Sony Xperia Z3+ to kolejne tegoroczne urządzenie pracujące pod kontrolą Snapdragona 810 (z układem graficznym Adreno 430 i 3GB pamięci RAM LPDDR 4). Procesor nie ma dobrej prasy – od dawna pojawiają się głosy, że się przegrzewa. Jak więc w tej całej sytuacji poradziło sobie z nim Sony? Wstępną odpowiedź na to pytanie dają nam pierwsze benchmarki.
Jak widać po powyższych wynikach, niespecjalnie dobrze. W najpopularniejszym na świecie benchmarku, jakim niewątpliwie jest Antutu, Xperia Z3+ zdołała ,,wykręcić” blisko 51 tys. punktów. Z jednej strony nadal jest to wynik imponujący, lecz z drugiej bardzo podobne rezultaty osiągają LG G4 i Nexus 6 z teoretycznie gorszymi procesorami. Jedynym wytłumaczeniem tego stanu rzeczy może być zaprogramowanie tak agresywnego throttlingu, że procesor obniża taktowanie szybkich rdzeni zanim te zdążą się porządnie rozgrzać. Wyniki pozostałych testów również nie napawają optymizmem, zwłaszcza gorszy wynik od poprzednika w Vellamo Metal.
Jakby na to nie patrzeć Sony mogło pójść drogą LG i uniknąć kłopotów z problematycznym procesorem, montując w swoim nowym flagowcu Snapdragona 808. Z drugiej strony zastosowany przez nich układ wspiera szybszą pamięć RAM oraz współpracuje ze znacznie lepszym układem graficznym, czy to w stosunku do Adreno 418 w G4, czy w stosunku do Adreno 330 w poprzedniku. Tak czy inaczej jednego jestem pewien – Qualcomm w tym roku napsuł krwi odbiorcom swoich układów, czym nadszarpnął swoją reputację na rynku procesorów mobilnych. I żadne tłumaczenia nie usprawiedliwią tego faktu.
Szczęściem w nieszczęściu dla firm takich jak Sony i LG jest fakt, że nie wszyscy użytkownicy smartfonów są fanami cyferek i znając życie ich tegoroczne flagowce znajdą swoich nabywców. Sam mam jednak nadzieję, że w tym roku zobaczymy kolejny topowy produkt od japońskiego producenta, który pomoże mu poprawić swoją sytuację na rynku urządzeń mobilnych, gdyż Sony swoim podejściem wobec niektórych kwestii w pełni na to zasługuje.
źródło: phonearena
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.