Zawarcie sojuszu między Nokią i Microsoftem to z pewnością najważniejsze wydarzenie pierwszego kwartału 2011 roku, a według niektórych, nawet całego roku. Skutki tej decyzji będą zapewne odczuwalne przez kilka najbliższych lat. Trzeba jednak przyznać, iż po pierwszej burzy medialnej, która nastąpiła po ogłoszeniu współpracy, nagle sprawa ucichła. W temacie postanowili jednak pogrzebać analitycy Bloomberga – czego się dowiedzieli?
Według informacji przedstawionych przez pracowników Bloomberga, Microsoft zapłaci Nokii miliard dolarów za rozwój i realizację smartfonów z systemem operacyjnym Windows Phone 7. Przedstawiciele amerykańskiej korporacji nie chcieli komentować tych doniesień. Ze strony fińskiego giganta również ciężko coś wyciągnąć – oficjalne stanowisko ma się pojawić dopiero po podpisaniu ostatecznej umowy. Nieoficjalnie mówi się, że ów miliard jest „podarkiem”, który miał przekonać Nokię do zawarcia umowy z Microsoftem, a nie z Google.
Plotka głosi, iż Nokia będzie oddawać koncernowi z Redmond część zysków z każdego zrealizowanego smartfonu. Należy jednak pamiętać, że Finowie zaoszczędzą sporo pieniędzy z tytułu inwestycji w rozwój własnej platformy mobilnej. Pytanie tylko, czy sumy te będą sobie równe i czy działania tego typu okażą się opłacalne na dłuższą metę. Eksperci póki co twierdzą, iż sojusz powinien obu firmom wyjść na dobre i zwiększyć ich szanse w starciu a Google i Apple. Analizom tym przeczy jednak giełda – od czasu ogłoszenia decyzji o współpracy, akcje Nokii poszły w dół o 26%.
Źródło: Bloomberg
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…