HTC One A9 ma rzutem na taśmę poprawić tegoroczną sytuację finansową tajwańskiej firmy. Jednak przy takim stosunku ceny do jakości trudno mi uwierzyć w sukces tego przedsięwzięcia.
HTC One A9 jeszcze nie zadebiutował, a już jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych urządzeń ostatnich tygodni. Wynika to głównie z jednego powodu – designu, któremu wielu zarzuca (słusznie czy też nie) zbyt duże podobieństwo do iPhona 6. Jednak nie sam wygląd tego urządzenia jest najbardziej kontrowersyjny, większe zarzuty może budzić spodziewany kiepski stosunek ceny do jakości. Według pierwszego przecieku HTC miało chcieć wycenić One A9 na 700 euro, co wydaje się być ceną absurdalną, patrząc na możliwości jakie może on zaoferować. Nowe informacje są trochę bardziej optymistyczne, jednak cena ciągle może budzić zastrzeżenia.
Przypomnijmy, że według dotychczasowych przecieków sercem modelu One A9 ma być Qualcomm Snapdragon 617, wsparty układem graficznym Adreno 405 i 3GB pamięci operacyjnej RAM. Jednak baza danych GFXBench sugeruje nam, że jest to jednak Snapdragon 615, a samej pamięci operacyjnej jest mniej niż zakładamy (2GB zamiast 3GB). Oczywiście kwestia procesora jest mało istotna, bo cała generacja Snapdragonów 61x wykazuje się bardzo zbliżoną wydajnością, tak kwestia różnic w ilości RAMu jest prosta do wyjaśnienia – bohater tego wpisu zadebiutuje najprawdopodobniej w dwóch różnych wariantach (odpowiednio 2 i 3GB RAMU i 16 i 32GB pamięci na pliki).
Gdy do tego wszystkiego dodamy 13-megapikselowy aparat, 5-calowy ekran Amoled o rozdzielczości HD i najnowszą wersję systemu operacyjnego Android to będzie można uznać, że szykuje się nam średniak z prawdziwego zdarzenia. Jednak tej ,,średniości” zdaje się nie potwierdzać cena, gdyż smartfon ten pojawił się na stronie francuskiego sklepu internetowego, gdzie został wyceniony na 599.99 euro (ok. 2538 złotych wg, dzisiejszego kursu).
Jak widzicie prawdopodobna cena, jaką przyjdzie zapłacić za HTC One A9, jest wręcz absurdalna. Miejmy nadzieję, że tajwański producent pójdzie po rozum do głowy, bo średniak oferowany w cenie flagowca nie ma większej szansy na rynkowy sukces. Za podobne pieniądze można nabyć Samsunga Galaxy S6, LG G4, Microsoft Lumię 950 czy nawet tegorocznego flagowca tej firmy, HTC One M9. Kto w tej sytuacji skusi się na średniaka? Na szczęście firma ma jeszcze trochę czasu na przemyślenia, bo debiut ich nowego smartfonu przewidziany jest na 20 października.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Oppo Find X8 Mini będzie bardzo smukłym smartfonem, który do tego nie zrezygnuje z wielkiej…
Ulefone Armor 28 Ultra rozbił bank. Smartfon ma 16 GB RAM, MediaTeka Dimensity 9300+, 1…
Choć może się to wydawać niesłychane, Huawei dominuje na rynku smartfonów. Składane telefony w Chinach…
Samsung Galaxy M35 5G ma nową cenę w Polsce. Teraz najbardziej opłacalnego Samsunga kupisz u…
Świeżutki iPhone 17 Air jednak nie będzie taki, jak się spodziewaliśmy. Jego rozmiary mogą niestety…
Motorola Razr 60 przed premierą zdradza pierwsze detale specyfikacji technicznej. Tańsza składana Motorola przynosi dobre…