Aktualizacja: opublikowaliśmy test Samsung Galaxy S6 i S6 Edge
Może to wydawać się niektórym trochę zaskakujące, lecz wbrew przekonaniu, że Samsung Galaxy S6 Edge jest jedynie ciekawostką, to ten właśnie model wzbudza większe zainteresowanie wśród osób, z którymi rozmawiałem na temat nowych flagowców Samsunga. Pytają z zaciekawieniem, jak takie rozwiązanie przekłada się na praktyczne użycie telefonu — czy nie przeszkadza i czy ma swoje zalety. Dałem się ponieść tej euforii, przyznaję, bo któż mógłby się spodziewać, że wygięte wyświetlacze trafią do sprzedaży masowej tak szybko. Jednakże z pełną opinią na temat faktycznych korzyści płynących z posiadania zagiętego ekranu (jeśli takie są!) podzielę się z Wami w teście smartfonu. Póki co zamieniłem swój prywatny telefon na zwykłego Samsunga Galaxy S6 i przyznam, że jestem z niego zadowolony.
Design, materiały i jakość wykonania to trzy dotychczas najsłabsze punkty Samsunga przez które przegrywał z Apple’em w kwestii jakości produktu. Tym razem sytuacja się zmienia, choć koreański producent nie porzucił w pełni swoich korzeni. Bryła Galaxy S6 jest delikatnie zaokrąglona na rogach i gdyby nie wprowadzone zmiany, nie odbiegałby stylistycznie tak bardzo od swojego poprzednika. Oczywiście zastąpienie plastiku szkłem i aluminium to sukces murowany. I nareszcie mam odczucie, że korzystam z telefonu klasy premium. Spasowanie elementów i wrażenia podczas korzystania ze słuchawki są obłędne. Szkoda tylko, że przesłany nam model posiada wadę fabryczną w postaci obluzowanego guzika domowego. Gdybyście spotkali się z takim problemem, od razu macie prawo do reklamowania sprzętu.
Przeprowadziłem już wstępne testy benchmarkowe. Wielkich niespodzianek nie ma. Zapowiadało się przecież na to, że Samsung Galaxy S6 będzie bardzo wydajną maszyną i tak też się stało. Telefon sprostał najbardziej wymagającym testom, w tym Manhattan 3.0. Zauważyłem jednak, że podczas przeprowadzania benchmarków oba modele przejawiały tendencje do silnego grzania się. Galaxy S6 był bardzo gorący w okolicach aparatu, S6 Edge z kolei na prawej krawędzi. Będę pilnie obserwował, czy problem występuje podczas normalnego korzystania z telefonów. Poniżej zamieszczam część not benchmarkowych:
Sądzę, że nie będzie absolutnie problemów z tym, aby pograć sobie w jakieś bardziej wymagające gry z Google Play, co też uczynię w najbliższym czasie. Obecnie minęło 6 godz. od odłączenia S6 od ładowarki i pozostało 70% baterii — nie powinno więc zabraknąć mu energii na wieczorną sesję z Modern Combatem 5. 😉
Przez najbliższe dni będę testować oba telefony, więc jeśli będziecie mieć jakieś pytania, albo dotyczące Samsunga Galaxy S6, albo S6 Edge — zamieszczajcie je w komentarzach. Na część będę starać się odpowiadać na bieżąco, natomiast w teście poświęcę na Wasze pytania osobny akapit. Pamiętajcie, aby sprecyzować, o który dokładnie model pytacie!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…