Smartisan to chiński start-up, który rozpoczął swoją działalność w ubiegłym roku prezentując model T1. Po ponad dwunastu miesiącach, debiutu doczekała się druga słuchawka – Smartisan Nut U1.
Smartisan rozpoczął swoją działalność w ubiegłym roku prezentując model T1, który w odróżnieniu od niektórych chińskich propozycji cechował się dbałością o detale ale jakby na to nie patrzeć inspirowany był produktami Apple. Projekt był interesujący – ponad 84% konstrukcji została pokryta szkłem. Cena zamykała się w granicach 1600 złotych.
Teraz przyszedł czas na coś tańszego, mniej widowiskowego, ale nadal inspirowanego smartfonem iPhone. Zadebiutował Smartisan Nut U1, który wygląda jak iPhone 5S. Nie przemawia do mnie kopiowanie cudzych pomysłów i tak przesadna inspiracja ale dobrze wiemy, że Chińczycy mają na tym punkcie bzika. Ja akurat wolę nosić w kieszeni model klasy średniej, niż podróbkę flagowej propozycji. Obudowa Smartisan Nut U1 wykonana została z tworzywa sztucznego, dzięki czemu udało się zaimplementować przyzwoite podzespoły plasujące phablet na średniej półce.
Specyfikacja Smartisan Nut U1 przedstawia się następująco: 5.5-calowy ekran IPS Full HD (1920 x 1080 pikseli), 8-rdzeniowy Qualcomm Snapdragon 615, 2 GB pamięci RAM, 16GB / 32 GB wewnętrznej pamięci dla użytkownika, akumulator o pojemności 2900 mAh, podwójny slot kart SIM, modem LTE ze wsparciem dla sieci TDD i FDD, NFC, kamera do połączeń wideo 5 Mpx, a także 13-megapikselowy aparat główny z otworem względnym obiektywu F/2.2. Phablet pracuje pod kontrolą Smartisan OS 1.5.2 (bazuje na Androidzie 5.0 Lollipop), który w późniejszym czasie doczeka się uaktualnienia do Smartisan OS 2.0 (proces wdrażania ma rozpocząć się 15 września).
Wersja wyposażona w 16GB pamięci wyceniona została na 849 juanów (~601 złotych), zaś wariant wyposażony w 32GB pamięci dla użytkownika wiąże się z wydatkiem 999 juanów, co po przeliczeniu oraz opodatkowaniu daje nam około 707 złotych. Smartisan Nut U1 pojawi się w ofercie sprzedażowej na chińskim rynku pierwszego września.
I byłby to naprawdę interesujący model gdyby nie zbyt wysoka rozdzielczość wyświetlacza, która przełoży się na spadek wydajności podczas grania. Moim zdaniem firma powinna postawić na sprawdzonego przedstawiciela należącego do układów 4-rdzeniowch jakim jest oczywiście Snapdragon 801. Ten znacznie lepiej poradziłby sobie z ekranem FHD. Nie oznacza to jednak, że Snapdragon 615 będzie lagował w każdym możliwym zadaniu – to dobry układ SoC dedykowany właśnie urządzeniom klasy średniej, który utrzyma płynne działanie oprogramowania. Oczywiście nie mogę przeboleć także zbyt dużej inspiracji smartfonem od Apple, ale to już przecież kwestia gustu.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.