Wasz smartfon mówi dość i pokazuje Wam „koniec pracy na dzisiaj, naładuj mnie”? Ten odwieczny problem może w niedługim czasie zniknąć nawet na tydzień czasu a nie jak dotychczas 2 dni. Czy jest to możliwe? Po prezentacji brytyjskiego producenta wygląda na to, że tak.
Z informacji jednego z portali technologicznych dowiadujemy się, że brytyjska firma Intelligent Energy zaprezentowała w telefonie iPhone 6 nową „baterię” wszech czasów, która jak deklaruje brytyjska firma może wytrzymać aż tydzień bez ładowania. Z takim wynikiem baterie litowo-jonowe wymiękają i śmiało możemy powiedzieć, że jest to zapowiedź ogromnej rewolucji w smartfonach. W tym miejscu stawiam pytanie do dyskusji, w jakich warunkach był testowany?
Na specjalnej konferencji dziennikarze „The Telegraph” opisali dokładnie telefon twierdząc, że nie widać żadnych różnic z zewnątrz. Oczywiście taka technologia nie tylko zachwyca ale też wyróżnia się z tłumu. Ładowanie smartfona odbywa się w niecodzienny sposób czyli przez gniazdo jacka (słuchawki), które zostało do tego odpowiednio przygotowane. Pamiętajmy, że telefon a właściwe jego technologia za nim oficjalnie zostanie wdrożona na rynek będzie dopracowana i z czasem pojawi się odpowiedni port do ładowania. Mam nadzieję, że producent zajmie się też odprowadzaniem pary wodnej, wydzielającej się przez specjalne otwory wentylacyjne. Według mnie wymaga to jeszcze dopracowania. Niestety, minusem tej technologii są produkty uboczne czyli woda i ciepło.
Zastanawiacie się pewnie jak taki sprzęt będzie można ładować „paliwem”? Producent deklaruje, że minie jeszcze kilka lat za nim technologia znajdzie swój rynek wart około 300 miliardów funtów rocznie. W momencie oficjalnej premiery producent będzie miał gotowe rozwiązanie pasujące do telefonów wraz ze specjalnymi „tonerami” na wodór. Jak wszystko na rynku również i ta technologia ma swoje minusy i plusy. Wyobraźcie sobie ładowanie w niewiarygodnie szybki sposób oraz wytrzymałość baterii do tygodnia. Niestety, szacunkowa cena może być niczym „strach na wróble” więc powstaję pytanie czy nowoczesna technologia ładowania ma szanse zaistnieć na rynku? Moim skromnym zdaniem te szanse są bardzo małe.
Źródło: telegraph.co.uk
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.