Procesorom Huawei dość często zarzuca się obecność słabych układów graficznych. Czy zmieni się to teraz, gdy zadebiutował Kirin 950?
Huawei jest jednym z bardzo nielicznych producentów smartfonów, który zajmuje się jednocześnie produkcją procesorów mobilnych, które później trafiają do własnych urządzeń. Kiriny, bo to właśnie o nich mowa, cechowały się do tej pory całkiem niezłą wydajnością CPU i bardzo przeciętnymi osiągami GPU, przez co były one stworzone przede wszystkim z myślą o zwykłych użytkownikach, a nie graczach. Czy najnowszy procesor z tej linii przyniesie zmianę na tym polu?
Zaprezentowany niedawno HiSilicon Kirin 950 to układ zbudowany z ośmiordzeniowego procesora, z czego cztery z nich to bardzo wydajne rdzenie Cortex-A72, o taktowaniu 2.3 GHz. Dzięki temu nie powinno być żadnych problemów z wydajnością CPU, które teraz jest najmocniejsze na rynku (pomijam Apple A9, bo tutaj sprawiedliwego porównania właściwie nie da się dokonać, przez zupełnie inny charakter obu procesorów). Co do GPU to za wydajność graficzną odpowiada Mali-T880MP4, które zostało właśnie przez Huawei porównane z Mali-T628MP4, znane z poprzednich układów tego producenta.
Jak widzicie na załączonym obrazku nowy układ graficzny jest o ok. 100% wydajniejszy od poprzednika i jest to naprawdę spory krok do przodu. Jednak zestawiając osiągi Mali-T880MP4 w testach GFXBench z wynikami konkurencyjnych układów graficznych można łatwo zauważyć, że układ Huawei nadal zostaje w tyle.
Test T-Rex offscreen (gdzie rozdzielczość ekranu domyślnie jest skalowana do 1080p) Kirin 950 skończył z wynikiem 34 kl/s, co w porównaniu z rezultatem Samsunga Galaxy S6 Edge (59 kl/s), Sony Xperii Z5 (55 kl/s) czy nawet zeszłorocznego iPhona 6 (42,7 kl/s) nie jest wynikiem imponującym i plasuje go w okolicach układów graficznych z 2014 roku (takich jak Adreno 330). Jakby na to nie patrzeć Huawei ciągle pozostaje dwa lata za konkurencją, ale nie jest to tak bardzo złe, jakby się mogło wydawać.
Pierwszym urządzeniem wyposażonym w Kirina 950 ma być Huawei Mate 8, który najprawdopodobniej zadebiutuje już 26 listopada. Jak wiemy z dotychczasowych przecieków phablet ten ma być wyposażony w wyświetlacz o rozdzielczości Full HD. Dzięki temu rzeczywista wydajność układu graficznego będzie zbliżona do osiągów Mali-T760MP8, gdy ten obciążony jest rozdzielczością 2,5K (2560×1440), czyli tak jak w przypadku Samsunga Galaxy S6. Czy to naprawdę tak słabo? Nie wydaje mi się.
Dlatego też mam nadzieję, że Huawei nigdy nie zrezygnuje ze słusznej idei trzymania się rozdzielczości Full HD w swoich smartfonach, gdyż jest ona w zupełni wystarczająca do komfortowego korzystania z urządzenia, a nie obciąża niepotrzebnie procesora czy baterii. Dodatkowo nie tłamsi ona wydajności GPU, więc Mali-T880MP4 zapewni satysfakcjonujący komfort rozgrywki w bardziej wymagające tytuły, szczególnie że jest to układ nowszy technologicznie od Adreno 330, a na jego wydajność raczej nikt nie narzeka. Szczerze mówiąc z dwojga złego lepiej w tę stronę, ale nie wszyscy muszą się ze mną zgadzać.
Źródło: XiaomiToday, własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.