Jeżeli z niecierpliwością oczekujecie na oficjalną prezentację tegorocznych urządzeń z linii Nexus to mamy dla was dobrą wiadomość – nie będziecie musieli długo czekać.
Według najnowszego raportu Google przygotowuje się powoli do premiery swoich tegorocznych flagowców ze znanej wszystkim linii Nexus. W tym roku będą to dwa urządzenia, które wyprodukują dwaj różni producenci – koreański gigant LG i chińska wschodząca gwiazda Huawei. Długie miesiące oczekiwania na prezentacje obu urządzeń powoli dobiegają końca, ponieważ będzie ona miała miejsce już 29 września w San Francisco, na specjalnym wydarzeniu zorganizowanym przez Google. Czego należy oczekiwać?
Jak wiemy z dotychczasowych przecieków, tegoroczne Nexusy będą skierowane do dwóch różnych grup użytkowników. LG przygotowuje urządzenie, które śmiało można jeszcze nazwać smartfonem (mimo stosunkowo sporych wymiarów, które jednak są zbliżone do Xperii Z2, a jej nikt przecież phabletem nie nazywa), zaś Huawei zadba o użytkowników wielbiących ekrany o sporej przekątnej, więc każdy fan Nexusów (czy też czystego Androida) powinien znaleźć coś dla siebie.
Trudno w tym momencie ostatecznie potwierdzić dokładną specyfikację techniczną obu urządzeń. Patrząc w przeszłość to najprawdopodobniej LG Nexus 2015 będzie zbliżony parametrami do LG G4, jak to miało miejsce w przypadku Nexusa 5 i LG G2, oczywiście z kilkoma zmianami i potwierdzają to niedawno opublikowane przez nas informacje. Trochę trudniej określić specyfikację Nexusa od Huawei, bo oprócz przekątnej ekranu i jego rozdzielczości nie wiemy nic więcej. Spekuluje się, że o wydajność tego phabletu zadba Qualcomm Snapdragon 810 bądź któryś z autorskich układów producenta o nazwie Kirin (zapewne wersja 935, obecny choćby w debiutującym wczoraj Huawei Mate S), jednak sam stawiałbym na układ amerykańskiego producenta. Google raczej nie pozwoli Huawei na zbyt daleko idące eksperymenty i postawi na układ Qualcomma. Ten może i jest trochę kłopotliwy, ale po odpowiednich zabiegach powinien zagwarantować akceptowalną dla najwyższej półki wydajność.
Na ten moment widzę tylko jedną dość poważną wadę obu urządzeń i jest nią ich design. Jak już mieliśmy okazję zobaczyć ani LG Nexus, ani Huawei Nexus nie prezentują się zbytnio atrakcyjnie, oba z wyglądu są raczej mdłe. A to co mnie razi najbardziej to otoczka wokół tylnego aparatu w tym drugim urządzeniu, która nie wiedzieć czemu kojarzy mi się z Multiplą, a jak powszechnie wiadomo nie jest to najlepsze skojarzenie 🙂 Na szczęście wnętrze liczy się najbardziej, dlatego nie skreślam całkowicie tegorocznych Nexusów. Na dalsze szczegóły przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, najpóźniej pod koniec miesiąca dowiemy się już wszystkiego. Kto z was czeka na tegoroczne Nexusy?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.