Jakość rozmów jest bardzo dobra – zarówno ja, jak i mój rozmówca nie mieliśmy powodów do narzekań. Hałas i szumy z otoczenia nie dawały się nam we znaki. Aplikacja dialera jest bardzo intuicyjna, a przy tym prezentuje się naprawdę dobrze. Podobnie wygląda to w przypadku aplikacji SMS. Dodatkowo słownik podpowiadający wyrazy jest bardzo bogato wyposażony.
Większość smartfonów wyposażonych w opcję Dual SIM nie posiada modułu aktywnego. Inaczej jest w przypadku 6 Plus, gdzie bez problemu możemy wykonywać dwie różne czynności na różnych kartach. Podczas rozmowy miałem możliwość wybrania i dzwonienia na inny numer – wtedy pierwsza rozmowa była zawieszona, aż do końca tej aktualnie rozpoczętej. Poza swobodnym przełączaniem pomiędzy rozmowami, podczas konwersacji możemy również jednocześnie przeglądać zasoby Internetu (telefon obsługuje karty Aero2).
Akumulator kryjący się w obudowie telefonu jest – jak na smartfon tej klasy – bardzo pojemny. 3450 mAh może robić wrażenie. Stąd też wnikliwie sprawdziliśmy jego możliwości, po wcześniejszym ustawieniu jasności ekranu na standardowy dla naszych testów poziom 120 cd/m2.
Na jednym ładowaniu akumulatora mogliśmy oglądać filmy przez ponad 9 godzin, przeglądać Internet przy użyciu WiFi przez niemal 8 godzin, a przechodząc w tryb transmisji danych czas ten skracał się o około 40 minut. Ładowanie baterii od zera do maksymalnego poziomu trwało nieco ponad 2 godziny. Dla porównania możemy przywołać ASUSa ZenFone 2, który przy tej samej przekątnej ekranu wyposażony jest w mniej pojemną baterię – widać różnice, choć o przepaści raczej ciężko mówić.
Po tak pojemnej baterii spodziewałem się lepszych wyników. W codziennym użytkowaniu Honor 6 Plus jedno naładowanie akumulatora wystarczało mi zwykle na 2 dni średnio intensywnej pracy (kilka połączeń nie dłuższych, niż 3 minuty, wysłanie smsów, serfowanie po Sieci w trybie 3G/LTE).
Honor 6 Plus dysponuje podwójnym modułem fotograficznym – już na starcie bazuje więc na koncepcie podobnym do tego, który spotkaliśmy w HTC One (M8). W chińskiej propozycji również otrzymujemy możliwość zapisywania informacji o głębi obrazu (korzystając z opcji „Szeroka przysłona”) z opcją regulacji intensywności rozmycia tła. Od razu możemy też przejść do omówienia tej funkcji, jako że Huawei, producent urządzenia, stawia ją za jeden z najważniejszych wyróżników smartfonu.
Uruchamiając dedykowany tryb otrzymujemy ikonę otworu względnego, którą możemy dowolnie modyfikować. Maksymalnie, Honor 6 Plus jest w stanie zaoferować nam symulację przysłony f/0,95 – a więc obiektywu wyjątkowo jasnego. Oczywiście nie otrzymamy tu bokehu charakterystycznego dla lustrzanki i dedykowanego szkła, ale zabawy z nowym, chińskim wynalazkiem jest co nie miara. Tryb działa też zauważalnie szybciej, niż we wspomnianym HTC czy w Samsungu Galaxy S5, przynajmniej od strony ergonomicznej.
Efekty, niestety, nie powalają – dużo zależy tu od szczęścia i odpowiedniej izolacji głównego tematu fotografii od tła. Co intrygujące, w przypadku zdjęć wykonywanych w nocy, szum cyfrowy widoczny jest wyłącznie w obszarze pozostającym w płaszczyźnie ostrości.
O ile w dużym powiększeniu widać, że mamy do czynienia z rozwiązaniem raczej programowym, niż fizycznym, tak obrazki wyświetlane w niższej rozdzielczości będą prezentować się całkiem naturalnie.
Badając możliwości matrycy nie sposób opublikować testu ISO. Użytkownik może ręcznie określić czułość aparatu, wprowadzając odpowiednie wartości w menu ustawień aparatu.
Flesz w Honor 6 Plus cechuje się dwoma diodami LED, pozwalającymi na uniknięcie charakterystycznego dla tańszych telefonów efektu – a więc zbytniego ochłodzenia lub ocieplenia barw.
Zdjęcie bez lampy
Zdjęcie z lampą
Honor 6 Plus może albo – po prostu – zapisywać zdjęcia wykonywane po zmroku, albo korzystać z trybu „Super Noc”, gdzie kadry rejestrowane są z dłuższą ekspozycją. Smartfon samodzielnie mierzy wszystkie parametry ekspozycji, przedłużając jedynie czas naświetlania. Do efektywnego korzystania z tej funkcji konieczne będzie ustabilizowanie urządzenia – działa ona bowiem dokładnie tak, jak w przypadku konwencjonalnych aparatów. Jeśli nie podeprzemy smartfonu w żaden sposób, w efekcie otrzymamy poruszoną fotografię
Muszę podkreślić, że to właśnie „Super Noc” jest najbardziej zaskakującą składową 6 Plusa.
Zdjęcie nocne wykonane w trybie automatycznym
Zdjęcia nocne wykonane w trybie Super Noc (telefon na statywie)
Zdjęcie nocne wykonane w trybie Super Noc (telefon trzymany w ręce)
Tryb HDR w Honorze działa naprawdę przyzwoicie; rozjaśnia cienie bez zbytniego prześwietlania pozostałej części obrazu. Zauważycie to poniżej – rozszerzony zakres dynamiczny aplikowany jest w bardzo rozsądnych proporcjach.
HDR wyłączony
HDR włączony
W tej sekcji przyda się również małe post scriptum. Korzystając z Honora uważajcie na to, gdzie spoczywa Wasz palec. Niejednokrotnie zdarzyło mi się, że całkiem udane zdjęcie musiałem odrzucać właśnie przez palucha przysłaniającego jeden z obiektywów; ulokowane są one blisko krawędzi urządzenia.
Aplikacja fotograficzna jest prosta, czytelna i zupełnie niewymagająca żadnej wiedzy od użytkownika. Najbardziej przypomina mi interfejs iPhone’a – poszczególne tryby możemy bowiem zmieniać wykonując gest przesunięcia ekranu (jak w sprzęcie Apple’a), a i stylistyka całości nawiązuje do dokonań z Cupertino. Słowem – trudno do czegoś się przyczepić.
Z poziomu okna startowego mamy do dyspozycji podgląd wykonanych zdjęć, opcję wykonania nowego czy uruchomienia całej masy filtrów efektowych. Jest tu również ikonka lampy błyskowej i trzy poziome paski, za pomocą których dostaniemy się do menu ustawień.
Tam, z kolei, znajdziemy takie funkcje, jak „Makijaż cyfrowy” (korekty cery), „Panoramę” (przykład poniżej), „HDR”, „Notatkę audio”, opcje zapisania najlepszego ujęcia z serii, dodania znaku wodnego czy aktywacji trybu „Super noc”.
Po przejściu do bardziej zaawansowanych ustawień odkryjemy możliwość wyboru rozdzielczości zdjęcia, balansu bieli, korekty nasycenia, jasności czy kontrastu.
Honor daje nam dostęp do kilkunastu, zróżnicowanych filtrów artystycznych. Więcej przykładów znajdziecie w naszym albumie na Flickrze.
Od strony filmowej Honor 6 Plus pochwalić się może trybem Full HD (1920 x 1080 pikseli przy 30 klatkach na sekundę). Jakość klipów jest wystarczająca, o ile tylko nie kręcimy przy kompletnym braku oświetlenia zastanego – wówczas intensywność zaszumienia obrazu wyrasta ponad przeciętną. Z drugiej strony, producent zdaje się nie ograniczać możliwości matrycy oprogramowaniem, dzięki czemu obraz pozostaje ostry.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Masz flagowca Apple? To przydałyby Ci się słuchawki. Jako fan marki na pewno słyszałeś o…
Nowy tablet OPPO Pad 3 zadebiutuje już jutro. Na dzień przed premierą sporo o nim…
Dzieli nas dzień od prezentacji średniaków OPPO. O nowym OPPO Reno 13 (Pro) wiemy niemalże…
Już w najbliższy poniedziałek jeden z polskich sklepów odpali kolejne promocje z okazji Black Friday…
Pojemna bateria i energooszczędny procesor trafi do nowego realme C75. Długi czas pracy będzie kartą…
ASUS Zenfone 11 Ultra to tegoroczny flagowiec producenta. Podczas premiery kosztował grubo ponad cztery tysiące,…