Technologia Force Touch jest jedną z najważniejszych nowości, której spodziewamy się po premierze najnowszej generacji sprzętu mobilnego od Apple. Okazuje się jednak, że ta technologia będzie działać w iPhone’ach nieco inaczej niż w Apple Watch czy gładzikach nowych Macbooków.
Force Touch ma dać nam pełen dostęp do nowych funkcji nad podstawie zarejestrowanej siły nacisku na ekran urządzenia. Z informacji, do których dotarł serwis 9to5mac wynika, że technologia Apple skupi się na dostępie do „szybkich akcji” w systemie.
Sprawa wygląda jak funkcja, która od dłuższego czasu jest już dostępna w smartfonach z Androidem. Całość ma opierać się na nowym rozwijalnym menu, które będzie ukazywało się po mocniejszym wciśnięciu ekranu. To znaczy, że jeżeli korzystamy z aplikacji Muzyka, po przyciśnięciu ekranu smartfon otworzy menu, w którym będziemy mogli dodać utwór do zakładek lub uzyskać więcej informacji na jego temat. Skądś to już znamy, prawda?
Jeżeli faktycznie Force Touch ma skupić się tylko i wyłącznie na nowym menu kontekstowym to… jest słabo. Użytkownicy Androida od dawna mogą już korzystać z podobnej funkcji i to bez implementowania specjalnej, dodatkowej technologii. Zastanawiam się czy nie prościej byłoby twórcom aplikacji na iOS przepisać oprogramowanie dodając do niego taką funkcję bez potrzeby ingerowania w podzespoły urządzenia.
Najwyraźniej Force Touch ma być kolejnym argumentem mającym przyciągnąć do sklepów jeszcze większą rzeszę osób. Oby Apple się to udało.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.