Piętą achillesową Android Marketu powoli staje się fakt, że aplikacje wrzucane do sklepu nie przechodzą przez dość ścisłą moderację – dlatego też pojawiają się kolejne złośliwe programy, które mogą naciągnąć nas na niezłe rachunki lub też wykraść nasze dane. Najgorsze jednak wydaje się być to, że prawdopodobnie, kilka z tych złośliwych aplikacji utrzymało się w Markecie przez ponad miesiąc.
Nowe złośliwe oprogramowanie zostało wykryte 11 maja, w dwa miesiące po pierwszym wysypie szkodliwych aplikacji. Najprawdopodobniej za całą sprawą i tym razem stoi chińska grupa cyberprzestępców. Nowy trojan, występujący w kodzie wielu aplikacji, wykrywany jest przez antywirus Kaspersky Lab jako Trojan-SMS.AndroidOS.Raden.a. Aplikacja wysyła wiadomości SMS na numer zarejestrowany w Chinach, jednak, żeby dłużej pozostać niezauważonym, program z każdego smartfonu na którym zostało zainstalowane złośliwe oprogramowanie wysyła tylko jedną wiadomość. Warto odnotować, że aplikacje posiadające w sobie kod wirusa zostały zamieszczone przez jednego twórcę, występującego pod nickiem zsone. O ile reakcja firmy Google była błyskawiczna (zaraz po odkryciu trojana w kodzie aplikacji, zostały one usunięte z Android Marketu), o tyle najprawdopodobniej przez dość długi czas nikt nie połapał się w tym, że zsone udostępnił w markecie tego typu programy.
Jeśli ktoś odrobinę pogoogluje w sieci znajdzie strony, które podają takie dane, jak nazwę danej aplikacji, jej uprawnienia, ceny, zrzuty ekranu i tym podobne ciekawostki. Według tych witryn, aplikacja autorstwa zsone’a – iCalendar – została pobrana z Marketu ponad 200 razy. Można także dowiedzieć się, że inny z jego programów – 3D Cube horror terrible – po raz ostatni uaktualniany była 27 lutego.
Czy Google wprowadzi jakieś ściślejsze zasady moderacji Android Marketu, ciężko ocenić. Fakt faktem, jeszcze kilka takich złośliwych aplikacji i wielu użytkowników chyba zacznie widzieć sens w instalacji antywirusa na swoją komórkę 😉
źródło: proline.pl
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.