Bateria
Telefon otrzymał dużą baterię o pojemności 3630 mAh, co jak wspomniałem w zapowiedzi do testu, jest jednym z większych ogniw, jakie spotkałem w urządzeniu pokroju Moto X Play. W naszych testach przeprowadzonych przy jasności ekranu zredukowanej do 120 cd/m2 baterii wystarczyło na ponad 12 godzin oglądania filmów i blisko 8 nieustannego surfowania po Sieci przy wykorzystaniu modułu Wi-Fi.
Takie wyniki mocno zbliżają Moto X Play do Honora 4x i LG G4 Stylus, a oba posiadają wydajne ogniwa. Jak widać, Motorola zostawiła przeszłość za sobą (o ile się nie mylę, producent zawsze miał problemy z wydajnością baterii). Możemy śmiało liczyć na 2–3 dni umiarkowanego używania telefonu bez konieczności sięgania po ładowarkę.
Kiedy używałem Moto X Play, jak własnego telefonu, przy ustawionej automatycznej jasności ekranu pozostało mi 37% baterii po 9 godzinach intensywnego użytku — stałej synchronizacji danych przy włączonym LTE, korzystaniu ze Spotify przez Wi-Fi, sprawdzania poczty i notorycznego korzystania z Messengera. W tym czasie zebrałem jeszcze sample aparatu do testu i przeprowadziłem kilka rozmów głosowych. Dzień kolejny rozpocząłem z 30% naładowania baterii — w sam raz żeby dojechać do pracy i tam naładować telefon.
Aparat
Telefon został wyposażony w przetwornik obrazu Sony Exmor IMX230 oraz dwutonową diodę doświetlającą. Aparat obsłużymy za pomocą prostej aplikacji różniącej się interfejsem od stockowego programu Androida. Pozwala na szybkie ustawienie parametrów fotografowania za pomocą wysuwanego z lewego boku ekranu pierścienia.
Możemy skorzystać z funkcji ręcznego dostosowania ostrości i ekspozycji, trybu HDR (wł/wył/auto), trybu nocnego, dostroić wielkość zdjęcia (4:3 — 21 MP, 16:9 — 16,1 MP), ustawić samowyzwalacz, wykonać panoramę i zmienić miejsce zapisu zdjęć. Nagrywanie z kolei odbywa się dwóch trybach: normalnym (1080p) i w zwolnionym tempie SloMO (540p)
Zanim ocenię jakość zdjęć, podzielę się jeszcze specyfikacją techniczną IMX230:
- 1/2,4-calowa matryca CMOS (przekątna 7.487 mm), f/2,0
- 21 megapikseli rozdzielczości
- autofokus oparty na detekcji fazy
- nagrywanie 1080p
Jakość zdjęć
Na pierwszy rzut oka zdjęcia wykonane za dnia wyglądają bardzo dobrze, ale kiedy przyglądniemy się fotografiom w ich rzeczywistym rozmiarze to zauważymy, że ich szczegółowość nie jest specjalnie duża. Nawet przy dość dużej ilości światła zastanego zdjęcia szerokiego planu są zwyczajnie dobre, ale nie wyróżniają się na tle pozostałych phabletów, które ostatnio testowałem. Owszem — wartość ekspozycji jest poprawna, a zakres tonalny nie pozostawia wiele do życzenia, ale wciąż to średniej jakości fotografie. Przełączenie z szerokiego kadru na wąski ma niewielki wpływ na ilość detali, dlatego warto pozostać przy proporcjach 16:9 — znacznie więcej uchwycimy.
Szeroki kadr kontra wąski kadr
Co ciekawe, program utrzymuje czułość ISO na niskim poziomie. Przy świetle dziennym nie przewyższa ona wartości ISO 50, choć i przy takich parametrach zdjęcia z bardzo jasnym tłem powodują, że pierwszy plan zostaje mocno zaciemniony, a w niektórych przypadkach wręcz przestaje być widoczny. Z kolei autofokus oparty na technologii detekcji fazy pozwala na szybsze wykonywanie zdjęć, ale zauważymy, że są one miękkie. Wyrazistość jest odpowiednia, ale w połączeniu z trybem HDR niektóre zdjęcia wyglądają prawie tak, jakby były malowane pędzlem.
Dopiero na zdjęciach wykonanych nocą zauważymy pierwsze oznaki powstających szumów, a autofokus zaczyna zawodzić. Przy wysokiej czułości — ISO 1260 zdjęcie i tak wychodzi rozmazane, co skłania mnie do korzystania z lampy błyskowej. Ta sprawdza się bardzo dobrze, ponieważ pozwala rozświetlić niemały cały plan napełniając go ładnym, naturalnym barwowo światłem. Dalej spotykamy się z szumami, ale i tak jestem zadowolny z zamontowanej diody. Szkoda tylko, że aplikacja aparatu nie posiada trybu manualnego, bo pozwoliłoby to na lepsze jakościowo zdjęcia bez użycia lampy.
Jakość filmów
Jestem bardzo zadowolony z filmów, jakie można nagrywać Moto X Play. Obraz jest bardzo stabilny, płynny i posiada prawidłowy — według mnie — zakres tonalny. Nie mogę się przyczepić do pracy autofokusu, który sprawnie radzi sobie z ciągłą zmianą kadru. Nie zauważyłem żadnej dystorsji często spotykanej wśród aparatów telefonów ze średniej półki cenowej. Na tym polu Moto X Play sprawdza się bardzo dobrze.
Przedni aparat
Na przodzie producent zamontował szerokokątny aparat o rozdzielczości 5 megapikseli. W odróżnieniu od Moto X Style, X Play nie posiada wbudowanej lampy błyskowej na froncie, ale po wypróbowaniu aparatu mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z efektów. Za dnia zdjęcia są odpowiednio doświetlone — pierwszy plan nie traci na widoczności, nawet jeżeli konkuruje z jasnym tłem.
W pomieszczeniu o mniejszej ilości światła zastanego pojawiają się szumy, ale fotka dalej jest jasna pomimo czułości na światło zatrzymanej na ISO 500. Jestem również zadowolony ze zdjęcia wykonanego nocą. Pomimo żółtej dominanty światła ulicznego, zdjęcie prezentuje się na tyle dobrze, że nie powstydziłby się go żaden maniak Instagrama.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.