Kiedy „zwykły” smartfon to za mało, ale tablet to znów za dużo, najlepiej sięgnąć po kompromis: phablet. Przygotowaliśmy zestawienie najciekawszych pozycji w tym segmencie; każdy znajdzie coś dla siebie!
Aktualizacja 22.10.2015
Uwaga. Rynek i dostępne modele, które poleca redaKcja techManiaK.pl cały czas się zmieniają. Od publikacji tego wpisu minęło już trochę czasu, dlatego też zachęcam Cię do zobaczenia naszego najnowszego zestawienia:
Phablet do 1000 złotych — to jest możliwe
Skoro jesteście już skłonni otworzyć portfel i kupić phablet, to najlepiej, jeśli coś w nim jeszcze zostanie. Udało mi się znaleźć kilka pozycji, które można sobie sprawić za mniej, niż 1000 złotych, ale uprzedzam: po telefonach z tego przedziału cenowego można oczekiwać co najwyżej średniej wydajności. Oczywiście z powodzeniem uruchomicie większość dostępnych gier, aczkolwiek możecie mieć małe problemy z płynnością działania lub uproszczoną grafikę w najbardziej wymagających tytułach.
Definitywnie najwydajniejszym z tańszych modeli, które mogę z czystym sumieniem polecić jest Meizu m2 note, który w testach sprawdzających wydajność podgryza ogon swoim droższym konkurentom, a przy tym posiada 2-gigabajtową pamięć operacyjną, co jak wiadomo w świecie Androida jest optymalnym obszarem zapewniającym dobrą kulturę pracy systemu. Funkcjonalność tego modelu zapewnia nakładka FlymeOS z rozbudowanym menadżerem optymalizacji.
Ten model jest szczególnie interesujący, ponieważ posiada funkcję dual-SIM z obsługą łączności LTE na obu kartach. Jedna tylko uwaga: nie możemy połączyć się z siecią Aero2, ponieważ telefon wykorzystuje karty nanoSIM. Meizu posiada też jedną z ładniejszych obudów, dlatego nie będziecie się wstydzić wyciągnąć go z kieszeni. No chyba, że szukacie jakiegoś kolorowego i wyróżniającego się telefonu. Wtedy z czystym sumieniam radzę skierować wzrok w stronę Microsoft Lumii 640 XL.
Lumie mają to do siebie, że jako jedne z nielicznych występują w różnych wariantach kolorystycznych. Ale uwaga — jeśli ktoś nie miał wcześniej styczności z żadnym telefonem od Microsoftu, to musi się przygotować na nowy system operacyjny. Windows w wersji mobilnej zachowuje kompromis między prostotą użycia a eleganckim wyglądem, aczkolwiek cierpi na braki w sklepie z aplikacjami. To definitywnie pozycja dla chcących kupić phablet do wygodnego przeglądania stron internetowych lub zdjęć — w takich zadaniach, dzięki ekranowi 5,7-cala, Lumia 640 XL sprawdzi się naprawdę dobrze.
Można więc powiedzieć, że jest to sprzęt specyficzny, ale posiadających niekwestionowane atuty: bardzo dobry aparat fotograficzny od Carl Zeiss, którego potencjał możemy wykorzystać w pełni dzięki aplikacji rozbudowanej o tryb manualny z ręczną selekcją czułości ISO, czasu naświetlania, itp. Poza tym ten telefon z reguły długo trzyma na pojedynczym ładowaniu. W testach gsmManiaK-a pokazał się od jak najlepszej strony i za baterię otrzymał notę końcową 8,4. To oznacza jedno — ok. 1,5 – 2 dni używania bez ładowarki.
Podobnych wyników możemy oczekiwać po innym modelu — Honor 4x, telefonie zaprojektowanym przez firmę Huawei.
Jego system jest praktycznie taki sam, jak we flagowych modelach producenta — posiada bardzo ładną nakładkę graficzną lekko upodabniającą Androida do systemu iOS. Obok ładnego interfejsu, telefon zdobył moją sympatię wydajną baterią, która wydajnością prawie że dorównuje wcześniej wspomnianej Lumii 640 XL. Co prawda akumulator nie jest wyjmowalny, ale ponownie mamy styczność z modelem oferującym obsługę dwóch karty SIM.
Ten telefon mogę polecić, jeśli nie szukasz phabletu z dobrym aparatem, bo ten ostatni jest słaby, tak samo jak w LG G4 Stylus — modelu, który możecie zdobyć w niektórych sklepach za mniej, niż 1000 złotych. Co z kolei ma do zaoferowania LG? Przede wszystkim jeden z większych ekranów o przekątnej 5,7 cala oraz dodatkowe wyposażenie w postaci rysika. Wprawdzie producent nie oferuje specjalnego zaplecza programowego dla akcesorium, ale dzięki rysikowi obsłużymy telefon zimą, w rękawiczkach. To dopiero wygoda!
Poza tym, to jedyny w tej kategorii cenowej telefon posiadający funkcję wielozadaniowości polegającej na tym, że możemy uruchomić dwie aplikacje, które współdzielą cały obszar ekranu — w sam raz dla tych, którzy lubią poświęcić uwagę więcej niż jednej rzeczy! Wbrew pozorom, nie jest to telefon dedykowany graczom, ponieważ został oparty o średniowydajny procesor, ale oferuje łączność z siecią LTE i posiada dodatkowe udogodnienie w postaci guzików ulokowanych na tylnej części obudowy.
Jeszcze na koniec tej sekcji małe porównanie wydajności sprzętowej oraz baterii wyżej wymienionych telefonów.
Bateria
GFXBench
3DMark
PC Mark Android
Powyżej 1100 zł może być tylko lepiej
Ktoś skory do tego, żeby dołożyć kilkaset złotych? W przedziale 1100 – 1600 złotych naturalnie znajdą się lepiej wyposażone phablety, aczkolwiek ich specyfikacja nadal nie pozwala im być najlepszym w każdej z możliwych dziedzin.
Pierwszym, godnym polecenia modelem, który nasuwa mi się na myśl jest Motorola Moto X Play. Cechą charakterystyczną dla tego urządzenia jest design, którym mocno nawiązuje do Nexusa 6. Szklane pokrycie wyświetlacza posiada efekt 2.5D uzyskany poprzez zaokrąglone krawędzie boczne. Ot, odrobina luksusu w przystępnej cenie.
Zainstalowany w Moto X Play Android nie posiada żadnej nakładki graficznej, ale nie zabrakło dodatków. Moto obsługuje gesty przy użyciu których możemy np. szybko uruchomić aparat lub sprawdzić powiadomienia bez wybudzania telefonu. Zamontowany układ przyzwoicie sobie radzi w różnego rodzaju grach, a ponieważ telefon ma wyświetlacz Full HD, to jest to propozycja niemal kompletna. Do szczęścia zabrakło tylko frontowych głośników stereofonicznych. Choć w tej kategorii takie wyposażenie to raczej rzadkość.
Weźmy też pod uwagę gabaryty — Motorola X Play, pomimo 5,5-calowego ekranu posiada niewielką obudowę, prawie tak smukłą jak Samsung Galaxy A7. Ten z kolei polecam, ponieważ cechuje się fantastyczną jakością wykonania. Samsung postawił na wytrzymałe materiały — na tylnej części znajdziemy aluminium a na frontowej szkło Gorilla Glass 4.
A skoro jesteśmy już przy ekranie to warto napomknąć o tym, że mamy do czynienia z Super AMOLED-em wyświetlającym obraz w rozdzielczości Full HD. Dla kochających multimedia nie ma lepszego rozwiązania. Zmartwi Was tylko jedno. Pomimo tego, że telefon nie jest tani, to posiada układ, po którym nie można spodziewać się nazbyt wiele. Oczywiście odświeżony TouchWhiz z funkcją wielozadaniowości powinien radzić sobie nawet pod większym obciążeniem, ale gry dla tego modelu mogą być większym wyzwaniem.
To dowodzi tylko tego, że nie za marką nie zawsze idzie wszystko co najlepsze. Weźmy na przykład takiego Meizu MX5 — niepozorny phablet, który oprócz tego, że mieści się w naszym przedziale cenowym, to jeszcze nieźle sobie radzi w testach mierzących wydajność sprzętową. MX5 w większości testów zbliża się mocno do zeszłorocznych telefonów flagowych, a przy tym posiada 3-gigabajtową pamięć operacyjną. Z tego też względu dla mnie jest to pozycja godna polecenia, a dla Was gwarancja dobrze wydanych pieniędzy.
Bo oprócz dobrych podzespołów telefon cechuje wysoka funkcjonalność. Posiada czytnik linii papilarnych, dzięki któremu szybko odblokujemy telefon jednym ruchem palca, a do tego oferuje możliwość skorzystania z dwóch kart nano-SIM. Użyty wyświetlacz AMOLED o przekątnej 5,5-cala posiada rozdzielczość Full HD, a całość zamknięto w aluminiowej obudowie z baterią, która w naszych testach pozwoliła na ponad 12 godz. intensywnego używania.
Zrozumiem jednak Waszą nieufność, dlatego mogę polecić jeszcze trzy alternatywy — HTC Desire 820, ASUS Zenfone 2 lub Huawei Honor 6 Plus. Każdy z tych telefonów możemy nabyć za nie więcej niż 1,6 tys. zł.
Z tej trójki moim faworytem jest ASUS wyposażony w układ Intela. Co to oznacza? Przede wszystkim wysoką zgodność z grami! W naszym ranKingu za wydajność w phablet ten otrzymał notę 9,3 pkt, czyli tyle samo co wyżej wspomniany Meizu. Możemy więc śmiało poszaleć na torze wyścigowym lub wyeliminować kilka zombie.
Telefon otrzymał aż 4 GB pamięci RAM, dlatego żadne spowolnienia w działaniu systemu nie są mu straszne, a producent wzbogaca Androida o własną nakładkę — funkcjonalną, kolorową i dającą się spersonalizować. Jedyne zastrzeżenia można mieć pod adresem aparatu, który nie radzi sobie tak dobrze, jak konkurencyjne modele. Ale w ładnej obudowie zmieszczono wydajne ogniwo i sloty na dwie karty SIM, więc większość użytkowników raczej nie powinna być zawiedziona.
Ponownie podsumujmy tę część porównaniem wydajności, którą zmierzyliśmy w ramach naszych testów (będzie brakować tylko HTC Desire 820 i Samsung Galaxy A7).
Bateria
GFXBench
3DMark
PC Mark Android
2w1 i do tego dobre
Jeśli Twój budżet przewiduje wydatek na dwa osobne urządzenia — smartfon i tablet – to warto skonsolidować dwie mniejsze kwoty i kupić phablet będący inwestycją na dłużej. Taki model zazwyczaj posiada najlepsze obecnie dostępne parametry, co daje gwarancję zadowolenia na dłużej. Pozwólmy więc sobie na większy wybór i — oczywiście — większą wybredność. W końcu wydamy dużo pieniędzy!
Zagięty telefon? Ze skórzanym wykończeniem? A może jedno i drugie? Testowałem ostatnio LG G4, jeden z najnowszych telefonów flagowych tego producenta. I szczerze przyznam, że taki telefon mógłbym mieć! Jego wygięty ekran o przekątnej 5,5 cala posiada rozdzielczość QHD, a to daje gwarancję bardzo wyrazistego obrazu. Ponad to LG może pochwalić się fantastycznym aparatem rozbudowanym o bogaty tryb manualny.To jedna z lepszych pozycji dla osób, które chciałyby rozwinąć skrzydła w mobilnej fotografii.
Jest tylko jeden szkopuł. W arenie 9 supersmartfonów model ten posiadał jedną z najmniej wydajnych baterii… Jeśli więc aparat jest dla Was ważny, to pod względem możliwości fotograficznych świetnie prezentuje się też iPhone 6/6s Plus — według mnie pozycja obowiązkowa w tym zestawieniu. iPhone to marka sama w sobie, więc nie wiele trzeba chwalić ten telefon. Oczywiście ma on tylu zwolenników ilu przeciwników, ale z jednym trzeba się zgodzić — kto spróbuje używać iPhone’a 6/6s Plus, temu ciężko będzie wrócić do Androida! Szybko działający iOS, czytnik linii papilarnych, dużo fajnych aplikacji i ponad wszystko łatwość obsługi!
Pozostaje tylko jedna kwestia — lepiej kupić wariant 6s Plus czy trochę starszy 6 Plus? Chcąc iść z duchem czasu należałoby wybrać wariant 6s, bo ten posiada możliwość nagrywania filmów 4K (30kl./s), posługuje się ulepszonym czytnikiem linii papilarnych i wprowadza nowy sposób interakcji z użytkownikiem — 3D Touch (menu kontekstowe pojawia się w zależności od mocny przyciśnięcia ekranu). Z drugiej jednak strony, jeśli chcesz zamknąć się w 3 tys. złotych, to lepiej sięgnąć po iPhone’a 6 Plus. Bądź też któryś z Androidowych odpowiedników.
Za taką kwotę dostaniemy przecież wypasionego Samsunga Galaxy S6 z 64-gigabajtami pamięci wbudowanej, czytnikiem linii papilarnych, ładowaniem bezprzewodowym, miernikiem pulsu — wymieniać można bez końca. W gruncie rzeczy to kwestia tego, co kto lubi, ale jeśli mielibyśmy szukać Samsung o bardziej phabletowym charakterze, to przydałoby się poszukać wśród modeli z ekranem ok. 5,5″. Do takich należy Samsung Galaxy S6 Edge Plus, który to łącząc w sobie wszystkie wspomniane wyżej komponenty został wyceniony na 4 tys. złotych. Polecać mogę, ale wybór należy do Was. Bo przecież znajdą się mocne, ale trochę tańsze pozycje!
Do takich zaliczyłbym Allview X2 Xtreme który pomimo tego, że kosztuje 2 tys. złotych, to posiada większość funkcji znanych z popularnych telefonów flagowych. Jego wydajność jest na tyle duża, że nie zauważymy żadnych problemów z płynnością działania zainstalowanego Androida Lollipop, a ponieważ telefon został wyposażony w 6-calowy AMOLED, to może on stać się przenośnym centrum rozrywki.
Ja poleciłbym ten model z prostego powodu — pomimo dobrej specyfikacji, jego cena nie wykracza poza racjonalną granicę. Trudność może sprawić tylko obsługa takiej słuchawki. Jeśli ktoś wcześniej nie miał styczności z telefonem posiadającym wyświetlacz tak duży, to musi się uzbroić w cierpliwość. Obsługa systemu, pisanie wiadomości czy robienie zdjęć — wszystko wygląda inaczej. Z czasem pomocnym może okazać się posiadanie rysika, a jeśli chcesz kupić wydajny phablet z rysikiem, to lepszej pozycji niż Samsung Galaxy Note 4 nie znajdziesz.
Ten model cechuje się bardzo mocno rozbudowanym systemem, który w pełni wykorzystuje obecność chowanego w obudowie piórka S Pen. Przy jego użyciu możemy łatwo notować, rysować, obrabiać zdjęcia i wiele innych, a wszystko to zrobimy na 5,7-calowym ekranie Super AMOLED o wysokiej rozdzielczości. Dla mnie byłaby to jedna z najlepszych alternatyw dla zwykłego phabletu, bo poza biznesowym profilem, Galaxy Note 4 radzi sobie dobrze w typowych zadaniach — posiada bardzo dobry aparat, elegancką obudowę i wydajną baterię.
Podsumujmy jeszcze tę sekcję porównaniem wydajności polecanych przeze mnie modeli:
Czujecie niedosyt?
Zestawiłem dla Was modele, które według mnie są godne polecenia — ze względu na cenę, możliwości i wygląd. Ale już niejednokrotnie pokazaliście, że sami dzielicie się własnymi rekomendacjami. Jeśli Waszym zdaniem w tym zestawieniu zabrakło jakiegoś modelu, śmiało piszcie w komentarzach. Ja Wam daje moje propozycje — Wy możecie odwdzięczyć się własnymi! 😉
Aktualizacja
Aktualne zestawienie znajdziesz tutaj:
Jaki phablet kupić? Poradnik gsmManiaKa |