Premiera rodziny Sony Xperia Z5 już dawno za nimi i teraz Japończycy biorą się do pracy nad ich następcami. Najnowsze informacje sugerują, że modeli z rodziny Xperia Z6 będzie tak dużo, że ledwo się zmieszczą na palcach każdej jednej ręki.
Rodzina smartfonów Sony Xperia Z5 składa się z 3 członów, czyli wersji Compact, zwykłej (tak to nazwijmy) i Premium. Ta ostatnia jest swego rodzaju nowością, a jej głównym zadaniem było wprowadzenie sympatyków japońskiej marki w świat wyświetlaczy o wyższych rozdzielczościach, w tym przypadku 4K. Jednak tegoroczne flagowce są obecne na rynku już od dłuższego czasu i teraz Sony powoli bierze się do pracy nad ich następcami (o Xperii Z6 wiemy już to i owo), a tych ma być podobno aż pięciu!
Skąd ta wiadomość? Do sieci trafił zrzut ekranu przedstawiający kilka informacji związanych z rodziną smartfonów Sony Xperia Z6, a w tym ich nazwy, przekątne wyświetlaczy i zastosowane jednostki centralne. Urządzenia mają prezentować się następująco:
- Sony Xperia Z6 Mini (X45) – 4 cale, Qualcomm Snapdragon 620,
- Sony Xperia Z6 Compact (X55) – 4.6 cala, Snapdragon 820,
- Sony Xperia Z6 (X60) – 5.2 cala, Snapdragon 820,
- Sony Xperia Z6 Plus (X65) – 5.8 cala, Snapdragon 820,
- Sony Xperia Z6 Ultra (X50) – 6.4 cala, Snapdragon 820.
Jak możecie zauważyć na powyższej rozpisce wszystkie smartfony (oprócz wersji Mini) będzie łączyła zastosowana jednostka centralna, za to wszystkie będą się różniły między sobą przekątną wyświetlacza, a ich zakres jest bardzo szeroki (od 4 do 6.4 cala). Sony najprawdopodobniej chciałoby się tym zagraniem wkupić w łaski każdej możliwej grupy odbiorców, oczywiście patrząc przede wszystkim pod kątem rozmiarów, czego skrajnym przykładem wydaje się być Xperia Z6 Mini i Xperia Z6 Ultra.
Osobiście nie wydaje mi się, że zapotrzebowanie na topowe smartfony z wyświetlaczem o przekątnej 4 cali było na tyle duże, by Sony mogłoby na tym zarobić odpowiednio dużo pieniędzy, jednak mimo wszystko stosunkowo nieliczna grupa osób poszukujących świetnie wyposażonych smartfonów o naprawdę małych rozmiarach powinna być więcej niż zadowolona, o ile jakąś przeszkodą nie jest słabszy (ale nadal przecież silny) Snapdragon 620. Tak samo jest w przypadku wersji Ultra, która nie jest bardzo na rynku potrzebna, jednak pasjonaci tak monstrualnych urządzeń mobilnych również się znajdą (o ile Sony nie zrobi manewru polegającego na prezentacji Z5 Ultra i Z6 Ultra w tym samym roku, bo byłoby tego po prostu za dużo). Generalnie każdy znalazłby w tej ofercie coś dla siebie i moim zdaniem właśnie to jest głównym celem Japończyków, o ile informacje te są prawdziwe.
Jednak by cały plan mógł wypalić ważny jest odpowiedni moment debiutu, a ten moim zdaniem nie powinien mieć miejsca już na wiosnę, a na pewno nie w przypadku całej serii. Półroczny cykl wydawniczy to jeden z głównych powodów obecnych problemów działu mobilnego Sony. Właśnie dlatego Japończycy muszą bardzo rozsądnie gospodarować potencjałem tego rozwiązania, gdyż sam zamysł wydaje się być bardzo dobry.
Jednak jedna rzecz mnie w tym wszystkim zastanawia – czy możemy się tym samym zacząć żegnać ze średniakami i budżetowcami? Tak silne skupienie się na flagowcach właśnie to sugeruje. Czy byłoby to słuszne? Odpowiedź na to pytanie pozostawiam wam.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.