Sony nie ma najlepszej pozycji na rynku smartfonów, jednak mimo wszystko nie zamierza odpuszczać sobie tego rynku. Najnowszych dowodem na poparcie tej tezy jest nowy plan Japończyków, zakładający otworzenie własnej fabryki smartfonów – pierwszej od 20 lat.
O tym, że sytuacja Sony na rynku mobilnym nie jest najlepsza, chyba nie trzeba nikomu przypominać. Kiepska sprzedaż w Europie i wręcz fatalna w USA są chyba najlepszym na to dowodem i jednocześnie ważną przyczyną całego problemu. Problemu, który spowodował zadłużenie działu mobilnego firmy na 188 mln dolarów (dane z lipca tego roku). Sony niejednokrotnie mówiło, że mimo wszystko nie ma zamiaru sobie odpuszczać tej działalności, o czym może świadczyć nowy plan firmy.
Dzięki informacjom z portalu Xperia Blog dowiedzieliśmy się, że Sony zamierza stworzyć nową fabrykę smartfonów. Ma się ona znajdować na Tajlandii i być przystosowana do realizacji kompletnego procesu produkcyjnego, od A do Z. Fabryka ma być w całości własnością Japończyków (dotychczasowa jest dzielona z dwoma innymi producentami), a Sony zamierza zainwestować w nią kilka bilionów jenów. Jeżeli wszystko pójdzie sprawnie, to do końca 2016 roku fabryka będzie w stanie produkować kilka milionów sztuk rocznie.
Nie da się ukryć, że Sony tym samym po raz kolejny komunikuje światu, że nie ma zamiaru kończyć swojej przygody ze smartfonami, cokolwiek by się nie działo. Japończycy mają jednak ten komfort, że całość ich działalności skupia się na wielu dziedzinach, a większość z nich przynosi niezłe dochody (jak dział gier i usług, do którego należy m.in. PlayStation 4 – które od jutra będzie do kupienia w świetnej cenie), więc można transferować pieniądze z różnych źródeł. Takiego komfortu nie ma niestety HTC, które całkiem niedawno sprzedało jedną z największych fabryk, a teraz postanowiło ratować swoją sytuację tworząc kopię iPhona 6(s), zarówno pod względem wyglądu, jak i ceny.
Jeżeli miałbym się założyć, która firma prędzej zniknie z działu mobilnego (jeśli w ogóle to zrobi), to bez wahania wskazałbym na HTC. Jak myślicie, przegrałbym zakład?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.