Bateria
Ogniwo litowo-jonowe ma pojemność 3000 mAh, a przynajmniej taka wartość widnieje na pudełku. Producent w tej kwestii nieco plącze się w zeznaniach, ponieważ na swojej stronie wspomina o 2660 mAh. Tak czy inaczej, na tle ponad sześciu tysięcy z HomToma HT6 wydaje się to być mało, ale w klasie Doogee F5 to mniej więcej standard.
Nie ma co narzekać – osiągi akumulatora są zadowalające. Pozwala on na bezstresowe użytkowanie telefonu przez nawet dwa dni, jeśli ograniczymy jasność ekranu i częstotliwość korzystania z sieci LTE. Używając F5 jedynie do okazyjnego rozmawiania i pisania SMS-ów czas ten można jeszcze wydłużyć, ale raczej nie więcej niż do 4 dni.
Oto rezultaty naszych testów zestawione z bardzo podobnym sprzętowo Meizu M2 Note:
Aparat fotograficzny
Doogee F5 został wyposażony w aparat główny o matrycy 13 Mpix. Jednostka jest oparta na sensorze Samsunga o oznaczeniu 3M2XXM5 – układ został wykonany w technologii CMOS i posiada technologię ISOCELL, która ma gwarantować większą światłoczułość. Z danych zdjęć testowych możemy odczytać, że wartość przysłony wynosi f/2.8, a ogniskowa ma długość 4 mm.
Aplikacja aparatu nie została w żaden sposób zmodyfikowana względem domyślnej. Umożliwia regulację paru podstawowych parametrów (ekspozycja, balans bieli, zapobieganie migotaniu, rozdzielczość i ISO) oraz pozwala wybrać jeden spośród 6 podstawowych efektów kolorystycznych. Mamy też możliwość aktywowania trybu HDR, diody doświetlającej, trybu śledzenia ruchu i panoramy. Interfejs działa szybko, samo wykonywanie zdjęć również odbywa się sprawnie.
Jakość zdjęć
Fotografie robione Doogee F5, mimo obiecującego zaplecza sprzętowego niestety nie są idealne. Co więcej, do perfekcji brakuje im sporo – więcej, niż można by tego oczekiwać. Zacznijmy od autofocusa i dostosowywania ostrości. Telefon bardzo często gubi się, nawet przy ręcznym dobieraniu punktu ostrości. Zdarza się, że musimy czekać kilka sekund zanim parametry zostaną dostosowane pod scenerię. Czasem zdarza się nawet, że system poddaje się i mimo pozornie korzystnych warunków stwierdza, że nie jest w stanie dobrać odpowiedniego ustawienia.
Kolejną rzeczą do której można mieć zastrzeżenia jest szczegółowość fotografii. Od 13-megapikselowej matrycy Samsunga oczekiwaliśmy znacznie więcej. Tymczasem, nawet po niewielkim zbliżeniu widać, że krawędzie obiektów nie są ostre, a obszary jednolite kolorystycznie są jakby cały czas minimalnie zaszumione.
Na pocieszenie warto wspomnieć, że fotografie mają kolorystykę bliską naturalnej. Co więcej, telefon w trybie automatycznym poprawnie dobiera wartości ISO. Dzięki temu zdjęcia wykonywane przy gorszym oświetleniu wypadają nieźle i aby osiągnąć taki efekt wcale nie musimy zagłębiać się w manualne ustawienia.
Jakość filmów
Materiał wideo rejestrowany przez aparat ma rozdzielczość 1080p, przy 30 kl./s. W świetle dziennym szczegółowość jest niska, a aparat (podobnie, jak w przypadku zdjęć) ma często problem ze złapaniem ostrości. W gorszym oświetleniu, jak możecie się spodziewać wcale nie jest lepiej – ba, jest dużo gorzej. Minimalnie pomaga zmniejszenie rozdzielczości nagrywania na 720p, ale mowa tutaj tylko o płynności. Jakość pozostaje niezmiennie słaba.
Selfie
Do robienia zdjęć autoportretowych służy 5-megapikselowy aparat z nagrywaniem wideo w jakości VGA. Niestety, fotografie nie nadają się do oglądania w pełnym rozmiarze albo na większym ekranie. Są po prostu nieostre i pełne szumów, nawet jeśli rejestrowane były w stosunkowo dobrym oświetleniu. Na niewiele zdaje się więc dioda LED znajdująca się tuż obok głośnika rozmów.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.