Chiny od dawna są dla Apple jednym z kluczowych rynków. Mówił o tym niejednokrotnie Tim Cook, CEO giganta z Cupertino. Spędził on wiele czasu na sfinalizowanie umowy z China Mobile, która zakładała, że będzie sprzedawała iPhone’y. Jak widać, wysiłki się opłaciły.
Wcześniej Apple w Chinach nie było obecne na tak szeroką skalę. Co prawda, jego telefony były dostępne u operatorów takich jak China Unicorn i China Telecom, ale to układ z China Mobile miał być wisienką na torcie. Nie bez powodu, gdyż jest to największy na świecie operator.
Dzięki tym wysiłkom odnotowano rekordową sprzedaż iPhone 5S i 5C, a popyt na iPhone 6 i iPhone 6 Plus przerósł najśmielsze oczekiwania. Spowodowało to, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy Chiny przegoniły Europę i stały się drugim, największym rynkiem dla urządzeń z logo nadgryzionego jabłka. Według ostatniego raportu finansowego firmy, dochody pochodzące z Chin wyniosły 16,2 miliarda dolarów, co przekłada się na 27% całych dochodów. Jest to aż 71% wzrost w stosunku do roku poprzedniego. Dla porównania w Europie firma zarobiła 12,2 miliarda dolarów.
Nic w tym dziwnego. Europa w przeciwieństwie do Chin to rynek bardzo nasycony. Wszyscy gracze kierują swój wzrok w tamtym kierunku. Za przykład może posłużyć Microsoft. Jego włodarze przy każdej okazji podkreślają jak ważny jest to dla nich rynek. Niestety nie przekłada się to na udział mobilnego systemu w rynku smartfonów, ponieważ obecnie jest w granicach błędu statystycznego.
Źródło: PhoneArena
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.