W zeszłym tygodniu dzieliłem się z wami moimi refleksjami co do ,,zabójcy mini flagowców”, którego ma szansę stworzyć OnePlus, robiąc tym samym solidną konkurencję dla Compactów od Sony. Nie wiem, jak postąpi ta firma, ale znalazła się inna, która zaprezentuje małe urządzenie z solidną specyfikacją – będzie nią Huawei.
Huawei Mate 7 mini to propozycja wyposażona 4,7-calowy ekran o rozdzielczości Full HD (1920×1080), co daje 469 PPI – obraz będzie nieskazitelnie szczegółowy. O płynne działanie Androida 5.1.1 Lollipop ma zadbać HiSilicon Kirin, 8-rdzeniowa jednostka złożona z czterech rdzeni ARM Cortex-A53 o taktowaniu 2.2 GHz oraz czterech tych samych rdzeni o taktowaniu 1.5 GHz. Wydajność graficzną zapewni natomiast Mali-T628MP4, do tego dojdzie 3-gigabajtowa pamięć operacyjna RAM.
Zdjęcia będzie można wykonać 13-megapiskelowym aparatem z sensorem Sony IMX278, który obecny jest m.in. w tegorocznym flagowców tej firmy, modelu P8. Nie zabraknie również czytnika linii papilarnych, który będzie umieszczony pod aparatem, a całe urządzenie będzie wykonane z metalu – wykończenie będzie więc poważnym atutem tego smartfona.
Z drugiej strony wydaje mi się, że akurat na zdjęciu powyżej nie jest prezentowany (co jak właśnie sprawdziłem podaje zdecydowana większość zachodnich serwisów) Huawei Mate 7 mini, lecz model Mate 7 Plus, o czym mogą świadczyć dwie rzeczy. Po pierwsze jest to urządzenie na pierwszy rzut oka dość duże, po drugie to klasycznych przycisków funkcyjnych Androida został dołączony przycisk umożliwiający ściągnięcie belki powiadomień bez niepotrzebnego wyciągania kciuka (przy przekątnej 4,7 cala nie ma żadnego sensu jej stosowania). Jednak tak czy inaczej wydaje mi się, że Huawei na specjalnej konferencji zaprezentuje oba urządzenia, które będą cechowały się bardzo podobną specyfikacją z tą różnicą, że większy z nich będzie miał ekran o przekątnej 5,7 cala bądź zbliżoną. Koniec końców o Mate 7 Mini mówiliśmy już kilka miesięcy temu i urządzenie to do tej pory nie miało swojej premiery.
Jak będzie naprawdę dowiemy się już 2 września. Na ten moment to Huawei Mate 7 mini zapowiada się bardziej interesująco (ze względu na wyjątkowość rozmiaru i specyfikacji) i moim zdaniem będzie silnym graczem w stawce urządzeń ze stosunkowo małym wyświetlaczem. Na palcach jednej ręki można policzyć urządzenia, które zachowując podobny rozmiar oferują podobną specyfikację sprzętową i jestem pewien, że nowy smartfon od Huawei znajdzie swoich nabywców, jeśli oczywiście producent zaoferuje go za rozsądne pieniądze (a z tym może być różnie). Prawda jest taka, że chińskie firmy zaczynają się cenić i w sumie nie ma w tym nic dziwnego, gdyż prezentują one naprawdę solidne urządzenia.
źródło: gizChina
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.