myPhone Venum – test telefonu. 5-calowy smartfon za 400 zł

Wyposażenie

Jakość rozmów głosowych

Venum sprawdza się jako telefon poprawnie, jednak nic ponad to. Słychać, że choć głośniczek stara się dostarczyć do naszego ucha donośny i wyraźny dźwięk, to nie jest on najwyższej jakości. Co do działania mikrofonu nie można mieć zastrzeżeń – został on wyposażony w dodatkową, tylną jednostkę wyłapującą odgłosy mogące zakłócać nasz głos. Dialer jest domyślną, androidową aplikacją – ładną i łatwą w użyciu.

Głośnik główny

Głośnik główny, mimo obiecujących kratek po obu stronach przedniego panelu, jest monofoniczny i znajduje się pod przyciskami dotykowymi. Szczyt jego możliwości to 86 dB. Jakość samego dźwięku nie jest zaskakująca. Brak mu niskich tonów i wyrazistości, tak jak w większości telefonów z tej półki.

Funkcja Dual-SIM

Urządzenie zostało wyposażone w dwa gniazda na karty micro SIM. Działają one w trybie standby, czyli nie mogą pracować równocześnie. Oba obsługują łączność 3G.

Łączność i GPS

Moduł WiFi jest jednozakresowy i pracuje w standardzie b/g/n. Nawet w najbardziej wymagającym z naszych testów (telefon znajdował się piętro niżej, niż router) została jeszcze jedna kreska zasięgu. Telefon ma niestety problemy z technologią Miracast, a przynajmniej w połączeniu się z naszym testowym odbiornikiem. Urządzenia wzajemnie się wykrywają, ale kiedy ma dojść do połączenia przestają współpracować.

Moduł GPS (z obsługą A-GPS) nie jest niestety partnerem do pomyślnej współpracy. Długo szuka sygnału, a kiedy jest już połączony lokalizuje telefon jedynie „z grubsza”. Sami możecie zobaczyć jak to wygląda (zielonym kolorem oznaczona jest właściwa trasa, czerwonym taka jaką zarejestrował telefon).

Pamięć wbudowana i OTG

Telefon nie obsługuje OTG. Wejście micro USB jest więc jednostronne i nie podłączymy za jego pomocą żadnych zewnętrznych akcesoriów.

Pamięć wewnętrzna telefonu ma pojemność 8 GB, do użytku pozostaje jednak nieco ponad 11 GB. W razie gdyby tego było za mało, możemy rozszerzyć tą wartość o kartę pamięci microSD o pojemności do 64 GB za pomocą gniazda pod klapką. Na kartę można przenosić dane aplikacji lub od razu ustawić domyślne miejsce zapisu.

Wydajność i system

Spreadtrum SC8830 to układ odpowiadający za wydajność Venuma. Opiera się on na czterech rdzeniach ARM Cortex A7 taktowanych częstotliwością 1,3 GHz i procesorze graficznym Mali-T400 MP. Pamięć RAM ma pojemność 1 GB.

Dokładnie ten sam chipset, w takiej samej konfiguracji sprzętowej znalazł się w modelu Fun 4. Nic więc dziwnego, że osiągi w benchmarkach, a także praktyczna wydajność wypadają podobnie. Venum radzi więc sobie z obsługą wszystkich systemowych aplikacji, nawet w podstawowym trybie wielozadaniowości. Spójrzcie, jak poradził sobie w testach syntetycznych na tle wspomnianej czwartej generacji modelu Fun i Galaxy J1:

Z naszego testowego pakietu gier Asphalt 8 nie chciał się uruchomić, ale za to Real Racing 3 i Dead Trigger 2 już działały bez problemu. Ilość detali graficznych oczywiście była okrojona, ale dzięki temu płynność była w zupełności wystarczająca do komfortowej rozgrywki.

Tradycyjnie zainstalowaliśmy na telefonie również program MX Player z pakietem najnowszych kodeków. Uruchomiła się prawie połowa naszych testowych sampli. Problem wystąpił przy rozdzielczości 1080p.

– mkv, 480p, xvid, 1mbps, he aac, napisy;
– mkv, 720p, h264, 600kbps, aac / mp3 dual audio;
– mp4, 720p, h264, 3mbps, aac;
– mkv, 720p, h264, 3mbps , vorbis, napisy;
– mp4, 720p, h264, 6mbps, ac3;
– mkv, 1080p, h264, 10mbps (brak płynności);
– mkv, 1080p, h264, 40mbps (brak płynności);
– mp4, 4K (3840×2160), h264, 34mbps (brak płynności);
– mp4, 4K (4096×1716), h264, aac, 35mbps (brak płynności).

Telefon domyślnie pracuje pod kontrolą czystego Androida 5.02 Lollipop. Producent w żaden sposób nie ingeruje w graficzną, ani funkcjonalną stronę oprogramowania. Standardowo, myPhone zainstalował na urządzeniu kilka aplikacji, jednak żadna z nich nie jest warta specjalnie uwagi (np. Ceneo, Legimi czy trial NaviExpert).

System działa ogólnie dobrze, chociaż zdarza mu się odmówić współpracy. Mam na myśli przede wszystkim dziwne spowolnienia i przycięcia w najmniej spodziewanych momentach. Nie spotkałem się za to z żadnymi błędami, ani też (co ważne!) brakami w tłumaczeniach.