Wczoraj informowaliśmy Was o mizernych wynikach finansowych firmy Sony Ericsson. Zyski japońsko-szwedzkiego koncernu nie mogą satysfakcjonować ani zarządu korporacji, ani jej udziałowców. Informacja ta nie zdążyła jeszcze okrzepnąć, a tu pojawił się prawdziwy hit – kierownictwo Sony Ericsson zaproponowało dwóm chińskim firmom, aby kupiły prawa do ich marki. Wiąże się to z przejęciem odpowiedzialności za biura SE i jej pracowników. Do sieci informacja ta trafiły za pośrednictwem dobrze już nam znanego Eldara Murtazina, który na swoim blogu powołuje się na „dobrze poinformowane źródło”.
Rolę jednego z nabywców miałby pełnić Foxconn – producent, który znany jest np. ze współpracy z Apple. Chińskie firmy miałyby wystąpić w tym przypadku w charakterze grabarzy. To na nich spocznie ciężar zwalniania pracowników i wygaszania produkcji. Według Murtazina zamknięcie SE jest jedynym rozwiązaniem, ponieważ Chińczycy nie są gotowi do rozwijania tej marki. To samo tyczy się jednak także obecnych władz japońsko-szwedzkiego koncernu.
Murtazin porównuje obecną sytuację do historii Siemens Mobile. W tamtym przypadku Siemens „sprzedał się”, dopłacając przy tym firmie Benq setki milionów euro. Straty firmy były zbyt duże, by nadal można je było tolerować. Teraz podobny scenariusz czeka SE. Firma chce znaleźć nabywcę jeszcze w 2011 roku, póki ktoś jeszcze kupuje ich sprzęt i nie są notowane olbrzymie straty. Jest nawet szansa, że koncern dostanie za prawa do marki jakieś pieniądze.
Innego wyjścia niż sprzedaż raczej nie ma – firma traci swe udziały w rynku i ma poważne problemy finansowe (wpłynęły na to m.in. odprawy, które SE musiał wypłacać zwalnianym pracownikom). Korporacja nie jest w stanie produkować sprzętu, który dorównywałby produktom innych firm. Jednocześnie nie jest możliwe konkurowanie z nimi w aspekcie cenowym. Myślicie, że faktycznie mamy do czynienia z końcem wielkiej firmy? Alians azjatyckiego i europejskiego giganta czeka przejęcie i zamknięcie?
Źródło: eldarmurtazin.livejournal
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.