Sony będzie miało swoją konferencję prasową 2 września w Berlinie, bezpośrednio przed targami IFA. Ma tam zapowiedzieć kilka urządzeń z rodziny Xperia Z5.
O samym telefonie wspominaliśmy już rano i nawet przytaczaliśmy jego specyfikację. Najbardziej rzucającym się w oczy elementem jest wyświetlacz. Jego przekątna ma wynosić 5,5 cala przy rozdzielczości… 4K.
Rozdzielczość 4K przy 5,5 calach to moim zdaniem gruba przesada. Nie dość, że to niepotrzebne obciążenie dla podzespołów, o czym wspominał w wyżej wspomnianym tekście Paweł. Ewentualne problemy z wydajnością to jedno, a szybsze drenowanie baterii to drugie. Sony zastosowanie takiego wyświetlacza może tłumaczyć wygodą użytkowania i tym, że nie będzie widać ani jednego piksela. Trudno byłoby go dostrzec przy zagęszczeniu pikseli na cal wynoszącym 801. Jednakże taka rozdzielczość jest nam… zupełnie nie potrzebna. W większości przypadków ludzkie oko nie dostrzega pojedynczych punktów przy zagęszczeniu wynoszącym 300. Spokojnie można było zastosować ekran o rozdzielczości 2K. Tylko dlaczego tego nie zrobiono? Odpowiedzią na to pytanie jest jedno słowo…
W dzisiejszych czasach, gdy trudno już wywołać efekt wow wśród klientów, którzy widzieli już niemal wszystko, producenci starają się jak tylko mogą, aby ich zaskoczyć. Często dodając pewne funkcje, która są absolutnie niepotrzebne, a które mogą niekorzystnie odbić się na działaniu urządzenia. Ale co z tego? Ważne, żeby ładnie wyglądało na papierze. A w tym wypadku tak jest. 4K! Najwyższy współczynnik PPI na świecie! Eh, moim zdaniem nie tędy droga. Tak samo nie rozumiem ścigania się na najcieńsze obudowy. W takim razie na czym w moim przekonaniu trzeba się skupić?
Ostatnio spotkałem się z poważnym problemem, który dotyczył baterii, a który dotknął moją babcię. Mianowicie zadzwoniła do mnie i zaczęła narzekać, że bateria jej krótko trzyma. Ile to jest krótko? Dwa dni… Jak możecie się domyślić, babcia nie korzysta z jakiegoś wypasionego smartfona, tylko z prostej Nokii. Po co Wam o tym piszę? Dlatego, że często narzekamy na nasze baterie, że trzymają niecały jeden dzień, czasem musimy je doładowywać w międzyczasie, by przypadkiem nie odcięło nas od świata. Wyobraźcie sobie, że w waszym smartfonie bateria trzyma dwa dni przy intensywnej pracy. Albo niech chociaż trzyma cały dzień. Luksus! W moim odczuciu to właśnie baterie są takim polem do popisu dla producentów. Nie zagęszczenie pikseli, których nikt nie zauważy, czy 0,1 mm, które nie robi różnicy. A właśnie baterie. Może kiedyś również będziemy narzekać, że baterie naszych smartfonów trzymają tylko dwa dni? Kto wie… Tymczasem trzeba czekać i ekscytować się nowym telefonem Sony, którego wyświetlacz będzie miał największe zagęszczenie pikseli na cal.
Źródło: GSMArena
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Składany smartfon Samsung Galaxy Z Flip6 może być Twój całkiem za darmo. O ten model…
Producent niemal oficjalnie dał nam do zrozumienia, że realme GT 7 Neo otrzyma ogromną baterię…
Uber nie chce wozić już tylko Polaków, ale także ich paczki i przesyłki. Taka nowość…
Black Friday 2024 rozpoczął się na dobre. Multum promocji zaczęło pojawiać się w sklepach i…
Android zyska świetną nowość, którą warto będzie znać. Nowa funkcja sama zaloguje nas do wszystkich…
WhatsApp wprowadza globalnie funkcję transkrypcji wiadomości głosowych. To genialne rozwiązanie, które pozwoli odsłuchać głosówkę nawet…