Jeżeli tego typu zachowania byłyby piętnowane od razu niezmierzone zasoby Internetu prezentowałyby się znacznie bardziej atrakcyjnie.
„Bardzo odkrywcza” myśl na koniec.
Który system zatem wybrać? Odpowiedź jest banalnie prosta – ten, który się nam najbardziej podoba, spełnia nasze oczekiwania i ten, który w naszej ocenie jest dla nas najlepszy. Oszczędźmy czasem klawiaturę zanim napiszemy coś anonimowo (tiaa…), przeanalizujmy czy warto, a przede wszystkim cieszmy się naszymi mobilnymi zabawkami bo przecież o to w tym wszystkim chodzi.
A tak z innej beczki – wszyscy wiedzą, że […..……..]* to najlepszy mobilny system operacyjny. 😉
* – pole do uzupełnienia
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.