LG G3 zdecydowanie nie cechował się wykonaniem premium. Co prawda wykorzystanemu tworzywu sztucznemu nie można wiele zarzucić, a ,,udawane” aluminium dało ciekawe efekty wizualne, to nie oszukujmy się – to nadal tylko plastik, który nijak nie pasuje do urządzenia z najwyższej półki.
W następcy G3 problem rozwiązano połowicznie. LG G4 sprzedawany będzie w dwóch głównych wariantach, z czego jeden z nich będzie charakteryzował się pleckami z prawdziwej skóry. Walory użytkowe tej wersji trudno w tej chwili określić (nie wiadomo jak ta skóra będzie sprawowała się w praktyce), ale jedno jest pewne – G4 jest wykonany jak na flagowe urządzenie przystało.
Warto też zwrócić uwagę na dwie istotne kwestie. Po pierwsze LG wciąż daje użytkownikowi dostęp do baterii. Niektórzy użytkownicy doceniają tą cechę (w tym i ja), więc nowy produkt LG może zainteresować tych, którzy do tej pory ze względu na tą cechę stawiali na eSki Samsunga, a jak wiadomo w najnowszej S6 i S6 Edge możliwości łatwej wymiany baterii nie ma.
Po drugie, G4 jest ciut większy od swojego następcy, tak bardzo chwalone wąskie ramki są wyraźnie większe niż w poprzedniku. To może w pewnym stopniu wpłynąć na ergonomię urządzenia.
W każdym razie, jeżeli w G3 brakuje Ci bardziej prestiżowego wyglądu, a parę milimetrów więcej nie robi Ci większej różnicy i wciąż cenisz łatwy dostęp do baterii to nowy produkt LG może Ci przypaść do gustu. Jeżeli na pierwsze dwa pytania odpowiedziałeś negatywnie, przesiadka nie będzie potrzebna.
Na papierze oba urządzenia prezentują się zupełnie różnie. G3 pracuje na Snapdragonie 801 z układem graficznym Adreno 330 i 2 lub 3 GB pamięci operacyjnej RAM. Układ ten okazał się trochę zbyt słaby, by poradzić sobie z bezproblemową obsługą ekranu o rozdzielczości WQHD (2560 x 1440 pikseli), dodatkowo dość mocno się nagrzewał i programiści LG musieli postawić na dość agresywny throttling, co odbija się na komforcie korzystania z urządzenia.
Wydawać by się mogło, że jednostka znajdująca się w jego następcy (czyli Snapdragon 808 z Adreno 418 i 3GB RAM) będzie wydajniejsza od tej w poprzedniku, ale w rzeczywistości oba układy mają dość podobne osiągi i można mieć obawy, że problemy jakie występowały w G3 (wiele do życzenia dawała nawet płynność działania interfejsu, zwłaszcza na wczesnych wersjach oprogramowania) pojawią się i tutaj. Miejmy nadzieję, że LG dopracowało oprogramowanie i poprawiło optymalizację swojej nakładki. Ale jest pewne – G4 nie będzie oferował znacznie większej wydajności, niż jego poprzednik, tak jak to dzieje się w porównaniu np. Samsunga Galaxy S5 do S6. Jeżeli wydajność na poziomie G3 Ci odpowiada i w tej kwestii nie potrzebujesz znacznej poprawy możesz zainteresować się nowym flagowcem LG. Ale jeśli marzy Ci się rekordowo wydajne urządzenie radzę szukać czegoś innego, bądź czekać na kolejne generacje, gdyż wybitnej różnicy na G4 nie uswiadczysz.
LG w zeszłym roku jako pierwszy zastosował w swoim urządzeniu wyświetlacz o rekordowej wtedy rozdzielczości 2560 x 1440 pikseli. Czy tyle pikseli na tak małej powierzchni jest potrzebne to kwestia bardzo dyskusyjna (dla mnie to tylko marketing), ale wyświetlacz G3 miał swoje wady (przeciętny kontrast, dość niska jasność czy sztuczne wyostrzanie – przy takiej rozdzielczości!). LG chwali się, że ekran w ich nowym produkcie jest znacznie lepszy, niż w poprzedniku, dlatego jeżeli obraz reprezentowany w G3 Cię nie satysfakcjonuje, warto rozważyć zmianę. W końcu wyświetlacz to jeden z najważniejszych elementów każdego smartfona.
Zeszłoroczny flagowiec Koreańczyków – mimo tego, że oferował baterię o identycznej pojemności jak G2ka – dawał znacznie krótszy czas działania. W tym roku bateria po raz kolejny ma tą samą pojemność. Miejmy nadzieję, że LG unormowało apetyt ekranu na energię, a resztę pracy wykonają energooszczędne rdzenie A53, będące częścią Snapdragona 808. Byłoby miło, gdyby LG wróciło na drogę zapoczątkowaną przez model G2, który zapewniał imponujące wyniki w czasie pracy na baterii. W każdym razie w tej kategorii na tą chwilę remis.
G3 w swoim czasie oferował bardzo dobry aparat. Po więcej kompletnych informacji na ten temat odsyłam was do naszego testu. W jego następcy firma LG wyraźnie postawiła właśnie na model. Zwiększono rozdzielczość obu aparatów (z 13 do 16Mpix z tyłu i z 2 do 8Mpix z przodu), zwiększono jasność obiektywu i dopracowano poprzednie rozwiązania (np. laserowy autofocus). Co prawda na testy aparatów trzeba jeszcze trochę poczekać, ale jednego w zasadzie jestem pewien – będzie to jeden z najlepszych aparatów na rynku i godny przeciwnik dla produktów Samsunga.
Jeżeli potrzebujesz jak najlepszego aparatu i brakuje Ci czegoś w dotychczasowym urządzeniu to zmiana wyjdzie Ci na dobre.
Mając pod uwagą wszystkie dotychczasowe za i przeciw można uznać G4 za naprawdę dobrego następcę G3. Niektóre kwestie pozostają jak na ten moment tajemnicą (jak np rzeczywisty czas pracy na baterii czy sprawność działania), ale z czysto technicznego punktu widzenia nowy flagowiec od LG jest urządzeniem godnym uwagi. Więc jeśli jesteś posiadaczem G3ki, myślisz o wymianie urządzenia na nowe, akceptujesz dotychczasową moc urządzenia i aktualnie masz trochę pieniędzy do wydania, LG G4 będzie dobrym wyborem. Jeśli zaś tylko na ostatnie pytanie odpowiedziałeś przecząco, wystarczy, że trochę poczekasz – ceny wkrótce spadną. 😉
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…