Google od samego początku obiecywało, że najnowsza wersja Androida oznaczona literką „M” spowoduje poprawę wydajności oraz czasu pracy na baterii w urządzeniach. Testy wykonane na Nexusie 5 i systemie w wersji „preview” zdają się potwierdzać wszystkie obietnice.
Najważniejszą i najbardziej oczekiwaną funkcją w nowym Androidzie jest opcja Doze. Dzięki temu rozwiązaniu nasze urządzenie podczas spoczynku przechodzi w jeszcze głębszą fazę uśpienia niż popularny „deep sleep, co pozwala mu skutecznie oszczędzić energię tym samym wydłużając czas pracy na baterii.
Po wykonaniu kilku testów na dwuletnim już modelu smartfona (Nexus 5) i porównaniu ich do wyniku osiągniętego na Androidzie 5.1 okazało się, że czas pracy na systemie z literką „M” wydłużył się prawie trzykrotnie.
W przypadku Androida M, Nexus 5 był w stanie utrzymać się w stanie spoczynku przez 533 godziny, czyli aż 22 dni. Z kolei kiedy na pokładzie telefonu od Google zawitał Android 5.1, czas ten skrócił się do 200h osiągając równowartość około 8 dni. Trzeba przyznać, że różnica jest kolosalna.
Przy 8 godzinnym cyklu Android M zużył zaledwie 1,5% baterii Nexusa 5. Po 24 godzinach wynik zwiększył się do 4,5 procent aż do 48 godzin kiedy to system z zielonym robocikiem zabrał (jedynie) 9 procent mocy urządzenia. Porównując to po raz kolejny do wersji 5.1 cyferki zmieniły się na 4,12 i 24 % w zależności od czasu testu, który wymieniłem powyżej.
Wychodzi na to, że jeżeli nie będziemy zbyt intensywnie używać swojego smartfona w trakcie dnia, to faktycznie może on posłużyć nam spokojnie przez dwa dni bez martwienia się o podpięcie go do ładowania. Na ten moment musimy jednak zauważyć, że jest to dopiero funkcja w wersji systemu przeznaczonej dla developerów i zapewne minie jeszcze trochę czasu zanim ujrzymy ją w pełnej funkcjonalności. Na ten moment jednak jest dobrze i premiera Androida M zapowiada się naprawdę obiecująco.
źródło: AndroidBeat
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.