Jak już zapewne wiecie, kilka dni temu zadebiutowała Sony Xperia Z3+, będąca globalnym odpowiednikiem japońskiej Xperii Z4. Niektórzy użytkownicy zastanawiają się pewnie, jak w takim razie będzie się nazywał następca tych urządzeń. Na ten temat powstało kilka teorii.
Otóż z bardzo dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że następny flagowiec Sony nie będzie nazwany Xperią Z4. Różnica w nazewnictwie najnowszego flagowca Japończyków wynika przede wszystkim z mocnej pozycji firmy na rodzimym rynku oraz jego charakterystyki, ponieważ użytkownicy domagają się tam aktualnej i topowej specyfikacji technicznej w jak najszybszym czasie, bez względu na koszty. Rynki inne niż azjatyckie cechuje zaś większy pragmatyzm, więc nazwanie lekko zmodyfikowanej Xperii Z3 kolejnym numerkiem mogłoby się nie przyjąć, dlatego powstała Xperia Z3+.
Wychodzi więc na to, że następny flagowiec Sony będzie nazwany Xperią Z5 (pominięcie jednej cyfry użytkownikom smartfonów Japończyków przeszkadzać nie powinno, w końcu to nie pierwszy taki przypadek), bądź będzie się nazywał całkiem inaczej. Swego czasu pojawiły się sugestie, że Sony powróci do zapomnianej linii P, a ja powstrzymuje swoje wcześniejsze zdanie na ten temat – nawet jeśli przypuszczenia co do tej konkretnej litery alfabetu się nie sprawdzą, to tak czy inaczej flagowce Sony potrzebują gruntownego odświeżenia (i nie chodzi mi tutaj tylko o kontrowersyjne ramki). To może być ostatni moment na poprawienie własnej sytuacji, która ciągle nie jest najlepsza.
Koniec tej historii poznamy najprawdopodobniej pod koniec roku i ja sam stawiałbym na miesiąc listopad, gdyż nowe urządzenie Sony z najwyższej półki może zadebiutować w nowej odsłonie przygód Jamesa Bonda, której premiera została zaplanowana właśnie na ten miesiąc.
źródło: phonearena.com
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.