Bateria
Telefon otrzymał baterię o pojemności 3000 mAh, którą wspiera technologia szybkiego ładowania TurboPower. Według zapewnień producenta, 15 minut ładowania zapewni 7 godzin pracy telefonu, a w praktyce naładowanie baterii do pełna zajmuje około 88 minut – brawo! I choć ładowarka sama w sobie jest duża, to i tak mam wrażenie, że Moto X Style pokazuje, jaka jest przyszłość baterii w smartfonach — tak samo wydajnych, ale szybciej ładujących się.
W testach przeprowadzonych przy jasności ekranu zredukowanej do 120 cd/m2 akumulatora starczyło na ponad 9 godz. oglądania filmów, ponad 6 surfowania po sieci przez Wi-Fi i ok. 4 po przełączeniu na dane mobilne. Moto X Style radzi sobie trochę gorzej od Samsunga Galaxy S6 Edge Plus (taka sama przekątna ekranu i rozdzielczość), ale nadal lepiej od LG G4, który został oparty na tym samym procesorze.
W codziennym użytku możliwym jest, aby telefon przetrwał ok. 12 godz. umiarkowanego używania ze sporadycznie wykonywanymi czynnościami pochłaniającymi większe zasoby energii. Mniej wymagający użytkownicy mogą liczyć na ok. 1,5 dnia używania telefonu bez sięgania po ładowarkę, ale w gruncie rzeczy telefon został zaprojektowany tak, aby możliwie często doładowywać baterię — warto z tego korzystać.
Aparat fotograficzny
Telefon posiada aparat o rozdzielczości 21 megapikseli z dwutonową diodą doświetlającą. Aparat obsługuje się przy pomocy zmodyfikowanej aplikacji, której główną zaletą jest przejrzysty interfejs. Jej funkcjonalność jest taka sama, jak w Moto X Play.
Możemy zmienić wielkość i proporcje zdjęcia (4:3 — 21 MP, 16:9 — 16,1 MP). Jest też tryb HDR oraz możliwość regulacji czułości na światło. Choć producent korzysta z tego samego sensora — Sony IMX230 – wydajniejszy chipset pozwolił w tym modelu na nagrywanie filmów 4K.
Dokładna specyfikacja aparatu:
- Matryca CMOS o rozmiarze 1/2,4 cala, f/2,0
- 21 megapikseli rozdzielczości
- autofokus na podstawie detekcji fazy
- dwutonowa dioda doświetlająca
- tryb HDR, ręczna regulacja ISO
- nagrywanie 4K (30 kl./s), Full HD (60 i 30 kl./s)
Jakość zdjęć
Jak na detekcję fazy, system AF często trafia w punkt, co pozytywnie zaskakuje. Przy świetle dziennym, kiedy scenę oświetla mocne słońce można zauważyć, że program prawidłowo dobiera wartości ekspozycji. Szeroki zakres tonalny pozwala na zachowanie odpowiedniego odwzorowania obrazu zarówno w jasnych, jak i ciemniejszych obszarach scenerii. Duża też jest szczegółowość, której nic nie można zarzucić, nawet podczas oglądania zdjęć w ich rzeczywistym rozmiarze.
Troszkę gorzej prezentują się fotki wykonane pod światło, ale z drugiej strony, malejąca ilość światła zastanego nie ma drastycznego wpływu na jakość zdjęć pozostawiając je ładnie wyglądającymi i wolnymi od większych wad. Drobne zniekształcenia obrazu wynikające z dużej ingerencji mechanizmu redukcji szumów rekompensuje nasycony kolorami obrazek o dużym kontraście i — ponownie — dobrej rozpiętości tonalnej.
Jedno ze zdjęć wykonanych po zmroku aparat zrobił przy automatycznej nastawie ISO 80, ale dłuższy czas naświetlania spowodował, że obraz uległ lekkiemu rozmyciu. Zdjęcia nocne nie oznaczają jednak, że czułość na światło zostanie drastycznie podniesiona. Niektóre fotki oprogramowanie wykonuje przy ISO 1600, inne przy ISO 640. W większości przypadków wyglądają dobrze, ale brakuje im do wyrazistości zdjęć wykonanych za dnia.
Jakość filmów
Zaskoczyło mnie to, że Moto X Style kręci filmy 4K i to w prędkości 30 kl./s. Ze strony sprzętowej nie ma oczywiście żadnych przeciwskazań, ale aplikacja aparatu nie narzuca się z wyborem tego właśnie rozmiaru wideo. Wideo jest bardzo płynne — aż do podziwu, pomimo tego, że nie doszukałem się potwierdzenia, żeby Moto X Style posiadał optyczną stabilizację obrazu.
Płynność wideo jest prawidłowa, szczegółowość także. Wideo wykonane za dnia posiada szeroki zakres tonalny o ładnej palecie barw, natomiast próbka wykonana wieczorem posiada znaczną ilość szumów i, jak się okazało po przeniesieniu jej na komputer, aparat miał problem ze złapaniem ostrości. Mimo to jest całkiem dobrze.
Przedni aparat
Na przodzie zamontowano szerokokątny aparat o rozdzielczości 5 megapikseli z diodą doświetlającą. Rzadko kiedy spotykamy się z telefonem posiadającym na przodzie diodę LED, ale tak prawdę powiedziawszy efektywniejszy okazuje się ekran działający jako lampa. Na taki pomysł wpadło LG, w ślad którego poszło Apple.
Różnica polega na tym, że ekran błyska znacznie większym obszarem oświetlając znacznie więcej przestrzeni. Poza tym to w stronę ekranu zwracamy nasz wzrok i konsekwentnie też twarz, dlatego moim zdaniem to lepszy patent na ładniej doświetlone zdjęcia autoportretowe.
Niemniej jednak, przedni aparat produkuje fajne obrazki. W świetle dziennym są one z reguły ładniejsze — bardziej szczegółowe i z prawidłowym balansem bieli, natomiast po zmroku już zaczyna się robić gorzej. Wciąż jednak mamy do dyspozycji rzeczoną lampę błyskową, która mimo wszystko daje trochę światła poprawiając tym samym ogólną jakość fotografii.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.