Spis treści
- Wydajność / Funkcjonalność
- Podsumowanie / Ocena
WYDAJNOŚĆ
Sercem ASUS-a ZenFone 2 (Z00AD) jest Intel Atom Z3580, taktowany zegarem do 2,33 GHz i dysponujący dwoma megabajtami pamięci cache. Procesor wykonany został w procesie technologicznym 22 nm, jest też kompatybilny z 64-bitową architekturą. CPU oparto na czterech rdzeniach. Całość wspierana jest przez 4 GB pamięci operacyjnej DDR3 oraz grafiką PowerVR G6430 (533 MHz).
UWAGA: na rynku dostępnych jest kilka wersji wydajnościowych ZenFone’a, dlatego też zwracajcie szczególną uwagę na to, co wybieracie. Do naszej redakcji trafił wariant cechujący się najwyższą prędkością obliczeniową.
Jakby na sprawę nie patrzeć, Z3580 może blednąć w porównaniu z nowoczesnymi, 8-rdzeniowymi jednostkami, niemniej jest to w dużej mierze wyłącznie wrażenie. Osobiście nie mam żadnego powodu, by narzekać na wydajność ASUS-a. Tu absolutnie nie ma się do czego przyczepić. Fantastyczne wyniki w benchmarkach, pełna kompatybilność z takimi grami, jak Modern Combat 5, Asphalt 8 czy Real Racing 3 – to wszystko sprawia, ze ZenFone może znaleźć sobie szerokie grono zwolenników. Warto przy tym zaznaczyć, że 4 GB RAM-u doskonale sprawdza się w praktyce. O ile tańszą, mniej zaawansowaną wersję ASUS-a (z 2 GB RAM-u i chipsetem Z3560) można porównywać do Note’a czy LG G2, tak nasz egzemplarz zostawia wspomniane daleko w tyle.
Sprawdźmy teraz, jak ASUS ZenFone 2 poradził sobie w testach syntetycznych. W porównaniu z topowymi telefonami tego roku:
Jak widzicie, smartfon świetnie sprawdza się w testach onscreenowych, czyli takich, które przeprowadzamy z wykorzystaniem sprzętu; moduły „Offscreen” dotyczą wydajności przy rzutowaniu obrazu na inny wyświetlacz. Biorąc pod uwagę możliwość oszczędzenia ok. 700-1500 złotych (ZenFone kosztuje 1499 złotych), otrzymujemy świetny stosunek ceny do jakości.
To samo widać zresztą przy porównaniu ASUS-a w teście AnTuTu, gdzie mierzona jest ogólna wydajność sprzętu. Spójrzcie, z jak nieznacznymi różnicami w niektórych przypadkach mamy do czynienia!
Zerknijmy teraz na wyniki pozostałych benchmarków i testów syntetycznych.
Kluczowe testy
Wszystkie testy
– mkv, 480p, xvid, 1mbps, he aac, napisy;
– mkv, 720p, h264, 600kbps, aac / mp3 dual audio;
– mp4, 720p, h264, 3mbps, aac;
– mkv, 720p, h264, 3mbps , vorbis, napisy;
– mp4, 720p, h264, 6mbps, ac3;
– mkv, 1080p, h264, 10mbps, DTS;
– mkv, 1080p, h264, 40mbps;
– mp4, 4K (3840×2160), h264, 34mbps;
– mp4, 4K (4096×1716), h264, aac, 35mbps.
SYSTEM / FUNKCJONALNOŚĆ
ASUS został oparty na Androidzie 5.0 Lollipop. Nie musimy niczego aktualizować – wyciągamy telefon z pudełka, włączamy i mamy już do dyspozycji nowy system, ba, wzbogacony o sporą ilość dodatków i nakładkę Zen, o których szerzej opowiem za chwilę.
W ciągu całego okresu testowego nie miałem problemów z płynnością pracy ZenFone 2. Przycięcia zdarzały się sporadycznie i nie przeszkadzały w pracy – i dla mnie osobiście jest to wystarczający powód, by interesować się danym sprzętem. Aktywować ekran możemy albo poprzez widoczny na górnej ściance przycisk fizyczny, albo za pośrednictwem podwójnego tapnięcia (przyznam tu, że brakuje gestów znanych z HTC One), które działa również przy blokowaniu ekranu (dotykamy albo pustego obszaru na wyświetlaczu, albo paska zadań).
Rozbudowany, nadspodziewanie funkcjonalny interfejs
[nggallery id=1146 template=techmaniak]
Poczynając od ekranu blokady, wiemy już, że nie mamy do czynienia ze stockową wersją systemu. Trzy okręgi z ikonami pośrodku pozwalają szybko uruchomić aparat, telefon bądź wiadomości. Pozostałe elementy ekranu – poza stylistyką – nie odbiegają od klasycznego ujęcia Androida 5.0. Wspomnę jeszcze o możliwości rysowania gestów na zablokowanym ekranie. Dla przykładu, „C” uruchomi nam aparat, podczas gdy „W” aktywuje przeglądarkę, a „S” – SMS-y. Mamy sześć takich liter i do każdej z nich możemy przypisać własne programy.
Jeśli już przenieśliśmy się do ekranu głównego, zauważymy cztery personalizowane skróty w doku i tradycyjnie umiejscowioną ikonę szufladki. Już na starcie, powyżej, dostajemy do dyspozycji trzy foldery: „ASUS”, „Apps4U” i, jak praktycznie wszędzie, „Google”. Ten ostatni pominiemy.
W pierwszym z wymienionych umieszczono wszystkie propozycje ASUS-a, do których należą kolejno:
- Galeria;
- Osoby (kontakty);
- Kalendarz;
- Do It Later (lista zadań);
- Menedżer plików;
- Zegar;
- Muzyka;
- Pogoda;
- Menedżer autouruchamiania;
- Kalkulator;
- Latarka;
- Funkcja oszczędzania energii;
- SuperNote (notatnik);
- WebStorage (skrót do chmury);
- Kreator audio;
- ZenLink;
- Splendid (ustawienia obrazu).
Zanim jednak przejdziemy do omawiania poszczególnych ciekawostek w ZenFone 2, przyjrzyjmy się po raz kolejny ekranowi głównemu. Ciekawie rozwiązano menu, które pojawia się po przytrzymaniu palca w pustym obszarze; nie jest to stockowe rozwiązanie, a kolejny bonus dodany wraz z Zen UI. Jest, co więcej, ładny, estetyczny i użyteczny, bo zachowuje funkcjonalność oryginalną, dodając również kilka kolejnych funkcji rozprowadzanych wyłącznie z urządzeniami tajwańskiej marki.
Intrygujące modyfikacje pojawiają się również w obszarze notyfikacji. Nie dość, że cechuje się on białym tłem (zazwyczaj jest to przecież kolor ciemny), to jeszcze – po ściągnięciu paska dwoma palcami – otrzymujemy kolejnych kilka ikonek, których w czystym systemie próżno szukać. Są tu skróty do latarki, czyszczenia pamięci podręcznej, kalkulatora czy menedżera autostartu, a także, nieco niżej, opcja zmiany wyświetlanych kolorów (tryb żywy, zrównoważony bądź do czytania; całkiem użyteczna sprawa). Oczywiście, co równie istotne, możemy samodzielnie przemodelowywać układ ikon, jak i dodawać te nieobecne.
Podgląd ostatnio otwartych aplikacji jest bardzo zbliżony do klasycznego Lollipopa, gdyby nie trzy okręgi w dolnej części ekranu; pierwszy otworzy menedżera zadań, drugi umożliwi przypięcie ekranu, trzeci pozwoli zamknąć wszystkie aktualnie działające w tle programy. Dodam tu od razu, że z ostatniej funkcji nie musiałem korzystać praktycznie w ogóle – 4 GB pamięci operacyjnej w Z00AD robią swoje. To telefon tak świetnie zarządzający pamięcią, że – wymieniając za jakiś czas prywatnego HTC One (E8) – na pewno będę szukał czegoś z bardziej imponującym RAM-em.
ASUS-owi udało się rozwiązać ponadto problem zbyt dużych ekranów i użytkowania tego typu urządzeń jedną dłonią. Wystarczy wejść w ustawienia, aktywować rzeczoną opcję i korzystać- działa to w bardzo zbliżony sposób, jaki znamy już m.in. z topowych Samsungów. Plus? W ASUS-ie łatwiej taki tryb uruchomić.
Zestaw aplikacji – część jest oczywista, część mniej
O ile kwestię galerii, listy kontaktów czy kalendarza można przemilczeć, tak o kilku pozostałych programach zdecydowanie warto wspomnieć. Zestawienie otworzyć może SuperNote, czyli rozbudowany notatnik, umożliwiający tworzenie przypominajek, oddający opcję pisania czy rysowania palcem po ekranie. Otrzymujemy również sporo szablonów, które możemy wykorzystać w różnych celach.
ZenFone 2 został doposażony w equalizer i zautomatyzowaną aplikację AudioWizard. Jednak, o czym trzeba napisać, jakość dźwięku na wyjściu słuchawkowym jest dość przeciętna (ale w zupełności akceptowalna), a regulacja tonów niewiele tu pomaga.
Są tu jeszcze aplikacje z serii ZenLink, dzięki którym możemy połączyć się m.in. z komputerem stacjonarnym bądź laptopem. Wystarczy na wymienione ściągnąć osobny program ze strony producenta i sparować mniejszy sprzęt z większym, uzyskując w ten sposób kontrolę nad smartfonem z poziomu peceta – tak działa PC Link. Remote Link, natomiast, służy dokładnie odwrotnemu celowi, a więc sterowaniu komputerem z poziomu smartfonu. Owszem, obydwa tego typu rozwiązania dostępne są bezpłatnie w Google Play (mówię o twórcach niezwiązanych z ASUS-em), ale zawsze miło dostać już na starcie kompletny pakiet funkcjonalnych aplikacji, utrzymanych dodatkowo w tej samej stylistyce wizualnej. Dalej – Share Link i Party Link, które przydadzą się do wymiany bezpośredniej pomiędzy dwoma różnymi telefonami.
Wyposażenie
ASUS ZenFone 2 dysponuje dwuzakresowym modułem Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac ze wsparciem dla Wi-Fi Direct i trybem tetheringu. Nie tylko dostajemy tu więc obsługę najnowszego standardu, ale również niezły zasięg – problemów z łącznością nie zauważyłem zarówno w trakcie codziennego testowania, jak i podczas sprawdzianu syntetycznego. Telefon nie ma większych problemów z funkcją strumieniowania przez Miracast.
GPS sam w sobie, bez wsparcia A-GPS, potrzebuje kilkunastu sekund na ustalenie pozycji początkowej. Później jest już dobrze – śledzenie dokonywane jest z należytą precyzją. Po włączeniu wsparcia operatora i systemu GLONASS nie można się natomiast przyczepić do niczego.
Telefon został wyposażony w 32 GB pamięci wbudowanej, przy czym – po odjęciu plików systemowych i preinstalowanych aplikacji – użytkownikowi pozostaje 25,53 GB. Producent zdecydował się wstawić tu ponadto slot na karty microSD, wspierający nośniki o pojemności nawet 128 GB (testowaliśmy redaKcyjnego Kingstona 128 GB microSDXC Ultra Class10 UHS-1). Przenoszenie aplikacji z pamięci wewnętrznej na zewnętrzną jest możliwe (transfer Asphalta 8 skutkował przeniesieniem 1,63 GB danych z 1,73 GB całości).
Od strony wsparcia OTG otrzymujemy opcję odczytu dysków twardych z własnym zasilaniem (FAT32), pendrive’ów (znów: tylko FAT32), myszek, klawiatur oraz hubów (aktywnych i pasywnych).
Spis treści
- Wydajność / Funkcjonalność
- Podsumowanie / Ocena
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.