American Telephone & Telegraph (amerykański dostawca usług telekomunikacyjnych, w skrócie AT&T) wywiązał się z obietnic dokonania aktualizacji HSUPA w kwietniu bieżącego roku (to, że ten manewr został przeprowadzony „last minute” to już sprawa drugorzędna – w końcu nadal trwa kwiecień, co z tego, że końcówka 😉 ). HTC Inspire 4G dostał aktualizację, która daje między innymi szybszy transfer wychodzący 3G dla użytkowników w tych częściach sieci, które obsługują takie udogodnienie. Druga planowana aktualizacja, na Motorolę Atrix 4G, została opóźniona – lecz według operatora przeszła już fazę testów i trafi na światło dzienne „niedługo.”
Pozostałe usprawnienia dla HTC Inspire 4G, które rzekomo daje aktualizacja, nie zostały wymienione. Użytkownicy, zamiast czekać kilka tygodni na automatyczną instalację patcha poprzez Wi-Fi, mogą to zrobić osobiście.
Cała ta farsa spowodowana była kontrowersjami na temat nieuczciwych praktyk AT&T, dotyczących szybkości transferu danych na telefonach, rzekomo będących urządzeniami czwartej generacji (chyba już gdzieś o tym słyszeliśmy). Klienci zaobserwowali coś dokładnie odwrotnego. Po małym śledztwie okazało się, że jedynie iPhone 4 i modemy USB upoważnione były przez AT&T do nowej sieci. Operator miał jeszcze tupet wykłócać się, jakoby wspomniane telefony nie były oflagowane limitem prędkości, lecz zainstalowany firmware dobitnie pokazał co innego.
Wygląda na to, że providerzy lubią wciskać kit niezależnie od położenia na kuli ziemskiej…
Źródło: Electronista
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.