W sieci pojawiły się informacje przybliżające spodziewaną specyfikację następców Samsunga Galaxy A3 i Galaxy A7. Czego można się spodziewać?
O tym, że Samsung zamierza kontynuować przygodę z serią A mogliście przeczytać na łamach gsmManiaKa już jakiś czas temu. Padło tam jednak niewiele konkretów, jednak dziś w nasze ręce trafiła garść nowych informacji na temat następców dwóch smartfonów z tej linii – Galaxy A3 i Galaxy A7.
Zgodnie z poprzednimi informacjami następca Samsunga Galaxy A3 będzie wyposażony w wyświetlacz trochę większy niż poprzednik. Teraz będzie on miał 4,7-cala i rozdzielczość HD (1280×720), więc ekran będzie nieznacznie większy, jednak zaoferuje znacznie lepszą jakość obrazu (o ile pozostanie to wyświetlacz AMOLED).
Smartfon ten będzie również bardziej wydajny, ponieważ jego sercem będzie czterordzeniowy Exynos 7580, złożony z 4 rdzeni Cortex-A53 o taktowaniu 1.5GHz, wsparty układem graficznym Mali-T720 i 1,5GB pamięci operacyjnej RAM. Na pliki użytkownika producent przeznaczy 16GB, z czego dostępnych będzie 11GB (resztę zajmie oczywiście system). Smartfon będzie wyposażony w 13-megapikselowy aparat główni i 5-megapikselową kamerkę do wideorozmów (czy jak ktoś woli do selfie) i będzie on pracował na Androidzie 5.1.1 Lollipop.
Szybki rzut oka na podaną wyżej specyfikację pozwala zauważyć, że SM-A310 (A3 II – nazwa wymyślona przeze mnie) będzie wyraźnie lepszym urządzeniem od swojego poprzednika, a to nie zawsze jest rzeczą oczywistą w przypadku smartfonów od Samsunga. Myślę, że można bez żadnych problemów nazwać go solidnym średniakiem.
W przypadku następcy Samsunga Galaxy A7 specyfikacja może być trochę rozczarowująca, ale może po kolei. W kwestii wyświetlacza nie nastąpi żadna większa zmiana – nadal będzie to 5,5-calowa matryca, na której system (w tym przypadku Android 5.1.1 Lollipop) będzie prezentowany w rozdzielczości Full HD (1920×1080).
Spore rozczarowanie może jednak nas spotkać, gdy przyjrzymy się zastosowanej jednostce centralnej – według GFXBench będzie to ośmiordzeniowy Qualcomm Snapdragon 615 (złożony z 8 rdzeni Cortex-A53), wsparty układem graficznym Adreno 405 i 3GB pamięci operacyjnej RAM. Nie jest to żaden wielki przeskok, gdyż taka jednostka zastosowana została w jednym z wariantów Samsunga Galaxy A7, gdy druga była wyposażona w znacznie bardziej wydajnego Exynosa 5430. Gdyby zabieg ten został powtórzony także w przypadku SM-A710, to można będzie się spodziewać zaimplementowania jednego z dwóch nowych procesorów Samsunga – Exynosa 7650 bądź 7880. Wtedy przeskok byłby znacznie bardziej zauważalny, ponieważ obie jednostki zapowiadają się na solidnych reprezentantów procesorowej półki średniej (no, może trochę wyższej niż średnia) i jak spekulowano wcześniej miały one właśnie trafić do mocniejszych reprezentantów serii A.
Pozostałą część znanej nam specyfikacji uzupełniają: 16GB pamięci wewnętrznej (z czego dostępne dla użytkownika będzie 11GB), 13-megapikselowy aparat główny i 5-megapikselowa kamerka do selfie/wideorozmów.
… jednak miejmy nadzieję, ze nie zabije ich cena. Wszyscy chyba znamy zapędy Samsunga przy ustalaniu cen dla smartfonów z rodziny A, który chce sporych pieniędzy za lepsze wykonanie niż zazwyczaj. Najłatwiej było to można zauważyć w przypadku ceny Samsunga Galaxy A5, który w momencie premiery kosztował 1599 złotych, a jest on przecież słabszy nawet od A3 II. Dlatego miejmy nadzieję, że Koreańczycy pójdą po rozum do głowy i zaoferują nam urządzenia z lepszym stosunkiem ceny do jakości. Bo wtedy byłby to bardzo dobry wybór w klasie średniej.
Źródło: NapiDroid.hu via PhoneArena
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…
Aplikacja Uber wzbogaca się o udane nowości, które mogą przydać się także w okresie świątecznym.…