Gigant z Cupertino zaimplementował funkcję App Slicing, która winna spowodować to, że na urządzenia będą pobierane tylko te zasoby aplikacji, które będą użytkownikowi faktycznie niezbędne.
Jeszcze kilka lat temu 16 GB pamięci umożliwiało zmagazynowanie ogromnej ilości danych. Dzisiaj, to dość skromna ilość, tym bardziej w dobie wysokiej jakości zdjęć, filmów, etc. Pamiętamy przecież doskonale news, który ostatnio obiegł świat z prędkością błyskawicy, o tym jak długie wideo można nagrać nowym iPhone’m (w standardzie 4K).
Apple widocznie doszło do wniosku, że taki stan rzeczy negatywnie odbije się na wizerunku firmy. Tym sposobem producent rozwiązuje część problemów użytkowników iPhone’ów i iPadów z 16 GB pamięci aktualizacją oprogramowania. Funkcja o nazwie App Slicing z iOS 9 ma pomóc w odzyskaniu części dostępnej przestrzeni.
Na czym to dokładnie polega? Mniej więcej na tym, aby (od teraz) na urządzenia mobilne Apple’a były pobierane jedynie te wersje aplikacji, które faktycznie da się na nich uruchomić. Do tej pory uniwersalne aplikacje miały w sobie zakodowany interfejs do iPhone’ów i iPad’ów jednocześnie.
Wobec tego deweloperzy zmuszeni byli tworzyć swoje aplikacje z myślą o wielu generacjach urządzeń Apple’a, co powodowało sztuczne powiększanie się kodu. Po zmianach na urządzenie będzie pobierana jedynie ta jego część, która napisana została z myślą o konkretnym urządzeniu.
Jak podają różne źródła nowa funkcja już działa. Zauważyliście różnice?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.