Prezes amerykańskiego oddziału firmy Nintendo – Reggie Fils-Aime, poinformował, iż japońska firma nie zamierza wchodzić na rynek telefonów komórkowych. Fils-Aime dał jasno do zrozumienia, że korporacja nie jest zainteresowana telefonią i wszystkie swoje siły zamierza skupić na realizacji wyspecjalizowanych urządzeń do gier.
Jakiś czas temu szef Nintendo – Satoru Iwata kpił na konferencji Game Developers Conference z gier na smartfony i przestrzegał programistów przed niewłaściwą (jego zdaniem oczywiście) drogą, którą obrali. Mówiąc krótko, nie podoba mu się, iż tworzą tanie aplikacje dla smartfonów i tym samym obniżają jakość gier w branży (a także zyski Nintendo). Iwata dał wtedy jasno do zrozumienia, iż jego firma obierze inną drogę. Teraz okazało się, że z „Wielkiej Trójki” firm z sektora platform do gier, jedynie Nintendo nie ruszy w stronę telefonii. Microsoft i Sony już od dawna pracują nad ugruntowaniem swej pozycji w tym sektorze, a co za tym idzie – dywersyfikacją produkcji.
Przedstawiciele Nintendo, w tym wspomniany już Reggie Fils-Aime, wychodzą z założenia, iż telefony nie są urządzeniami przeznaczonymi do rozrywki. Po drugie, wejście Nintendo na rynek telefonów wymagałoby od firmy wielkich inwestycji i zapewne wiązałoby się ze stratami. Sam Fils-Aime ujął to następująco:
Ma to sens, gdy dysponujesz jakimś atutem wyróżniającym cię spośród konkurencji. My nie posiadamy takiego atutu.
Co ciekawe, jeszcze dziesięć lat temu japońska korporacja zamierzała włączyć się do gry na tym rynku. W roku 2001 firma opatentowała nawet telefon do gier. Wówczas nic z tego nie wyszło, a teraz możemy być już pewni, iż po Nintendo nie możemy się spodziewać rewolucjonizowania branży telefonicznej. Myślicie, że wyjdzie im to na dobre?
Źródło: CNN
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.