Samsung Galaxy Note 5 to niewątpliwie bohater kilku ostatnich dni. Poznaliśmy jego pełną specyfikację, dostępność w Europie (a raczej jej brak) czy czas pracy na pojedynczym ładowaniu. Tym razem został on poddany testowi szybkości razem z dwoma innymi tegorocznymi phabletami – LG G4 i OnePlus 2 – a wyniki tego testu są dość zaskakujące.
PhoneBuff przeprowadził test szybkości, w którym rywalizowały ze sobą: Samsung Galaxy Note 5 (Exynos 7420, 4GB RAM), OnePlus Two (Snapdragon 810, 4GB RAM) i LG G4 (Snapdragon 808, 3GB RAM). Cała procedura polegała na odpalaniu tych samych aplikacji w tej samej kolejności dwa razy pod rząd, co miało zbadać nie tylko szybkość wczytywania poszczególnych aplikacji, ale również jak urządzenia te radzą sobie z wielozadaniowością. Co z tego wynikło zobaczycie na poniższym wideo:
W pierwszej turze Note 5 pokazał, że jego tempo otwierania aplikacji nie ma sobie równych. Prawie 20 sekund przewagi w pierwszej rundzie nad drugim w stawce G4 robi naprawdę przeogromne wrażenie i pokazuje, jak wielki potencjał ma w sobie autorski procesor Samsunga. Jednak dalsza część testu jest jeszcze bardziej zaskakująca, ponieważ okazało się, że najnowszy ,,Notes” ma olbrzymie problemy z wielozadaniowością, ponieważ mimo obecności 4-gigabajtowej pamięci operacyjnej RAM DDR4 musiał na nowo wczytać większość uruchomionych wcześniej aplikacji (np. Temple Run 2), co nie miało miejsca w przypadku LG G4, który ma przecież 1GB RAMu mniej (i to typu DDR3). Lepsze zarządzanie RAMem pozwoliło flagowcowi LG dogonić phablet Samsunga i zniwelować finalną stratę tylko do jednej sekundy!
A co z OnePlus 2? Niestety, ale ,,pogromca przyszłorocznych flagowców” ukończył cały wyścig ze stratą 8 sekund w stosunku do teoretycznie gorzej wyposażonego produktu LG. Na szczęście w przypadku chińskiego phabletu 4GB pamięci operacyjnej okazało się wartością odpowiednią, by nie wczytywać aplikacji na nowo, ale sama szybkość ich otwierania okazała się bardzo przeciętna. Oczywiście istnieje szansa, że problemy Samsunga Galaxy Note 5 i OnePlus 2 mogą wynikać ze stosunkowo świeżej wersji oprogramowania, jednak w przypadku Koreańczyków problemy z wielozadaniowością to nie pierwszy taki przypadek i Samsung musi koniecznie popracować nad tym aspektem. Sam jestem pod wrażeniem LG G4, który dzięki dobrej optymalizacji pokazał, że teoretycznie słabsze wyposażenie sprzętowe nie musi oznaczać rzeczywistej słabości.
Brawo LG!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.