Nie ma chyba na świecie żadnego producenta, który pogardziłby 350% wzrostem sprzedaży swoich smartfonów, a w tym roku sztuka ta udała się Meizu, co jest niewątpliwym sukcesem chińskiej firmy.
W tym roku na rynku smartfonów szczególnie widoczna była ofensywa producentów z Państwa Środka, którzy oferowali urządzenia ze świetnym stosunkiem ceny do jakości. Największy sukces odniosło Huawei, które stało się trzecim największym producentem smartfonów na świecie, sprzedając 100 milionów egzemplarzy swoich telefonów. Jednak nie tylko Huawei może w tym roku świecić sukces, gdyż świetnie poradziło sobie również Meizu.
Meizu sprzedało w tym roku 20 milionów smartfonów, co teoretycznie nie wydaje się wartością olbrzymią, jednak w tym wszystkim najważniejszy jest progres w porównaniu z rokiem ubiegłym, w którym sprzedało się 4.4 milionów smartfonów tej marki. Wzrost sięgnął więc aż 350% i trudno mi sobie wyobrazić, by jakakolwiek firma nie była zadowolona z takiego rezultatu.
Główną przyczyną tego niewątpliwego sukcesu są smartfony z serii Blue Charm, które oferują świetny stosunek jakości do ceny, a ta jest naprawdę bardzo niska. By to zauważyć wystarczy spojrzeć na choćby na nasz rynek, gdzie testowany przez nas Meizu m2 Note kosztuje ok. 800 złotych i jest bez wątpienia jednym z najlepszych wyborów w swojej kategorii cenowej.
W każdym razie po takim sukcesie można się spodziewać, że chiński producent będzie chciał pójść za ciosem i jeszcze bardziej nakręcać sprzedaż, jednak władze firmy mają zupełnie inne plany. Według wiceprezesa Meizu skupienie się na jak największej sprzedaży może w perspektywie czasu zaszkodzić jakości ich produktów, dlatego będzie ona kontrolowana, a docelowym planem na 2016 rok jest 25 milionów sprzedanych smartfonów. Wyznaczone zostały nawet proporcje dla określonych urządzeń – za 70% planu mają odpowiadać smartfony Blue Charm, a za 30% linia MX. Jak widzicie Meizu chce się skupić przede wszystkim na tańszych urządzeniach (które są przecież główną przyczyną tegorocznego sukcesu) i nie walczyć z gigantami takimi jak Samsung, Apple czy Huawei ilością, tylko jakością swoich produktów.
Strategia ta bardzo mi się podoba i mam szczerą nadzieję, że Meizu rzeczywiście pójdzie wyznaczoną przez siebie ścieżką.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.