Jeśli ktoś już zdążył zapomnieć o smartfonach, które można używać przy użyciu jednej dłoni i przez dłużej, niż 2 dni bez ładowania baterii, to myPhone L-Line właśnie o tym przypomina.
Dane podstawowe | |
Wymiary | 65 x 133 x 9.6 mm |
Waga | 149 g |
Obudowa | klasyczna (zdejmowana osłona baterii) |
Standard sim | Micro-sim + Micro-sim, Dual SIM |
Data premiery | 2015 |
Ekran | |
Typ | IPS 4.5'', rozdzielczość 480x854, 218 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Mediatek MT6735M |
Procesor | 1 GHz, 4 rdzenie (ARM Cortex-A53) |
GPU | Mali-T720 |
RAM | 1 GB |
Bateria | 3000 mAh |
Obsługa kart pamięci | microSD do 128GB |
Porty | USB (microUSB) |
Pamięć użytkowa | 8 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android 5.1.0 Lollipop |
Łączność | |
Transmisja danych | LTE 150 Mb/s |
WIFI | 802.11 a/b/g/n |
GPS | A-GPS |
Bluetooth | 4.0 z A2DP |
NFC | Brak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 5 MP, wideo HD Ready (1280x720), 20 kl/s, lampa błyskowa |
Dodatkowy | 2 MP, wideo VGA (640x480), 19 kl/s |
Głównym zadaniem myPhone’a L-Line jest oferowanie maksymalnej łączności i długich przebiegów na baterii. I pomimo tego, że model otrzymał akumulator o pojemności 3000 mAh, jego waga nie jest czymś, na co zwróciłem uwagę podczas pierwszego kontaktu z telefonem. Oczywiście mamy styczność z niedrogim smartfonem, a to wiąże się z tym, że obudowa została wykonana z plastiku. Tworzywo osłania większość powierzchni telefonu i tylko na froncie znalazła się szklana pokrywa ekranu.
Kwestię designu zostawię Waszej ocenie, bo dla mnie ten telefon wyglądem nie wyróżnia się spośród innych propozycji producenta. Znajdziemy natomiast pewne cechy szczególne — na plecki telefonu naniesiono zdobienia w postaci eleganckiej faktury i żłobionych korytek w dolnej i górnej części urządzenia, ale generalnie nie ma czego chwalić. Fajnie, że myPhone L-Line występuje w dwóch wariantach kolorystycznych — srebrnym i białym. Zapewne gdybym miał wybór, zdecydowałbym się na białą wersję, ale srebrna też jest niczego sobie.
Obok wzornictwa i wykorzystanych materiałów pojawia się jeszcze jedna kwestia do oceny — jakość wykonania. myPhone L-Line posiada zdejmowalną tylną klapkę, pod którą kryje się wyjmowalna bateria oraz sloty na dwie karty SIM oraz microSD. Klapkę montuje się przy użyciu licznie umieszczonych, solidnych zaczepów, które mocno łączą element z korpusem urządzenia.
Pomimo solidnych zatrzasków, dają się usłyszeć pewne trzeszczenia i skrzypienia, czasami nawet podczas podnoszenia telefonu. Szkło pokrywające frontową część myPhone’a ugina się delikatnie, kiedy mocniej na nie naciśniemy, a wtedy mogą pojawić się odbarwienia na wyświetlaczu. Jeden element został wykonany z odpowiednią dbałością — guziki fizyczne, które nie chwieją się i posiadają wyczuwalny skok.
Nad ekranem telefon umieszczono czujnik automatycznie dopasowujący jasność podświetlenia, obok niego znalazła się kamera oraz głośnik do rozmów. myPhone L-Line jest jednym z nielicznych smartfonów, gdzie zachowano osobne dotykowe guziki systemowe. Zapewne producent nie chciał wykorzystać wirtualnych odpowiedników, aby nie zabierać więcej miejsca z 4,5-calowego ekranu — mądre posunięcie!
Smartfon posiada też pojedynczy głośnik multimedialny umieszczony w dolnej części plecków, natomiast u samej góry znajdziemy aparat główny wyposażony w pojedynczą lampę błyskową. Oprócz guzików fizycznych, które znajdziemy na prawy boku, telefon posiada jeszcze port microUSB na dolnej ściance oraz wyjście audio na górnej.
Niezależnie od tego czy za smartfona zapłacimy 500 czy 1500 zł, liczymy przede wszystkim na to, że zaoferuje on nam znacznie więcej, niż standardowy telefon. W 2015 roku doczekaliśmy się zmian, które odczują także właściciele myPhone’a L-Line. Pomimo niedużej ceny, smartfon został wyposażony w ekran o przekątnej 4,5 cala.
Moje pierwsze obawy dotyczące tego, że wyświetlacz o takiej przekątnej będzie za mały, zastąpiło zwyczajne zadowolenie. Pisanie wiadomości przy użyciu kciuka jednej dłoni, możliwość surfowania po Sieci bez konieczności angażowania obu rąk czy wreszcie nieduża obudowa telefonu to miły powrót do czasów, kiedy smartfony nie były tak ogromne, jak teraz. I tym samym wygodniejsze w użyciu.
Nie inaczej jest w kwestii technologii, bo myPhone L-Line posiada matrycę IPS, a nie wciąż spotykaną w niektórych tanich modelach TN-kę. Fakt, faktem – wyświetlacz nie daje wszystkiego, co dobry panel IPS ma do zaoferowania, ale kąty widzenia oraz jakość wyświetlanych kolorów wciąż stoją na zadowalającym poziomie.
Rozdzielczość ekranu jest właściwie jedynym parametrem, do którego mam zastrzeżenia. 854 na 480 pikseli to poniżej nie tylko moich oczekiwań, lecz także tego, co ma do zaoferowania konkurencja, np. taki Krüger & Matz FLOW wyposażony w wyświetlacz o takiej samej przekątnej, lecz już rozdzielczości 1280 na 720 pikseli.
Zmierzyłem kalibratorem jasność podświetlenia ekranu i według moich pomiarów, podświetlenie przy maksymalnej intensywności mierzy sobie 345 cd/m2. To wystarczająco dużo, aby można było bez problemu korzystać z telefonu w budynku lub pod pochmurnym niebem. W słoneczne dni może pojawić się problem z odczytaniem zawartości ekranu. Jasność minimalna schodzi do 13 cd/m2, więc po zmroku ekran nie będzie razić w oczy.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…