Największym problemem najnowszych flagowych Lumii wydaje się ich plastikowość, szczególnie w połączeniu ze stosunkowo wysoką ceną. Jednak dzięki możliwości swobodnej wymiany tylnej klapki można to łatwo obejść, przy ,,drobnej” dopłacie.
Wczoraj zaprezentowane Microsoft Lumia 950 i 950 XL to bez wątpienia urządzenia świetne, szczególnie dla fanów mobilnych okienek. Wiem, że system pod którym one pracują nie wszystkim musi się podobać (jak pokazały ostatnie badania użytkowników Windows Phone nie ma zbyt wielu), jednak pod względem czysto sprzętowym niewiele jest im do zarzucenia. Jednak plastikowe obudowy to zupełnie inna para kaloszy, bo o ile są one praktyczne, tak oferowanie ich w telefonach za spore pieniądze (prawdopodobnie 2599 i 3099 złotych, a na pewno za 549 i 649 dolarów netto) jest faux pas dla większości potencjalnych użytkowników. Jednak dzięki możliwości swobodnego demontażu tylnej klapki można ten problem ominąć – niestety, będzie to kosztowało i to wcale nie mało.
Firma Mozo, oficjalny partner Microsoftu zajmujący się produkcją akcesoriów, ma zamiar wypuścić na rynek dedykowane klapki baterii dla Lumii 950 i 950 XL. Mają się one cechować skórzanym (i prawdopodobnie także metalowym) wykończeniem, dzięki czemu flagowce giganta z Redmond staną się urządzeniami typu premium pełną gębą.
Klapki prezentują się naprawdę ciekawie i zapewne zmienią odbiór Lumii 950 i 950 XL u potencjalnych kupców. Jednak w tej beczce miodu jest pora łyżka dziegciu – klapki nie będą tanie. Będą one wycenione na 48 euro/40 funtów, co będzie się wiązało z dodatkową dopłatą do i tak nietaniego urządzenia. Dlatego najlepiej mają Ci, dla których poliwęglan jest najlepszym rozwiązaniem, choć nie ukrywam, że najlepiej całą sprawę rozwiązało LG, dołączając do G4 klapki skórzane i plastikowe w zestawie.
Ceny Microsoft Lumia 950
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.