Rywalizacja na rynku procesorów przeznaczonych dla urządzeń mobilnych robi się coraz ciekawsza nie tylko z powodu malejących różnic między czołówką, ale także z powodu pojawiania się nowych graczy z ambicjami i potencjałem. Do tego wyścigu może wkrótce dołączyć Sony.
Ostatnie porównanie topowych układów na 2016 rok ewidentnie udowodniło, że stawka ciągle się wyrównuje. Co prawda niektóre procesory osiągają lepsze wyniki w określonych testach od innych, jednak różnice wcale nie są tak duże jak bywało wcześniej i tacy gracze, jak Huawei czy MediaTek coraz bardziej zbliżają się do czołówki (w zasadzie największa różnica wydajności dotyczy GPU, a nie CPU). Oprócz tego swoje ambicje pokazują inne firmy, które również chcą wykroić kawałek tortu dla siebie, jak np. LG, które w tym celu zawarło sojusz z Intelem. Jak się okazuje do gry chciałoby dołączyć również Sony.
Według DigiTimes Sony planuje zaprojektować własny procesor do urządzeń mobilnych, który miałby się pojawić w 2016 roku. Całkiem możliwe, że jest to element zmian, które mają pomóc działowi mobilnemu wydostać się z finansowego dołka, gdyż uniezależnienie się od zewnętrznych dostawców może przynieść firmie długofalowe oszczędności. Poza tym posiadanie własnego procesora jest teraz modne i świadczy o ambicji posiadającej go firmy (tak jak kiedyś posiadanie kolonii świadczyło o potędze państwa).
Jakby na to nie patrzeć jest to również kolejny dowód na to, że Sony ani myśli pozbywać się swojego działu mobilnego. Niestety, nie wiemy na co stać Japończyków w materii procesorów mobilnych, gdyż nie znana jest żadna specyfikacja ich układu (bądź układów). Gdyby się jednak udało i Sony rzeczywiście zaprezentuje ciekawy procesor w 2016 roku, to takie firmy jak Qualcomm czy MediaTek mogą stracić kolejne udziały na rynku. Oczywiście Sony nie zrezygnuje od razu z ich usług, jednak z czasem uzależnienie od nich byłoby coraz mniejsze, a może kiedyś zniknęło by kompletnie? Szczerze mówiąc nie sądzę, że obie firmy spodziewały się takiego rozwoju sytuacji. Ja za to jednego jestem pewien – krajobraz zmienia się na dobre.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.