Pod koniec marca informowaliśmy Was o opóźnieniach w realizacji aktualizacji dla systemu Windows Phone 7. Słynne już Nodo kojarzy się dzisiaj bardziej z szumnymi zapowiedziami, niż profesjonalnym podejściem do kwestii odświeżenia platformy Microsoftu. Użytkownicy nie zostawili na firmie suchej nitki po marcowych wpadkach, a oliwy do ognia dolał na koniec szef mobilnego oddziału Microsoftu – Joe Belfiore. Teraz winę za tę wpadkę próbuje się zrzucić na producentów telefonów.
Podczas konferencji MIX 2011, przedstawiciele Microsoftu po raz kolejny przepraszali użytkowników za opóźnienia i niedociągnięcia, które wstąpiły przy realizacji pierwszej dużej aktualizacji platformy WP7. Tym razem wiceprezes amerykańskiej korporacji – Joe Belfiore – usprawiedliwiał wpadkę tym, iż smartfony jednego z producentów pracują niewłaściwie po instalacji Nodo. Słuchacze nie doczekali się jednak konkretów – nie wiadomo, czy „kulą u nogi” Microsoftu jest HTC, czy może któryś z południowokoreańskich gigantów.
Problemy z Nodo nie zniechęciły największego na świecie producenta oprogramowania do prac nad systemem mobilnym. Potwierdzono, iż jesienią należy się spodziewać kolejnej aktualizacji WP7 (Mango), która obejmie multitasking, wsparcie dla nowych języków, czy aplikacje typu Skype, Amazon Shopping i Layar. Myślicie, że realizacja Mango będzie przebiegać sprawniej? Czy może Microsoft nie wyciągnie wniosków z marcowej wpadki i skończy się na nowych tłumaczeniach i zapewnieniach?
Źródło: computerworld
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.