Ci z Was, którzy na bieżąco śledzą doniesienia z branży mobilnej wiedzą zapewne, iż korporację Apple opuścił na jakiś czas Steve Jobs. Urlop zdrowotny jednego z najbardziej charyzmatycznych CEO na świecie sprowokował całą serię spekulacji i plotek, dotyczących przyszłości firmy i następcy Jobsa. Wielu ekspertów i internautów przewiduje spory spadek dochodów i znaczenia Apple po ostatecznej rezygnacji szefa Jabłka. Okazuje się jednak, że to nie koniec złych informacji dla koncernu z Cupertino.
Plotka głosi, iż z pracą w amerykańskim gigancie może się także pożegnać Jonathan „Jony” Ive – jeden z najbardziej znanych na świecie designerów przemysłowych. Projektant, który od wielu lat związany jest z firmą Jobsa (zajmuje stanowisko wiceprezesa ds. designu) postanowił wraz z żoną przenieść się do rodzimej Anglii, by tam wykształcić swoje dzieci (czyżby nie ufał amerykańskiemu systemowi szkolnictwa ? ;)). Według plotek, zarząd firmy nie był zachwycony tą decyzją swego pracownika i postawił go przed prostym wyborem – albo zostanie w USA albo straci pracę. Taki obrót sprawy ponoć nie wpłynął pozytywnie na relacje między zarządem i projektantem, który jeszcze bardziej skłania się ku wyjazdowi.
Warto wspomnieć, iż to właśnie Jonathan „Jony” Ive zaprojektował takie produkty jak iPod, MacBook Pro, iMac, iPhone, czy iPad. Śmiało można więc nazwać go jednym z ojców sukcesu firmy Jobsa. Myślicie, że brak tego człowieka może wpłynąć na przyszłość Apple ?
Źródło: tuaw
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.